Kopacz: ponad 50 proc. zapowiedzi z expose zostało zrealizowane
Zwiększenie nakładów na armię i żłobki, program Senior WIGOR, projekt "złotówka za złotówkę", projekt dot. in vitro - to niektóre z 50 proc. zrealizowanych obietnic z expose premier Ewy Kopacz. Szefowa rządu krytykowała we wtorek opozycję za brak współpracy, straszenie Polaków i radykalizm.
Kopacz na specjalnie zwołanej konferencji, w otoczeniu ministrów swego gabinetu i zaproszonych gości, podsumowała półrocze pracy rządu.
Przypomniała, że 1 października ubiegłego roku wygłosiła w Sejmie expose. "Przejmowałam obowiązki premiera w specyficznym momencie - na rok przed końcem kadencji. Przedstawiłam plan, który mogę dzisiaj z pełną odpowiedzialnością nazwać racjonalnym, konkretnym i wolnym od demagogii" - mówiła. Oświadczyła, że zrealizowane zostało 50 proc. tego, co deklarowała w expose.
Kopacz podkreśliła, że wiele problemów, z którymi musiała się zmierzyć, "długo czekało na swoje rozwiązanie, a wiele z nich uważano za nierozwiązywalne". "Przestrzegano mnie, żeby ich nie dotykać - zarówno wtedy, kiedy trzeba było rozwiązywać poważne problemy na Śląsku, jak i wtedy, gdy przekonywałam do przyjęcia konwencji antyprzemocowej, nie kierowałam się polityczną kalkulacją, a jedynie odpowiedzialnością przed Polkami i Polakami za to, żeby mieli poczucie życia w państwie zapewniającym pracę, bezpieczeństwo i poczucie wolności" - zapewniała premier.
Zaznaczyła, że w swoim expose szczególną uwagę zwróciła na kwestie dotyczące obronności i bezpieczeństwa. "Silna polska armia jest fundamentem tego bezpieczeństwa. Przyjęliśmy zasadę przeznaczania 2 proc. PKB na obronność; przyjęliśmy plan wzmocnienia bezpieczeństwa kraju; utworzyliśmy Centrum Weterana" - wyliczała Kopacz.
Nawiązała też do obecnej sytuacji międzynarodowej. Jak mówiła, fundamentem naszej polityki zagranicznej jest wiarygodność u partnerów z NATO i UE. "Wymaga to z naszej strony jednocześnie unikania radykalizmów, straszenia i awanturnictwa, z drugiej zaś strony - wymaga stawania w obronie tych ideałów i wartości w polityce międzynarodowej, które są gwarantem respektowania prawa do wolności i niepodległości" - mówiła szefowa rządu.
Jej zdaniem, dzięki "konsekwencji i działaniu" jej rządu udało się "utrzymać solidarność państw Zachodu wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie". "Filozofią mojego rządu jest umiarkowanie, zdrowy rozsądek i konsekwencja w działaniu. Staramy się podchodzić do problemów, które musimy rozwiązywać, nie z perspektywy władzy, ale zwykłego obywatela" - przekonywała Kopacz.
Do elementów bezpieczeństwa Polski zaliczyła też wpieranie polskiej rodziny i dzietności. "Chcę, żeby państwo coraz bardziej starało się pomagać tym, którzy pragną mieć dzieci - właśnie dlatego prawie dwukrotnie zwiększyliśmy wydatki na budowę żłobków. Wprowadziliśmy korzystne zmiany w urlopach rodzicielskich, od stycznia 2015 r. Polacy mogą korzystać z ulg na dzieci na nowych, lepszych zasadach. Ulga jest teraz większa i korzystniejsza dla rodzin wielodzietnych" - podkreślała Kopacz.
Rząd przyjął także projekt "złotówka za złotówkę" zakładający, że świadczenie dla rodziców będzie pomniejszane o kwotę, o jaką przekroczyli oni próg dochodowy, uprawniający do świadczenia; rodzice przekraczający próg dochodowy nie będą więc tracić całego świadczenia, jak to jest obecnie. "Oznacza to, że w kieszeniach polskich rodzin pozostanie 384 miliony złotych" - dodała premier. Przypomniała ponadto, że od września tego roku z polskich szkół zniknąć ma tzw. "śmieciowe jedzenie".
Realizowany będzie również program Senior WIGOR. "Bardzo często starość oznacza niestety samotność, narastające problemy zdrowotne, poczucie wykluczenia. Chcemy, by dzienne domy opieki dla seniorów zapewniały ofertę: opiekuńczą, edukacyjną, kulturalną i sportowo-rekreacyjną" - zadeklarowała Kopacz. Zapowiedziała, że jeszcze w tym roku powstanie lub zostanie doposażonych 100 tego typu placówek - najpierw w gminach o najniższych dochodach na mieszkańca i najwyższym odsetku ludzi starszych. Docelowo ma powstać 1200 takich placówek; rząd przeznaczy na nie 370 mln złotych.
