NFZ: umowy dot. pakietu onkologicznego wypowiedziały nieliczne placówki
Do tej pory umowy na realizację pakietu wypowiedziały nieliczne placówki AOS i szpitale - zapewnił w piątek NFZ podkreślając, że funkcjonowanie pakietu onkologicznego będzie można wstępnie ocenić dopiero po pierwszym kwartale bieżącego roku.
Z informacji przekazanych PAP przez centralę NFZ wynika, że dotychczas na realizację pakietu onkologicznego umowy z Funduszem podpisało 2420 placówek Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (AOS) oraz 496 szpitali.
"Do tej pory umowy na realizację pakietu wypowiedziały nieliczne placówki AOS i szpitale. W skali kraju jest to w przypadku szpitali zaledwie 1,78 proc. (9 placówek), a w przypadku AOS – 2,77 proc. (69 placówek). W każdym oddziale pacjenci mają nadal zapewniony dostęp do placówek realizujących pakiet" - zapewnia NFZ.
"Jeżeli chodzi o placówki POZ, to wszystkie, które zawarły umowę z NFZ na zakres POZ, realizują pakiet onkologiczny" - podkreślił Fundusz.
Z informacji NFZ wynika, że od początku roku do piątku wydano w sumie 43 tys. 553 kart szybkiej diagnostyki i leczenia onkologicznego (tzw. karty DiLO). Najwięcej pacjentów otrzymało je w szpitalach - 28 tys. 246. W placówkach POZ wydano ich 9 tys. 192, a w AOS - 6 tys. 115.
W Małopolsce wnioski o wypowiedzenie pakietów onkologicznych złożyło do tej pory 17 świadczeniodawców, którzy mają w sumie 20 poradni. "Z pakietu nie zrezygnował żaden szpital" - poinformowała PAP Aleksandra Kwiecień z biura prasowego małopolskiego oddziału NFZ. Jak wyjaśniła, placówki, które złożyły wniosek o rezygnację, to najczęściej gabinety udzielające porad w jednym zakresie. Dodała, że motywując rezygnację z pakietu większość świadczeniodawców podkreśla problemy ze znalezieniem podwykonawcy, który w terminie wykona niezbędną diagnostykę.
Umowy dotyczące realizacji pakietu przez AOS wypowiedziały m.in. trzy placówki w Gdańsku. Rzecznik tamtejszego oddziału NFZ Mariusz Szymański zapewnił, że "nie stwarza to żadnego zagrożenia dla pacjentów". Jak poinformował, podmioty te obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Dodał, że do NFZ w Gdańsku zgłosiły się też dwa podmioty, które chcą podpisać umowy na realizację pakietu.
Jednym ze świadczeniodawców, którzy złożyli wypowiedzenie umowy, jest przychodnia BaltiMed w Gdańsku, która realizuje pakiet onkologiczny w pięciu swoich poradniach specjalistycznych: dermatologicznej, neurologicznej, chorób płuc, otolaryngologicznej i ginekologicznej.
Uzasadniając wypowiedzenie umowy szef przychodni dr Andrzej Zapaśnik powiedział PAP, że "pierwszy miesiąc funkcjonowania nowego systemu wykazał całkowite nieprzygotowanie pakietu onkologicznego do realizacji w placówkach służby zdrowia". Ocenił ponadto, że karta DiLO "zamiast ułatwiać, utrudnia opiekę nad pacjentem".
Nie wykluczył wycofania swego wypowiedzenia, "jeżeli do końca marca, jak to zapewnia NFZ, coś się zmieni w sposobie realizacji pakietu".
Wypowiedzenie umowy złożył też szpital w Słubicach (Lubuskie). Powód – problem ze skompletowaniem konsylium. Tamtejszy oddział NFZ wyjaśnił, że szpital nie zrezygnował z realizowania pakietu w swoich poradniach, a jedynie na trzech oddziałach szpitalnych. Do pakietu onkologicznego przystąpiło pięć lubuskich szpitali i 28 świadczeniodawców, którzy realizują go w 197 poradniach specjalistycznych.
