W ramach wymiany uwolniono 139 jeńców ukraińskich
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że w ramach wymiany jeńców między siłami rządowymi a separatystami w sobotę wieczorem wolność odzyskało 139 wojskowych ukraińskich, w tym obrońcy lotniska w Doniecku i miasta Debalcewe.
Poroszenko zapowiedział wcześniej, że uwolnionych zostanie 140 ukraińskich jeńców. Jego rzecznik Swiatosław Cehołko wyjaśnił, że 140. wojskowy ukraiński zostanie zwolniony w najbliższych dniach.
"W ciągu najbliższej godziny 140 ukraińskich bohaterów uda się do domu z niewoli, w tym cyborgi z Doniecka i obrońcy Debalcewe" - informował Poroszenko na Twitterze. Nieco później podał: "Dopiero co uwolnili 139 ukraińskich wojskowych".
Ukraiński prezydent nie poinformował, gdzie odbywała się wymiana ani ilu schwytanych rebeliantów zostało wymienionych.
Według obecnego na miejscu reportera agencji AFP do wymiany doszło na linii frontu w regionie kontrolowanego przez separatystów miasta Ługańsk, a Ukraińcy zostali wymienieni na 52 rebeliantów.
Rosyjska agencja TASS podała, że wymianę organizował prorosyjski lider ruchu Ukraiński Wybór Wiktor Mewedczuk. Jak poinformowała agencja Interfax-Ukraina, ruch ten oświadczył, że wymiana odbyła się w Ługańsku przy udziale Medwedczuka, a wymieniono 140 ukraińskich wojskowych i członków sił bezpieczeństwa na 52 separatystów. Według Ukraińskiego Wyboru spośród uwolnionych Ukraińców 100 zostało wziętych do niewoli pod Debelcewe, a pięciu walczyło w Doniecku.
Nie jest jasne, ilu jest jeńców po obu stronach konfliktu. Rebelianci z Doniecka twierdzą, że siły ukraińskie przetrzymują ok. 580 schwytanych separatystów.
Wymiana jeńców to jedno z postanowień porozumienia z 12 lutego między separatystami i ukraińskim rządem, wynegocjowanego z udziałem przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. Przewiduje ono zawieszenie broni (oficjalnie obowiązuje od 15 lutego), wycofanie przez obie strony ciężkiego uzbrojenia ze strefy walk, powstanie strefy buforowej szerokości od 50 do 70 km oraz opuszczenie jej przez strony konfliktu w ciągu 14 dni od ustania walk.
Tymczasem Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poinformowała, że w sobotę po raz pierwszy do Debalcewe dotarli obserwatorzy OBWE. Towarzyszyli im przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, z którymi do miasta wjechało pięć ciężarówek z pomocą humanitarną. Separatyści, w którzy kilka dni temu, po zaciętych walkach, przejęli kontrolę nad zrujnowanym Debalcewe, udzielili im wcześniej gwarancji bezpieczeństwa. (PAP)