Dzieci i młodzież uczą się programowania
Aplikacje do nauki angielskiego i do rezerwowania biletów kinowych, program do sprawdzania pogody czy proste gry komputerowe - tworzą dzieci i młodzież w klubach Fundacji CoderDojo Polska, która uczy twórczego wykorzystania komputerów, czyli programowania.
"Umiejętność programowania jest harcerstwem XXI wieku. Tak jak harcerz musi umieć rozpalić ognisko czy wyznaczyć azymut, tak dzisiaj dzieci muszą się odnaleźć w cyfrowym świecie. Cyfrowi harcerze potrafią nie tylko włączyć komputer i zagrać w grę, ale, znając język programowania, stworzyć sobie własną grę czy też wykorzystać techniczne możliwości swojego telefonu. Te umiejętności, dają im wiele satysfakcji" - powiedział w rozmowie z PAP założyciel fundacji Kamil Sijko.
Zajęcia odbywają się w kilku miejscach w Polsce: Zambrowie, Białymstoku, Gliwicach i Poznaniu. Są już chętne osoby, które chcą uruchomić takie kluby w Warszawie, Gdańsku czy Wrocławiu. Sijko powiedział, że powstanie klubu w danym mieście opiera się na wolontariackiej pracy ludzi z pasją, a miejsce udostępnione jest przez przyjazne im firmy. I tak dwa lata temu powstał pierwszy klub w Zambrowie (Podlaskie), a w kolejnych miesiącach następne.
Do klubów przychodzą przede wszystkim dzieci w wieku 8-13 lat, ale są też młodsze (6-latki) oraz młodzież gimnazjalna, a nawet studenci. W większości to chłopcy, ale - jak podkreślił Sijko - jest też coraz więcej dziewczynek. Obecnie do wszystkich klubów uczęszcza w sumie ponad 200 osób.
Sijko mówił, że wiek i poziom znajomości różnych programów komputerowych nie ma znaczenia, przyjmowani są wszyscy chętni. Jeśli ktoś nie wie nic, dołącza do jednej z grup i uczy się od innych uczestników obsługi danego programu. Na zajęciach nie ma narzuconych tematów, każdy pracuje nad czym chce - jedni korzystając ze specjalnych programów uczą się kodowania czyli języka programowania, tworzą własne gry, inni uczą się korzystać np. z programów do obróbki zdjęć czy w grupie myślą nad stworzeniem aplikacji. "Każdy decyduje, co chce robić, a my mu w tym pomagamy" - mówił Sijko.
Uczestnicy CoderDojo mają już swoje sukcesy. 11-letnia Zuzia z Białegostoku prezentowała w ubiegłym roku eurodeputowanym w Brukseli swoją aplikację "Polish your English", która uczy pisowni słówek angielskich. Mówiła wtedy PAP, że "inspirowała się tym, co powiedział Donald Tusk, że musi doszlifować swój angielski". Tusk użył sformułowania "I will Polish my English", gdy po wyborze na szefa Rady Europejskiej obiecywał dziennikarzom, że poprawi swoją znajomość angielskiego.
Starsi uczestnicy klubu w Zambrowie stworzyli aplikację do sprawdzania repertuaru kin w tym mieście, a także zamawiania biletów na wybrane seanse. Sijko powiedział, że korzysta z niej już kilkaset osób, co pokazuje, że mieszkańcom ten program znacznie ułatwia korzystanie z kin.
Jeden z uczestników opracował też własną grę, którą następnie przegrał na płyty CD, zapakował w pudełka i rozdawał kolegom - opowiadał Sijko.
W planach poszczególnych klubów jest realizacja wielu pomysłów. W Zambrowie chcą stworzyć komputerową stację pogodową, Białystok też myśli o odczytywaniu danych ze stacji pogodowych, natomiast Poznań, w którym klub działa od niedawna - skupi się na nauce pisania programów pod mikrokomputery i pisanie gier.
Fundacja wzbogaca się też o cyfrowe gadżety, które będzie udostępniała klubom w różnych miastach. Sijko powiedział, że ma to zachęcać dzieci do zgłębiania wiedzy, ale też rozwijać ich kreatywność i zachęcać do rozwoju swoich umiejętności. W tym roku będzie można skorzystać z drukarki 3D, a w przyszłości ze specjalnych okularów, które po założeniu przenoszą w wirtualną rzeczywistość czy urządzenie umożliwiające grę bez używania kontrolera, a za pomocą ruchu ciała. (PAP)