Zespół Laska: według ekspertyz zapisy rejestratorów są ze sobą zgodne

2013-06-13, 19:59  Polska Agencja Prasowa

Ekspertyzy pokazują korelację między rejestratorami rozmów i parametrów lotu Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem; zapisy są zgodne i oryginalne - podkreślił w czwartek zespół Macieja Laska. Zarzucił błędy zespołowi parlamentarnemu Antoniego Macierewicza.

Czwartkowa konferencja prasowa działającego przy kancelarii premiera i kierowanego przez Macieja Laska zespołu do wyjaśniania opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej była poświęcona danym z rejestratorów - rozmów w kokpicie oraz parametrów lotu, przede wszystkim wyprodukowanego i po katastrofie odczytanego w Polsce urządzenia ATM QAR. Ekspertyza producenta - przypomniano w czwartek - mówi, że do momentu zderzenia z brzozą nie zarejestrowano sygnału o niesprawności jakiegokolwiek systemu lub urządzenia samolotu.

"Ekspertyzy wyraźnie pokazują korelację, wręcz zgodność między rejestratorem rozmów a rejestratorem parametrów lotu. Jest bardzo dużo parametrów, które występują w jednym i w drugim urządzeniu" - powiedział członek zespołu i specjalista od odczytywania danych Piotr Lipiec. Zaznaczył, że analizy potwierdzają m.in. częstotliwość pracy silników, która jest niepowtarzalna dla każdego lotu. "Mamy pełną zgodność wszystkich zapisów w obiektywnych źródłach informacji, które były na pokładzie tego samolotu" - podkreślił.

Wcześniej w czwartek przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) przedstawił ekspertyzę rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, która - jak mówił - nie wyklucza, że doszło do ingerencji w nagranie rozmów w kokpicie Tu-154M. Wskazywał też, że nagrania FSB są dłuższe niż te, które otrzymali polscy eksperci, mimo że nazwy plików są takie same. Macierewicz zapowiedział zawiadomienie prokuratury o możliwym fałszerstwie.

Pytany o to Lasek odpowiedział, że nie chce odnosić się do ekspertyz wykonanych przez nieznane mu organizacje, nieznaną metodyką. Natomiast Lipiec przypomniał, że oryginalne nagranie z taśmy magnetycznej rejestratora było wiele razy kopiowane w Moskwie przez przedstawicieli polskich instytucji - kopia Instytutu Ekspertyz Sądowych (pracował dla prokuratury) miała 38 minut i 13,6 sekundy, zaś Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego (dla komisji Millera) - 38 minut i 14 sekund.

"Instytutu Ekspertyz Sądowych potwierdził wiarygodność i oryginalność tych zapisów. Nie ma żadnych różnic" - podkreślił Lipiec.

Lasek przypomniał, że IES stwierdził, iż nagranie na taśmie jest oryginalne, zaś kopie - prawidłowe. Natomiast Lipiec powiedział, że polscy eksperci mieli dostęp do oryginalnych taśm i nie stwierdzili żadnych śladów wskazujących na braki w zapisie. "Więc twierdzenie o manipulacji jest oczywiście bezpodstawne" - dodał.

Eksperci zespołu Laska odnieśli się też do niektórych stwierdzeń, jakie zespół Macierewicza zawarł w raporcie opublikowanym w kwietniu 2013 r. "Zespół parlamentarny przedstawia błędną interpretację zapisu rejestratora parametrów lotu firmy ATM. Ta interpretacja służy do uzasadnienia teorii katastrofy, które nie mają podstaw w materiale dowodowym" - podkreślił Lasek. Dodał, że mimo prośby specjaliści zespołu Macierewicza nie przedstawili żadnych dowodów, na których oparli swoje wnioski.

Odnosząc się do twierdzenia z raportu zespołu parlamentarnego, że samolot nigdy nie znalazł się niżej niż 20 metrów, Edward Łojek z zespołu Laska powiedział, że taka teza "nie wytrzymuje konfrontacji z ekspertyzą ATM". Zarzucił zespołowi Macierewicza powoływanie się nie na dane radiowysokościomierza, lecz na zapis wysokości z urządzenia TAWS (służy do ostrzegania przed niebezpiecznym zbliżaniem się ziemi), które jednak obarczone jest dużym błędem - na niskim pułapie sięgającym 15 metrów. Łojek przypomniał, że Tu-154M zszedł poniżej 20 metrów nad poziomem lotniska ok. 1,6 km od progu pasa startowego, a potem przez moment znajdował się nawet trzy metry poniżej poziomu lotniska (przed lotniskiem znajdowało się zagłębienie terenu). "Subiektywne wybieranie informacji z ekspertyzy prowadzi do nieprawdziwych wniosków" - podkreślił Łojek.

