Egipt i Francja chcą posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Libii
Prezydenci Francji Francois Hollande i Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zaapelowali w poniedziałek o zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ w kwestii Libii i podjęcie nowych kroków przeciwko organizacji Państwo Islamskie (IS) - powiadomiono po rozmowie prezydentów.
Do rozmowy telefonicznej doszło następnego dnia po zamieszczeniu przez zwolenników IS na stronie internetowej nagrania wideo, pokazującego egzekucję, jakiej dokonali dżihadyści w Libii na 21 Koptach, egipskich chrześcijanach.
W poniedziałek rano egipskie samoloty zaatakowały cele IS w Libii, a o nalotach powiadomił rzecznik egipskich sił zbrojnych. Po raz pierwszy, jak pisze agencja Associated Press, Kair publicznie przyznał się do podjęcia akcji militarnej w sąsiedniej Libii, gdzie grupy ekstremistyczne, które wykorzystujące chaos po rebelii roku 2011, zagrażają bezpieczeństwu obu państw - Libii i Egiptu.
Prezydenci Francji i Egiptu "podkreślili wagę spotkania Rady Bezpieczeństwa i nowych działań społeczności międzynarodowej, jakie należy podjąć, aby przeciwstawić się niebezpieczeństwu ze strony Państwa Islamskiego".
Egipt zaapelował też w poniedziałek do koalicji międzynarodowej walczącej pod wodzą USA z IS w Syrii i Iraku o stawienie jej czoła także w Libii. "Egipt ponawia swój apel do koalicji międzynarodowej przeciwko organizacji terrorystycznej Daesz (arabska nazwa IS) o podjęcie niezbędnych kroków do przeciwstawienia się jej i innym organizacjom terrorystycznym na terenie Libii" - głosi oświadczenie egipskiego MSZ.
Szef egipskiej dyplomacji Sameh Szukri zapowiedział w poniedziałek, że pojedzie na szczyt antyterrorystyczny do Waszyngtonu, aby zabiegać o "twardą zdecydowaną interwencję" w Libii, gdzie IS przyznało się do zdekapitowania 21 egipskich chrześcijan.
Minister Szukri "uda się do Waszyngtonu na szczyt od 18 do 20 lutego, by zaprezentować stanowisko Egiptu w kwestii terroryzmu: pozostawienie sytuacji w Libii bez zdecydowanej interwencji w celu zahamowania ofensywy organizacji terrorystycznych stanowi jawne zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego i pokoju" - napisało egipskie MSZ. (PAP)