PKW zarejestrowała kandydaturę Jacka Wilka
Adwokat, polityk Kongresu Nowej Prawicy Jacek Wilk jest oficjalnym kandydatem w wyborach prezydenckich. W czwartek Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała jego kandydaturę. Wilk jest piątym zarejestrowanym przez PKW kandydatem.
Poza Wilkiem, PKW zarejestrowała kandydatury: ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego, Janusza Korwin-Mikkego (KORWiN), Adama Jarubasa (PSL) oraz Pawła Kukiza.
Wilk złożył w Państwowej Komisji Wyborczej 145 tys. podpisów poparcia we wtorek. Do zarejestrowania kandydata potrzebne jest 100 tys. podpisów - jeśli komitet złoży ich więcej, PKW nie sprawdza poprawności wszystkich.
Termin na składanie wymaganych 100 tys. podpisów mija w czwartek o północy. Komisja wydaje decyzję o rejestracji kandydata po sprawdzeniu podpisów. Kilku kandydatów złożyło podpisy i czeka na rejestrację.
PKW zarejestrowała 23 komitety, chcące wystawić swoich kandydatów w wyborach prezydenckich.
Pięć lat temu w wyborach prezydenckich PKW przyjęła zawiadomienia o utworzeniu 17 komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta, ostatecznie zarejestrowano 10 kandydatów. W wyborach 2005 r. PKW zarejestrowała 26 komitetów wyborczych, udało się zarejestrować 16 kandydatom.
Uzdrowienie gospodarki przez uproszczenie przepisów, likwidacja przymusu płacenia ZUS czy podatku dochodowego - to główne hasła kandydata na prezydenta Polski, adwokata i wiceprezesa Kongresu Nowej Prawicy Jacka Wilka. W czwartek PKW zarejestrowała jego kandydaturę.
Wilk przygodę z czynną polityką zaczął stosunkowo niedawno, bo w 2011 roku, kiedy wstąpił do Kongresu Nowej Prawicy. W latach 2012-2013 pełnił kolejno funkcje członka Rady Głównej, Sekretarza Generalnego i członka Zarządu oraz Naczelnego Jurysty KNP. Jak sam mówił w jednym z wywiadów, nie ma doświadczenia w administracji. "Nigdy nie byłem zawodowym politykiem, który pełnił funkcję publiczną".
Pod koniec października 2013 wybrany został na wiceprzewodniczącego Kongresu.
Głośniej o Wilku zrobiło się w ub.r., podczas wyborów do europarlamentu, kiedy startował z list KNP w Warszawie. Poparło go ponad 17 tys. osób, nie zdołał jednak zdobyć mandatu. Do PE dostał się startujący z pierwszego miejsca listy Michał Marusik.
Wilk miał też się ubiegać o stanowisko prezydenta Warszawy w ostatnich listopadowych wyborach samorządowych. W wyścigu o fotel włodarza stolicy jednak nie wystartował, ponieważ KNP ostatecznie postawił na Przemysława Wiplera.
Ówczesny prezes Kongresu Janusz Korwin-Mikke, tłumacząc tę decyzję mówił, że w wyborach na prezydenta stolicy "decyduje znane nazwisko". "Choć kolega Wilk jest znakomitym mówcą i świetnym członkiem partii, to w ciągu miesiąca nie damy rady wypromować jego nazwiska tak, by było znane każdemu warszawiakowi" - mówił wtedy Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke w styczniu założył nowe ugrupowanie; zdecydował się też na start w wyborach prezydenckich. Wilk mówił wówczas, że KNP "ma prawo pójść swoją własną drogą i lansować swoją własną markę oraz przygotowywać grunt na wybory parlamentarne", nie oglądając się na nową formację Janusza Korwin-Mikkego.
W lutym br. Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała komitet wyborczy Wilka w wyborach prezydenckich.
Podczas swojej konwencji wyborczej Wilk tłumaczył, jak w kontekście programu odczytywać jego nazwisko: "W jak wolność gospodarcza lub ustawa Wilczka, I jak interes międzynarodowy w polityce zagranicznej, L jak likwidacja zbędnych przepisów i przymusu płacenia ZUS, K jak kwota wolna od podatku najwyższa w Europie".
Na jednej z konferencji prasowych dodawał, że Polska potrzebuje głębokich zmian, ale nie personalnych, a systemowych. Zapewniał, że on i jego formacja są w stanie takie zmiany przeprowadzić. Dodał, że on sam chce prezentować "aktywny model prezydentury", w którym głowa państwa "nie boi się zgłaszać swoich projektów".
Wilk mówił, że Polacy powinni "iść swoją własną drogą, nie naśladownictwa, ale twórczego rozwijania najlepszych wzorców w polskim duchu". Według niego oznacza to przede wszystkim "wprowadzenie w kraju wolności gospodarczej".
W jednym z wywiadów przekonywał także, że polską gospodarkę może uzdrowić uproszczenie prawa. Dodawał, że obywatele powinni mieć możliwość zrezygnowania z płacenia składki zdrowotnej. Zdaniem Wilka zlikwidowany powinien być podatek dochodowy, a w jego miejsce wprowadzona jednolita 18-proc. stawka VAT.
Wilk urodził się w 1974 r. - jak podkreśla w swoim życiorysie - w rodzinie chłopskiej w miejscowości Kocina na Ponidziu (woj. świętokrzyskie). Jest żonaty, ma troje dzieci.
Ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie, Uniwersytet Warszawski oraz Uniwersytet Jagielloński. Następnie kształcił się z zakresu międzynarodowego prawa podatkowego oraz prawa UE w Holandii. Obecnie pracuje nad rozprawą doktorską z zakresu ekonomicznej analizy prawa.
Jak czytamy w życiorysie, mówi biegle po angielsku i rosyjsku, posługuje się również językiem francuskim i hiszpańskim.
Pracował m.in. w warszawskich kancelariach adwokackich, a od 2005 r. prowadzi własną kancelarię specjalizującą się z w prawie informatyki i internetu.
W życiu prywatnym interesuje się rockiem (gra na gitarze), uprawia pszczelarstwo, interesuje się także polską poezją i literaturą iberoamerykańską. (PAP)