Uratowani nielegalni imigranci informują o 200 ofiarach na morzu
Podczas próby przedostania się do Włoch drogą morską u wybrzeży Libii zginęło co najmniej 200 imigrantów - taką relację przekazało w środę włoskiej Straży Przybrzeżnej 9 uratowanych rozbitków. Papież Franciszek zaapelował o to, aby nikomu nie odmawiać pomocy.
Informację o zatonięciu dwóch łodzi pełnych imigrantów przekazali uratowani uciekinierzy z Mali i Senegalu, którzy dotarli na włoską wyspę Lampedusa na pokładzie jednostki Straży Przybrzeżnej. Dwóch z nich powiedziało także o zaginięciu jeszcze jednej łodzi z około 100 osobami na pokładzie. To by zaś oznaczało, że liczba zaginionych może wynosić nawet 300.
W poniedziałek strona włoska przyszła na pomoc dryfującej łodzi ze 105 imigrantami, z których 29 zmarło z wyziębienia, wielu już w trakcie akcji ratunkowej prowadzonej w skrajnie trudnych warunkach na morzu, wśród fal wysokości 8 metrów.
Z relacji rozbitków wynika jednak, że z Libii wypłynęły w sobotę do Włoch łącznie cztery łodzie, na których były także dzieci.
Ocaleni imigranci, cytowani przez Ansę, opowiedzieli, że przez kilka tygodni czekali w obozie koło Trypolisu na to, że wyruszą w drogę.
"Było nas 460, rozlokowanych na czterech łodziach" - dodali. Za rejs zapłacili przemytnikom ludzi około tysiąca dolarów od osoby. Mówią, że weszli na pokład mimo burzy na morzu, bo grożono im bronią.
W rejon, w którym miało dojść do katastrofy, udał się włoski samolot patrolowy. Poszukiwania nie przyniosły jednak żadnego rezultatu.
Media zwracają uwagę, że sytuacja w Cieśninie Sycylijskiej, przez którą tysiące imigrantów przedostają się do Europy, zmieniła się, odkąd strona włoska zakończyła operację jej patrolowania. Prowadzi ją od 1 listopada unijna agencja ds. granic Frontex. W przeciwieństwie do sił włoskich, które patrolowały duży obszar Cieśniny i ratowały masowo imigrantów, nowa operacja Tryton ograniczona jest do strefy do 30 mil morskich od wybrzeży UE.
Podkreśla się też, że często pomocy rozbitkom na łodziach udzielają statki handlowe i inne jednostki, które nie mają na swoim pokładzie sprzętu medycznego, jakim dysponowały okręty włoskiej marynarki w czasie poprzedniej włoskiej operacji Mare Nostrum.
Do poniedziałkowej tragedii na morzu i trwającej we Włoszech polemiki wokół metod niesienia pomocy nielegalnym imigrantom nawiązał papież Franciszek, który podczas audiencji generalnej w Watykanie oświadczył: "Śledzę z niepokojem informacje, jakie napłynęły z Lampedusy o kolejnych ofiarach wśród imigrantów, którzy zmarli z zimna na Morzu Śródziemnym".
"Pragnę zapewnić o mojej modlitwie za ofiary i zachęcić ponownie do solidarności, aby nikomu nie zabrakło potrzebnej pomocy" - dodał.
Organizacje charytatywne i praw człowieka, a także Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców apelują o wzmocnienie patrolowania Morza Śródziemnego. W ich ocenie unijna operacja Tryton jest nieskuteczna.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)