Zarzucił też zespołowi parlamentarnemu "swobodną interpretację" danych o wibracji silników, polegającą na odrzuceniu możliwości wywołania drgań przez dostające się do silników fragmenty drzew ścinanych przez samolot. Dowodem na to, że do silnika wpadły gałęzie jest trajektoria lotu i zdjęcia przyciętych drzew - mówił Łojek. Ocenił też, że uwzględniając prędkość lotu i zasysanie powietrza przez silnik, nieprawdopodobne jest twierdzenie, że pęd powietrza odrzucił te elementy poza obręb wlotu powietrza.

Łojek nawiązał też do zarzutu, że w raporcie komisji Millera usunięto pół sekundy z zapisu rejestratorów. Tłumaczył, że rejestrator ATM zapisuje dane z opóźnieniem 1,5 sekundy, co wynika z tego, że informacje najpierw są gromadzone i buforowane, potem kompresowane i dopiero przesyłane do pamięci. "W związku z tym wszystkie dane, które były dostępne w ciągu ostatnich 1,5 sekundy lotu, zostały zapisane tylko i wyłącznie na taśmie magnetycznej. Z tych taśm te dane zostały odzyskane i dołączone do zapisu danych z rejestratora ATM, dzięki czemu uzyskano kompletny zapis parametrów lotu" - powiedział Łojek. Jak dodał, porównanie parametrów zapisanych w pamięci urządzenia ATM i na taśmach dwóch innych rejestratorów parametrów lotu "pozwoliły jednoznacznie stwierdzić, że zapis ten nie budzi wątpliwości i jest wiarygodnym materiałem dowodowym".

Łojek zaznaczył też, że można mówić o błędach załogi Tu-154M chociażby dlatego, że prędkość opadania samolotu była ponad dwa razy większa niż powinna - w ciągu 55 sekund samolot zszedł o 382,6 metra, czyli średnia prędkość opadania wynosiła 7 metrów na sekundę, choć prawidłowa powinna wynosić 3,3 metra na sekundę.

Lasek zapowiedział, że jeszcze w czerwcu pod adresem fakty.smolensk.gov.pl zostanie uruchomiona strona internetowa zespołu. (PAP)

Kraj i świat

Żołnierz, który zginął na polsko-białoruskiej granicy, spoczął w rodzinnej miejscowości

Żołnierz, który zginął na polsko-białoruskiej granicy, spoczął w rodzinnej miejscowości

2024-06-12, 18:18
Polak wspinał się na wieżowiec w Buenos Aires. Zatrzymała go argentyńska policja [wideo]

Polak wspinał się na wieżowiec w Buenos Aires. Zatrzymała go argentyńska policja [wideo]

2024-06-12, 12:15
Do Brukseli zjeżdżają wybrani po raz pierwszy europosłowie. Czeka na nich Welcome Village

Do Brukseli zjeżdżają wybrani po raz pierwszy europosłowie. Czeka na nich Welcome Village

2024-06-12, 10:03
Prezydenci Polski, Łotwy i Rumunii: Rosyjskie ataki hybrydowe zagrożeniem dla Sojuszu

Prezydenci Polski, Łotwy i Rumunii: Rosyjskie ataki hybrydowe zagrożeniem dla Sojuszu

2024-06-11, 16:31
Episkopat: Narasta presja w kierunku legalizacji zabijania dziecka w łonie matki

Episkopat: Narasta presja w kierunku legalizacji zabijania dziecka w łonie matki

2024-06-10, 20:21
Prezydent przed posiedzeniem RBN: W ostatnim czasie było 50 napaści na naszych żołnierzy

Prezydent przed posiedzeniem RBN: W ostatnim czasie było 50 napaści na naszych żołnierzy

2024-06-10, 17:42
Przy granicy polsko-białoruskiej powstanie strefa buforowa. Rząd przyjął uchwałę

Przy granicy polsko-białoruskiej powstanie strefa buforowa. Rząd przyjął uchwałę

2024-06-10, 17:02
Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. PKW podała dane z całego kraju

Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. PKW podała dane z całego kraju

2024-06-10, 09:42
Wybory do PE: KO zwyciężyła w dziesięciu województwach, a PiS w sześciu [mandaty]

Wybory do PE: KO zwyciężyła w dziesięciu województwach, a PiS w sześciu [mandaty]

2024-06-10, 06:48
Prezydent Emmanuel Macron rozwiązuje parlament i ogłasza nowe wybory

Prezydent Emmanuel Macron rozwiązuje parlament i ogłasza nowe wybory

2024-06-09, 23:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę