Kolejny strażnik z Auschwitz oskarżony o zbrodnie

2015-02-16, 19:48  Polska Agencja Prasowa

Były esesman z niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz został oskarżony o pomocnictwo w zamordowaniu 170 tys. osób - poinformował w poniedziałek Sąd Krajowy w Detmold. 93-letni mężczyzna należał do załogi obozu w latach 1942-1944.

Prokuratura zarzuciła oskarżonemu, że swoją działalnością przyczynił się do zabicia tysięcy więźniów obozu lub co najmniej to ułatwił - podała agencja dpa, przytaczając fragment aktu oskarżenia. Oskarżenie stoi na stanowisku, że esesmanowi znane były wszystkie metody mordowania więźniów. Zdawał sobie sprawę, że system, którego celem było zabicie tak wielu osób, może funkcjonować tylko dzięki takim jak on pomocnikom strzegącym ofiary - uważa prokurator.

Urząd do spraw Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu ustalił, że oskarżony został skierowany do Auschwitz w styczniu 1942 roku. Esesman pełnił służbę w obozie Auschwitz I. Był też obecny przy przyjmowaniu transportów i selekcji więźniów kierowanych do obozu zagłady Birkenau.

Pochodzący z Lippe w Nadrenii Północnej-Westfalii mężczyzna przyznał się do służby w KL Auschwitz, ale zaprzeczył, by brał udział za mordowaniu więźniów.

Sąd Krajowy w Detmold musi zdecydować o dopuszczeniu bądź oddaleniu aktu oskarżenia. Śledztwo przeciwko dwóm innym podejrzanym o służbę w Auschwitz zostało umorzone ze względu na brak wystarczających dowodów - pisze dpa.

Niemiecki wymiar sprawiedliwości wykazuje w ostatnich latach większą niż dawniej aktywność w ściganiu zbrodniarzy hitlerowskich.

W Lueneburgu rozpocznie się w kwietniu proces ochotnika formacji Waffen-SS, który w Auschwitz odpowiedzialny był za zabezpieczenie dobytku więźniów przywożonych do obozu. Prokuratura zarzuca mu współudział w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób. 93-letni oskarżony pełnił służbę na rampie w Birkenau od maja do lipca 1944 roku, w czasie, gdy do obozu zagłady przywożono Żydów z Węgier. W okresie od 16 maja do 11 lipca do Birkenau przyjechało 137 transportów z ponad 420 tys. deportowanych.

Strażnicy obozów koncentracyjnych byli do niedawna bezkarni, ponieważ niemiecki Trybunał Federalny orzekł w 1969 roku, że warunkiem skazania za pomoc w morderstwach jest udowodnienie indywidualnej winy oskarżonego. Ze względu na brak świadków zbrodni było to w większości przypadków niemożliwe.

Przełomowe znaczenie dla ścigania sprawców tej kategorii przestępstw miało skazanie na pięć lat więzienia Johna Demjaniuka, strażnika w obozie w Sobiborze. Sąd w Monachium uznał go w 2011 roku za winnego współuczestnictwa w zamordowaniu ponad 28 tys. więźniów, pomimo braku dowodów na popełnienie konkretnych czynów. (PAP)

Kraj i świat

Znaleziona czarna skrzynka Airbusa A320 to rejestrator rozmów w kokpicie

2015-03-25, 10:36

W nocy z soboty na niedzielę zmienimy czas na letni i pośpimy krócej

2015-03-25, 08:33

Siemoniak w Korei o obronie powietrznej i współpracy wojskowej

2015-03-25, 08:25

Bezdomni zaproszeni do Muzeów Watykańskich i Kaplicy Sykstyńskiej

2015-03-25, 08:24

Szef francuskiego MSW: znaleźliśmy jedną z czarnych skrzynek airbusa

2015-03-24, 20:59

Kondolencje prezydenta Komorowskiego po katastrofie lotniczej we Francji

2015-03-24, 15:33

Krym może stać się warunkiem dostępu do Rosji firm informatycznych

2015-03-24, 13:41

Kontrolerzy lotów odwołują strajk po katastrofie samolotu

2015-03-24, 13:35

Przedsiębiorcy chcą spotkania z prezydentem ws. tzw. afery outsourcingowej

2015-03-24, 13:34

Rosja wznowi w 2018 r. turystyczne loty kosmiczne

2015-03-24, 12:53
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę