Minister skarbu żąda od zarządu JSW zwołania walnego zgromadzenia
Minister skarbu wystąpił do zarządu JSW z żądaniem zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w najszybszym możliwym terminie ws. zmian w składzie rady nadzorczej i statucie spółki - poinformowało MSP. Zaapelował też do związkowców o zawieszenie strajku w spółce.
"W związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego i przejęciem nadzoru właścicielskiego nad spółkami górniczymi Minister Skarbu Państwa podjął kroki przewidziane przez kodeks spółek handlowych, w celu zwiększenia efektywności nadzoru nad Jastrzębską Spółką Węglową" - podkreślono w komunikacie resortu skarbu.
Jak dodano, minister skarbu wystąpił do zarządu JSW z żądaniem zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w najszybszym możliwym terminie, wynikającym z przepisów Kodeksu spółek handlowych. Porządek obrad ma objąć uchwały ws. zmian w składzie rady nadzorczej oraz wprowadzenia zmian w statucie spółki w celu wzmocnienia bieżącego nadzoru rady nadzorczej nad sytuacją finansową spółki.
MSP zaznaczyło ponadto, że "w związku z przejęciem kontroli nad JSW minister skarbu zwróci się również do rady nadzorczej o przeprowadzenie w spółce audytu".
"Jako przedstawiciel większościowego akcjonariusza z najwyższym niepokojem obserwujemy ostatnie wydarzenia w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i zaostrzanie się strajku, który każdego dnia pogarsza sytuację finansową spółki. Tylko konstruktywny dialog i działania mogą ustabilizować sytuację, uratować miejsca pracy i powstrzymać narastające szkody" – podkreślił cytowany w komunikacie resortu wiceminister skarbu Rafał Baniak.
"Ministerstwo skarbu podjęło przewidziane prawem działania, które umożliwią wzmocnienie nadzoru nad JSW. Zwołanie walnego zgromadzenia i dokonanie zmian w radzie nadzorczej wymaga jednak czasu przewidzianego w Kodeksie spółek handlowych. Apelujemy więc do strony związkowej o zawieszenie strajku w tym czasie, powrót do rozmów i do pracy by nie pogarszać i tak już bardzo trudnej sytuacji spółki" - dodał Baniak.
Jak przekazała PAP w poniedziałek rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer, termin nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy nie został jeszcze wyznaczony. Przypomniała, że ogłoszenie w tej sprawie musi ukazać się minimum 26 dni wcześniej, tydzień też trwa przygotowanie dokumentów. Walne zgromadzenie może więc odbyć się za ok. miesiąc.
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy.
Głównym postulatem związkowców jest odwołanie prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
Prezes JSW informował w poniedziałek, że spółka przez strajk poniosła duże straty produkcyjne i sprzedażowe, a także bardzo duże straty prestiżowe; wstrzymanie wydobycia na czas strajku spowodowało wstrzymanie sprzedaży ok. 445 tys. ton węgla.
W poniedziałek przed siedzibą JSW demonstrowały setki osób, z czego dwanaście zostało poszkodowanych. Doszło do starć części manifestujących z policją. Funkcjonariusze użyli m.in. gazu, armatki wodnej i broni gładkolufowej. Manifestujący m.in. wyrywali słupki podtrzymujące okoliczne drzewa i rzucali nimi oraz petardami w policjantów. Skandowali "gestapo, gestapo" i "policja, zostaw górnika". Ok. godz. 15 policjanci oddali salwy z broni gładkolufowej w powietrze, a potem również w kierunku atakujących ich osób. Po pewnym czasie manifestanci zaczęli się rozchodzić.
Związkowcy z Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego mówili na początku demonstracji, że prezes JSW Jarosław Zagórowski zaprosił ich tego dnia na rozmowy z jego udziałem wiedząc, że to na ich żądanie przez ostatni tydzień trwały negocjacje bez jego udziału. Podtrzymywali żądanie odwołania szefa JSW. Zapowiadali, że już od poniedziałku część załóg ma podejmować protesty głodowe, a od wtorku w kopalniach rozpocząć ma się strajk okupacyjny.
Rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda wskazał, że załogi zgodziły się już na pewne wyrzeczenia, ale pod warunkiem, że „osoba, która do tej pory prowadziła tę spółkę i doprowadziła do sytuacji krytycznej, odejdzie i zaufają innej osobie, zarządowi w innym składzie”. Nawiązał w ten sposób do będącego efektem dotychczasowych rozmów piątkowego protokołu uzgodnień i rozbieżności, którego ustalenia – według związków – skutkują obniżeniem wynagrodzeń górników o ok. 7-10 proc.
Odwołania Jarosława Zagórowskiego ze stanowiska prezesa JSW domaga się również szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. W poniedziałek wystosował w tej sprawie list do premier Ewy Kopacz. "Główną przyczyną i istotą problemów Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest jej prezes Jarosław Zagórowski". "Bez jego odwołania ta firma nigdy nie będzie właściwie funkcjonowała. Wiedzą o tym załogi kopalń, które na co dzień doświadczają skutków dyktatorskiego, nieudolnego kierowania firmą, nie mającego nic wspólnego z zarządzaniem. Dzisiaj do długiej listy zarzutów wobec tego człowieka dochodzi jeszcze sprowokowanie obecnego konfliktu" - czytamy w przesłanym w poniedziałek PAP liście Dudy do szefowej rządu. (PAP)