Ponad 200 ratowników GOPR będzie czuwać nad turystami w Bieszczadach
Podczas tegorocznych wakacji nad bezpieczeństwem turystów w Bieszczadach i Beskidzie Niskim będzie czuwać 213 ratowników i kandydatów na ratowników górskich - poinformował w poniedziałek naczelnik bieszczadzkiego GOPR Grzegorz Chudzik.
"Obok całorocznych stacji ratunkowych w Sanoku, Ustrzykach Górnych i Cisnej będą pracowały także sezonowe stacje na Połoninie Wetlińskiej oraz w Dukli w Beskidzie Niskim" - powiedział Chudzik.
Sieć placówek GOPR uzupełniają punkty ratunkowe w schroniskach "Koliba" na Przysłupiu Caryńskim, "Pod Wysoką Połoniną" w Wetlinie oraz "Bacówce" pod Małą Rawką.
Bieszczadzka grupa GOPR, podobnie jak w latach poprzednich, zrezygnowała z sezonowej placówki na Tarnicy, najwyższym szczycie polskich Bieszczad. Zdecydowała o tym m.in. analiza wypadkowości w tej części Bieszczad. Poza tym dzięki lepszemu wyposażeniu ratowników w środki transportu i łączności do potrzebujących pomocy można równie szybko dotrzeć z innych miejsc.
Ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR monitorują prawie cztery tysiące kilometrów kwadratowych. Grupa opiekuje się turystami w Bieszczadach, Beskidzie Niskim, a także na pogórzach Dynowskim i Przemyskim. (PAP)