W województwie opolskim NFZ otrzymał pięć pism od świadczeniodawców, którzy realizują pakiet onkologiczny w ramach AOS. Chcą zrezygnować z jego realizacji, bo nie mają podpisanej umowy na podwykonawstwo i realizację poszczególnych badań. Rzecznika wojewódzkiego oddziału Beata Cyganiuk poinformowała, że we wszystkich tych przypadkach chęć rezygnacji z realizacji pakietu wiąże się z kwestiami technicznymi. Chodzi o to, że w województwie nie ma np. możliwości wykonania badania PET. "Nasi świadczeniodawcy podpisują umowy dotyczące tych badań ze świadczeniodawcami z sąsiednich regionów i z tym mamy problem" – wyjaśniła rzeczniczka.
Rezygnację złożyły też trzy ze 174 ambulatoriów, które przystąpiły do pakietu na Mazowszu. Jak zapewnia mazowiecki oddział NFZ, chodzi o niewielkie placówki i wiążące się z tym obiektywne przyczyny takich decyzji, m.in. brak możliwości zapewnienia diagnostyki zgodnej z wymaganiami.
Na Podkarpaciu z pakietu zrezygnowało 12 poradni AOS ze 170, które go przyjęły. W większości są to małe placówki, a jednym z powodów rezygnacji jest np. niewystarczające do świadczenia usług z zakresu pakietu zaplecze sprzętowe i personalne. Jak poinformował PAP rzecznik NFZ w Rzeszowie Marek Jakubowicz, Fundusz jeszcze nie podjął decyzji, w jakim trybie będzie przyjmował te rezygnacje - czy w trybie natychmiastowym, czy z okresem wypowiedzenia.
W województwie wielkopolskim rezygnacji świadczeniodawców nie było, jednak do pakietu nie przystąpiły trzy szpitale powiatowe, które wcześniej deklarowały taką chęć. Wynika to z tego, że placówki te w latach ubiegłych w minimalnym stopniu realizowały procedury onkologiczne.
W województwie kujawsko-pomorskim do NFZ nie wpłynął ani jeden wniosek o wycofanie się z pakietu onkologicznego. "Natomiast otrzymujemy od lekarzy sygnały o pewnej trudności w kompletowaniu zespołu interdyscyplinarnego, czyli tak zwanego konsylium. Sygnały te nie skutkują jednak zerwaniem umów na realizację pakietu" – powiedziała PAP rzeczniczka tamtejszego oddziału NFZ Barbara Nawrocka.
Według rzeczniczki łódzkiego NFZ Anny Leder, w Łódzkiem nie ma problemów z realizacją pakietu onkologicznego. Fundusz organizuje spotkania informacyjne z lekarzami POZ, na których na bieżąco wyjaśniane są kwestie techniczne.
Z kolei Adriana Sikora, rzeczniczka szpitala im. Kopernika w Łodzi, przy którym działa Regionalny Ośrodek Onkologiczny, podkreśla, że do tej jedynej w województwie wieloprofilowej placówki onkologicznej trafia bardzo mało pacjentów ze skierowaniami od lekarzy POZ. Większość chorych nadal trafia bezpośrednio do onkologów z ośrodka, co oznacza, że szpital ponosi koszt nie tylko pogłębionej, ale też wstępnej diagnostyki, który – według założeń pakietu – mieli ponosić lekarze POZ.
O trudnościach wynikających z realizacji pakietu onkologicznego w tym tygodniu rozmawiali z kierownictwem warmińsko-mazurskiego NFZ przedstawiciele szpitali oraz specjalistycznych przychodni z regionu. Wskazywali m.in. na brak zintegrowania systemu do wypełniania karty DiLO z bazą PESEL.
Żadne umowy na realizację pakietu nie zostały wypowiedziane na Dolnym Śląsku, w Lubelskiem i Świętokrzyskiem.
W myśl przepisów, które weszły w życie z początkiem br., lekarze podstawowej opieki zdrowotnej mają poszerzony katalog badań diagnostycznych, które mogą zlecić w celu szybszego wykrycia choroby nowotworowej. Lekarze POZ mają wykazywać się większą czujnością onkologiczną i zakładać pacjentom z podejrzeniem nowotworu karty DiLO, uprawniające ich do szybkiej ścieżki diagnostyki i terapii onkologicznej bez limitów. (PAP)