Rząd przeprowadził ponadto waloryzację rent i emerytur, która ma kosztować 3,5 mld złotych. "Zrealizowałam też swoją obietnicą dotyczącą wydłużenia programu de minimis do roku 2016 i rozszerzenia go o wsparcie dla przedsiębiorców na rzecz eksportu ich produkcji. Tylko w roku 2014 z gwarancji tych skorzystało prawie 74 tys. przedsiębiorców" - zaznaczyła szefowa rządu.
Przypomniała ponadto, że opracowane zostały założenia nowej ordynacji podatkowej. "Fundamentem nowej ordynacji ma być upodmiotowienie podatnika, jako tego, który składając daninę publiczną, ma być przez swoje państwo przede wszystkim szanowany, bo to z pieniędzy podatników żyją urzędnicy a państwo może funkcjonować" - podkreśliła premier.
Zadeklarowała, że celem jej rządu jest tworzenie jak największej liczby nowych miejsc pracy. "Stała praca to poczucie stabilności w rodzinie i możliwość planowania swojej przyszłości, to wreszcie możliwość wspierania swoich dzieci i własnych rodziców" - mówiła Kopacz. Według niej, dziś ponad 16 mln Polaków ma pracę. "To największa liczba po 1989 roku" - dodała.
Jej zdaniem, potrzebne jest umiarkowanie i rozsądek. "Wszelkie radykalne ruchy, populistyczne zagrania, próby znalezienia łatwych odpowiedzi na trudne pytania to niebezpieczeństwo destabilizacji sytuacji gospodarczej, to zagrożenie dla dobrej przyszłości polskich rodzin. Tak, jak do tej pory, ja i mój rząd będziemy ciężko pracować, by w bezpiecznej Polsce żyły bezpieczne polskie rodziny" - powiedziała.
Według Kopacz to, czego jej się nie udało dokonać w ciągu minionego półrocza, a co zapowiadała w expose, to zmiana "stanu debaty publicznej". "Zachęcałam opozycję nie tylko do krytyki rządu, co jest oczywistym jej prawem, ale także do współpracy" - podkreślała premier. Jak mówiła, wiele jej projektów dotyczących np. bezpieczeństwa, polityki prorodzinnej i działania na rzecz tworzenia miejsc pracy to dziedziny, "w których nie powinno się politykować, a starać się działać razem". "Niestety radykalizm naszych oponentów narasta, a język debaty publicznej staje się coraz bardziej brutalny" - oceniła szefowa rządu.
Powiedziała również, że boli ją, "gdy próbuje się dla celów politycznych straszyć Polaków". "Dobitnie wybrzmiało to w czasie, gdy przyjmowaliśmy konwencję antyprzemocową i ustawę o leczeniu bezpłodności, w której regulujemy kwestię in vitro. To nieprawda, że walka z przemocą w rodzinie, że danie ludziom szansy na zostanie rodzicami, to zamach na tradycję i próba niszczenia polskich rodzin" - przekonywała Kopacz.
Dodała, że w przeszłości "straszono" już euroregionami, konstytucją z 1997 r., wejściem do UE, traktatem lizbońskim. "Żadna z tych gróźb się nie sprawdziła. Ci, którzy straszyli, nie mieli racji wtedy, nie mają racji również teraz" - zaznaczyła szefowa rządu.
Kopacz zadeklarowała, że nadal widzi szansę na współpracę z opozycją. "Dalej będę otwarta na dialog i współdziałanie, bo pytam: gdzie jest polityka w dotacjach na żłobki, w wydatkach na oświatę czy naukę oraz wychowanie? Według niej, właśnie przeciwko tym wydatkom i tym potrzebom w budżecie na 2015 r. głosowała opozycja.
Na koniec swego wystąpienia Kopacz podziękowała za pół roku współpracy wszystkim, którzy przyczyniają się do realizacji planów dla Polski. "Przede wszystkim chciałam podziękować Polakom za mnóstwo życzliwości, z którą się spotkałam i zawsze w tych momentach pamiętam, że moim pracodawcą są Polacy" - zaznaczyła.
Po konferencji odbyło się świąteczne spotkanie z zaproszonymi gośćmi. O zebranych gościach Kopacz mówiła podczas swego wystąpienia, że są to m.in. seniorzy, studenci, żołnierze, polskie rodziny, przedstawiciel szkół, a łączy ich jedno, że dotrzymała danej im obietnicy.(PAP)