Sprawą Mariusza T. zajmie się sąd w Gostyninie
Sąd Najwyższy postanowił w środę, że sprawę Mariusza T., oskarżonego o posiadanie pornografii dziecięcej, rozpozna Sąd Rejonowy w Gostyninie, gdzie T. przebywa w specjalnym ośrodku. O takie rozstrzygnięcie wnosił sąd w Strzelcach Opolskich, gdzie trafiła sprawa.
"Zdaniem Sądu Najwyższego dobro wymiaru sprawiedliwości należy postrzegać jako konieczność stworzenia takich warunków, aby sprawa toczyła się sprawnie, a rozstrzygnięcie zapadło bez zbędnej zwłoki, co jest możliwe w przypadku przekazania sprawy do SR w Gostyninie" - uzasadnił decyzję SN. Posiedzenie sądu odbyło się bez publiczności, zespół prasowy SN przekazał PAP decyzję oraz motywy postanowienia.
T. to pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na mocy amnestii na 25 lat więzienia. 11 lutego zeszłego roku zakończył odbywanie kary. W kwietniu Sąd Apelacyjny w Rzeszowie na mocy ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami uznał, że T. jest osobą zagrażającą innym i nakazał umieszczenie go w specjalnym ośrodku w Gostyninie.
W SN na wyznaczenie terminu oczekuje skarga kasacyjna T. na orzeczenie rzeszowskiego sądu dotyczące nakazu umieszczenia go w tym ośrodku. Skarga ta została przyjęta do rozpoznania przez SN w październiku zeszłego roku.
Niezależnie od sprawy dotyczącej izolacji, pod koniec października T. został oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Strzelcach Opolskich o posiadanie pornografii dziecięcej - zdjęć i filmów na dyskach komputerowych. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich, a ten wniósł do SN o jej przeniesienie.
Rzecznik prasowy SN sędzia Dariusz Świecki powiedział PAP w środę, że strzelecki sąd we wniosku powołał się na dobro wymiaru sprawiedliwości, rozumiane jako zapewnienie szybkiego i sprawnego postępowania w tej sprawie. Sąd argumentował, że Mariusz T. jest osadzony w ośrodku w Gostyninie i w związku z tym ma szczególny status. Oznacza to, iż nie jest możliwe traktowanie go jako osoby pozbawionej wolności, a tym samym ewentualne przetransportowanie i osadzenie w zakładzie karnym w pobliżu Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich. T. na każdy kolejny termin rozpoznawania sprawy w Strzelcach Opolskich musiałby być więc dowożony z ośrodka w Gostyninie, i odwożony.
"Z uwagi na odległość i konieczność zabezpieczenia warunków bezpiecznego transportu organizacyjnie mogłoby to doprowadzić do przewlekłości postępowania i trudności z szybkim rozpoznaniem sprawy. Przeniesienie sprawy do Gostynina powoduje, że oskarżony będzie mógł być dowożony na każdy termin rozprawy bez żadnych przeszkód" – dodał sędzia Świecki.
Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich postawiła T. w sumie trzy zarzuty. Pierwszy dotyczył sprowadzenia od nieustalonej osoby i posiadania od kwietnia 2006 r. do 21 lutego 2014 r. w Zakładzie Karnym nr 2 w Strzelcach Opolskich i w jego rodzinnym domu w Piotrkowie Trybunalskim treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej lat 15 w postaci zdjęć i filmów zawartych na 1318 plikach. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.
Drugi z zarzutów to posiadanie od 18 grudnia 2008 r. do 21 lutego 2014 r. w tym samym zakładzie karnym 18 plików zawierających treści pornograficzne przedstawiające "przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynnościach seksualnych|. Szef Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Opolskich Henryk Wilusz tłumaczył, że w przypadku przetworzonego wizerunku chodzi np. o przeklejanie twarzy małoletnich na obrazy ciał osób dorosłych. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ponadto prokuratura rejonowa w Strzelcach Opolskich postawiła T. zarzut posiadania nielegalnego oprogramowania komputerowego. Dotyczył on 10 nielegalnych programów komputerowych, głównie gier komputerowych, za co T. również grozi do 5 lat więzienia.
Mariusz T. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Akt oskarżenia obejmuje okres, od którego T., po uzyskaniu zgody władz więzienia, miał w swojej celi prywatny komputer - poprzez czas, gdy trzy twarde dyski, na których znaleziono pliki z dziecięcą pornografią T. przesłał do swojej matki do Piotrkowa Trybunalskiego (w lutym 2012 roku) i gdy zostały one tam znalezione w lutym 2014 r. Fakt, iż na dyskach mogą być materiały z pornografią dziecięcą, zgłosiła organom ścigania matka T.
Jak relacjonował prokurator, oskarżony - pytany o to, dlaczego posiadał pliki z dziecięcą pornografią - miał powiedzieć, że "w tym czasie lubił to oglądać". Biegli powołani w sprawie przez prokuraturę orzekli, że T. w trakcie popełniania czynów objętych aktem oskarżenia był w pełni poczytalny. (PAP)