Szef NATO: w przyszłym tygodniu decyzja o wielkości i składzie sił szpicy
W przyszłym tygodniu ministrowie obrony państw NATO zdecydują o wielkości i składzie sił tzw. szpicy oraz ustanowieniu jednostek integracyjnych w sześciu krajach, w tym w Polsce - oświadczył sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.
"Podjęte zostaną decyzje dotyczące wielkości i składu sił tzw. szpicy, co jest być może najważniejszą częścią Planu Działań na rzecz Gotowości" - powiedział szef NATO podczas prezentacji dorocznego raportu w Brukseli.
Plan Działań na rzecz Gotowości został przyjęty na szczycie NATO w walijskim Newport we wrześniu 2014 roku. Obejmuje on m.in. przebudowę Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Forces, NRF); ich częścią mają się stać tzw. połączone siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości (Very High Readiness Joint Task Force - VJTF), nazywane często szpicą.
Sekretarz generalny NATO spodziewa się, że Sojusz będzie w stanie ogłosić, które kraje zostaną tzw. państwami ramowymi, czyli odpowiedzialnymi za wystawienie wojsk do szpicy. "Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, jakie to będą kraje, ale oczekuję, że będzie to możliwe za kilka dni" - zastrzegł Stoltenberg.
Przypomniał, że szpica ma mieć wielkość mniej więcej brygady; jej część ma być gotowa do działania w ciągu dwóch dni, a reszta - w ciągu kilku dni.
Według Stoltenberga ministrowie obrony zdecydują też o utworzeniu tzw. jednostek integracyjnych sił NATO (ang. NATO Force Integration Units) w Polsce, Rumunii, Bułgarii, na Litwie, Łotwie i w Estonii. Jak wyjaśnił, będą to elementy dowodzenia i kontroli stanowiące połączenie między siłami narodowymi a sojuszniczymi. Jednostki te będą odpowiadać za planowanie, organizację ćwiczeń i wzajemne kontakty. Jak zapowiedział w czwartek wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak, w Polsce taka jednostka integracyjna powstanie w Bydgoszczy.
Stoltenberg przyznał, że trwają prace nad zaaranżowaniem jego spotkania z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Miałoby do niego dojść w Monachium, gdzie odbędzie się doroczna konferencja bezpieczeństwa. Sekretarz generalny NATO podkreślił przy tym, że Sojusz zdecydował o zawieszeniu praktycznej współpracy z Rosją w związku z jej agresywną polityką wobec Ukrainy, ale pozostawiono szansę na dialog polityczny.
Stoltenberg poinformował też o wzroście liczby wykrytych przypadków, kiedy rosyjskie samoloty zbliżały się do przestrzeni powietrznej NATO. "W ubiegłym roku sojusznicze maszyny przechwytywały rosyjskie samoloty ponad 400 razy. Ponad 150 tych przechwyceń zostało przeprowadzonych przez misję nadzoru przestrzeni powietrznej państw bałtyckich (ang. Baltic Air Policing - PAP). To około cztery razy więcej niż w 2013 roku, więc wszyscy pozostajemy czujni" - poinformował Stoltenberg.
Przedstawiając swój doroczny raport, Stoltenberg powiedział, że 2014 był "czarnym rokiem" dla bezpieczeństwa Europy. Zwrócił uwagę m.in. na zagrożenie terrorystyczne na południu oraz działania Rosji na Ukrainie, na wschód od granic Sojuszu. "Nasze środowisko bezpieczeństwa zmieniło się fundamentalnie" - ocenił. W odpowiedzi na te wyzwania w ramach NATO przeprowadzono w ubiegłym roku ponad 200 narodowych i sojuszniczych ćwiczeń - powiedział Stoltenberg.
Pod koniec stycznia wyżsi dowódcy wojskowi państw NATO uzgodnili rekomendacje na spotkanie ministrów obrony w sprawie podniesienia gotowości sił Sojuszu. Czas, w jakim siły VJTF mają osiągnąć gotowość do działania, określono na około siedmiu dni. VJTF mają być siłami połączonymi, a więc obejmującymi komponenty lądowe, powietrzne, morskie i specjalne, a także zdolnymi do radzenia sobie z pełnym spektrum zagrożeń.
W grudniu wicepremier Siemoniak powiedział PAP, że VJTF mają się składać z 5-7 tys. żołnierzy, będących w 5-7 dniowej gotowości do przemieszczenia. Z VJTF wydzielane będą siły do wielkości jednej batalionowej grupy bojowej (ok. 650 żołnierzy), pozostające w gotowości do przerzutu w ciągu dwóch-trzech dni.
Z kolei tzw. siły do użycia w dalszej kolejności (Initial Follow-On Forces Group, IFFG), których powołanie też przewidziano w Newport, mają być tworzone przez dwie dodatkowe brygadowe grupy bojowe, jedną w 30-dniowej gotowości, drugą - w 45-dniowej.
VJTF mają osiągnąć wstępną gotowość operacyjną na początku 2016 roku, a pełną - rok później. Zanim tak się stanie, przewidziano utworzenie sił natychmiastowej odpowiedzi (Immediate Response Force, IRF). W ich skład mają wejść przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii. Polski wkład to m.in. batalion pancerny.
Polska chce, by docelowo zdolność do dowodzenia VJTF - w razie działań w naszej części Europy - miało dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. Jego obsada etatowa ma zostać w najbliższych latach zwiększona.
Z Brukseli Rafał Lesiecki (PAP)