Wielka Brytania popiera interwencję militarną w Jemenie
Wielka Brytania poparła decyzję Arabii Saudyjskiej o rozpoczęciu w czwartek wraz z jej sojusznikami z Zatoki Perskiej operacji wojskowej w Jemenie, w tym naloty na cele szyickich rebeliantów z ruchu Huti - poinformował brytyjski MSZ.
"Popieramy interwencję wojskową Arabii Saudyjskiej w Jemenie w następstwie prośby prezydenta (Abd ar-Rab Mansur) al-Hadiego o wsparcie i użycie wszystkich możliwych środków na rzecz obrony Jemenu przeciwko agresji Huti" - podkreśliło MSZ Wielkiej Brytanii w oświadczeniu.
Zdaniem brytyjskiego resortu spraw zagranicznych ostatnie działania rebeliantów z Huti i ich ofensywa na miasta Aden i Taizzie są kolejnym sygnałem, potwierdzającym lekceważenie procesu politycznego w tym kraju.
Samoloty bojowe Arabii Saudyjskiej i jej arabskich sojuszników zaatakowały w czwartek w Jemenie pozycje szyickiego ugrupowania Huti, walczących o obalenie popieranego przez Zachód jemeńskiego prezydenta gen. Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Telewizja Al-Arabija poinformowała, że przygotowywana jest też ofensywa lądowa wojsk z innych państw muzułmańskich.
Polityczne i militarne wsparcie operacji w Jemenie zadeklarował Egipt. Według saudyjskiej agencji prasowej, przyłącza się też do tej operacji Pakistan, Jordania, Maroko i Sudan.
Operację wspierają Stany Zjednoczone. Biały Dom oświadczył, że prezydent Barack Obama zatwierdził wsparcie logistyczne i wywiadowcze operacji militarnej w Jemenie. Siły amerykańskie nie biorą w niej bezpośrednio udziału - podkreśliła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Bernadette Meehan.
W Jemenie walka o władzę między Hadim a ugrupowaniem Huti trwa od kilku miesięcy. Huti są wspierani przez szyicki Iran, a prezydent Hadi przez kraje Zatoki Perskiej, w tym sunnicką Arabię Saudyjską. (PAP)