Dyscyplinarka asesora komorniczego odroczona do 9 kwietnia
Do 9 kwietnia komornicza komisja dyscyplinarna odroczyła sprawę asesora Michała Kubika z Łodzi, znanego ze sprawy zajęcia ciągnika rolnika, który nie był dłużnikiem. Komisja chce przesłuchać pokrzywdzonego, ale nie stawił się on w czwartek na posiedzeniu.
Ogłosiła to na specjalnym briefingu rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej Monika Janus. Jak powiedziała, komisja uznaje rolnika Radosława Zarembę z Mławy za kluczowego świadka, dlatego przed wydaniem orzeczenia koniecznie chce go przesłuchać.
Przypadek komorniczego zajęcia ciągnika dotyczy rolnika z miejscowości Kulany. Stracił on pojazd o wartości ok. 100 tys. zł w ramach postępowania egzekucyjnego przeciw dłużnikowi, którym - jak się okazało - był sąsiad. Po zabraniu ciągnika na wniosek wierzyciela trafił on do komisu, gdzie sprzedano go za ok. 40 tys. zł. Poszkodowany rolnik skierował do sądu wniosek o wstrzymanie postępowania egzekucyjnego, jednak zanim został on rozpatrzony, traktor miał już nowego właściciela.
"Pan Zaremba został prawidłowo powiadomiony o posiedzeniu komisji. Nie stawił się i nie usprawiedliwił swej nieobecności, komisja musiała odroczyć posiedzenie do 9 kwietnia" - podała rzeczniczka KRK. Po briefingu komorników dziennikarze obecni w KRK dzwonili do rolnika z pytaniem, czemu nie stawił się w Warszawie. Zaremba oświadczył, że nie dojechał, bo zepsuł mu się samochód. "Niestety nie wiedziałem nawet do kogo zadzwonić, żeby o tym powiedzieć" - dodał.
Niezależnie od postępowania komorniczej komisji dyscyplinarnej (oskarżycielami w nim są: łódzka izba komornicza i ministerstwo sprawiedliwości), KRK zwróciła się do prezesa Sądu Apelacyjnego w Łodzi o rozważenie wykreślenia Michała Kubika z listy komorników prowadzonej przy łódzkim sądzie. "To skróciłoby procedurę i jest niezależne od działań komisji dyscyplinarnej" - wyjaśniła Monika Janus.
W poniedziałek asesorowi Kubikowi (zgadza się na podawanie swych danych) prokuratura w Płocku przedstawiła zarzut przekroczenia uprawnień w związku z zajęciem ciągnika. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Zarzut dotyczy poświadczenia nieprawdy w protokole zajęcia ciągnika, gdzie - jak informowała prokuratora - asesor wskazał, iż ciągnik znajdował się na terenie nieruchomości dłużnika, a faktycznie stał na sąsiedniej posesji rolnika, który dłużnikiem nie był. Jednocześnie asesor "rażąco nisko" oszacował wartość zajmowanego ciągnika. W trakcie przesłuchania asesor nie przyznał się do zarzucanego czynu przekroczenia uprawnień, złożył obszerne wyjaśnienia, utrzymując, iż postępował zgodnie z przepisami.
W sprawie działań kancelarii komorniczej przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieście płocka Prokuratura Okręgowa otrzymała w ostatnim czasie nowe zawiadomienia od osób, które uznały, że postępowania te były dla nich krzywdzące. Na obecnym etapie śledztwo obejmuje siedem wątków. Oprócz zajęcia ciągnika rolnika spod Mławy, a także zajęcia przez tego samego asesora samochodu przedsiębiorcy z Gostynina oraz czterech pojazdów właścicielki firmy w Sieradzu, nowe zawiadomienia wpłynęły z Warszawy, Łodzi i Brzezin (woj. łódzkie), a ostatnie, dotyczące zajęcia maszyn rolniczych, z miejscowości pod Zgierzem (woj. łódzkie).
Według dotychczasowych ustaleń śledztwa, wszystkie trzy wcześniejsze wątki postępowania, czyli sprawa zajęcia ciągnika pod Mławą, samochodu przedsiębiorcy z Gostynina i pojazdów właścicielki firmy w Sieradzu, łączy grono osób i podmiotów prawnych, które brały udział w kolejnych etapach postępowania egzekucyjnego. Śledczy zamierzają wyjaśnić powiązania tych osób i podmiotów. Chodzi m.in. o tego samego wierzyciela, tego samego asesora i tę samą kancelarię komorniczą przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieście, a także osobę, która w dwóch z trzech przypadków nabyła zajęte pojazdy sprzedane w trybie umowy komisowej.(PAP)