Ostrzał przystanku w Doniecku, są ofiary śmiertelne
Pocisk uderzył w czwartek rano w trolejbus w Doniecku, na wschodzie Ukrainy; są ofiary śmiertelne - podały władze lokalne. Doniesienia o liczbie zabitych są sprzeczne, według różnych źródeł zginęło od 6 do 13 osób. Na miejsce udali się obserwatorzy OBWE.
Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin oznajmił na Twitterze: "Tragedia na przystanku w Doniecku jest naszym wspólnym nieszczęściem. To przez takie ataki terrorystyczne giną ukraińscy cywile. Rosja powinna zatrzymać terrorystów".
Specjalna misja obserwacyjna OBWE wysłała na miejsce swoich przedstawicieli - poinformowała rzeczniczka misji Iryna Hudyma.
Prokuratura obwodu donieckiego przekazała, że zginęło co najmniej siedem osób, głównie kobiety, a w sprawie wszczęto śledztwo. Oświadczono, że winni są prorosyjscy separatyści z samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Według AFP, która powołuje się na przedstawiciela władz miasta, 12 osób zginęło w trolejbusie, a jedna w samochodzie, który przejeżdżał obok. Źródło to poinformowało także o kilkunastu rannych.
Portal Podrobnosti.ua, na który powołuje się Interfax-Ukraina, również poinformował o 13 ofiarach śmiertelnych. Według tego portalu ostrzelano przystanek autobusowy. "Jeden z pocisków spadł na stojący obok samochód osobowy, kierowca zginął na miejscu, wiadomo też, że zginął kierowca samochodu, który był obok przystanku" - podał portal.
Reuters pisze o sześciu zabitych. Kamerzysta tej agencji widział łącznie sześć ciał leżących w trolejbusie i na ziemi nieopodal. Witryny pobliskich sklepów są zniszczone w wyniku eksplozji.
Rosyjska agencja TASS, powołując się na przedstawicieli samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DNR), poinformowała o dziewięciu osobach zabitych i również dziewięciu rannych. Według tej agencji strzelano z mikrobusu z użyciem moździerzy i w wyniku ostrzału zapalił się trolejbus i autobus.
AFP podała, że do ostrzału doszło w dzielnicy, gdzie dotychczas raczej nie było walk pomiędzy prorosyjskimi separatystami a siłami ukraińskimi. Reuters informuje, że chodzi o południową część Doniecka, a TASS precyzuje, że jest to dzielnica Leninowska. (PAP)
----------------------------------------------------------------------------------------
Ławrow: ostrzał przystanku w Doniecku to zbrodnia przeciwko ludzkości
Szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w czwartek, że ostrzał przystanku w Doniecku, w którym zginęło tego dnia co najmniej siedem osób jest "zbrodnią przeciwko ludzkości". Dodał, że "partii wojny w Kijowie" nie powstrzymuje to, iż giną ludzie.
"Oceniamy to, co się stało jako zbrodnię przeciwko ludzkości, jako jawną prowokację, której celem jest podkopanie wysiłków na rzecz pokojowego uregulowania kryzysu ukraińskiego" - oświadczył Ławrow.
Według niego "staje się jasne, iż +partii wojny+ w Kijowie i jej zagranicznych opiekunów nie powstrzymują ofiary w ludziach".
Liczbę siedmiu ofiar śmiertelnych potwierdzili obserwatorzy OBWE, którzy pojechali na miejsce ostrzału w jednej z dzielnic Doniecka. "Zobaczyliśmy siedem ciał obok środka transportu, na który spadł pocisk" - powiedział na briefingu w Kijowie wiceszef specjalnej misji obserwacyjnej OBWE na Ukrainie Alexander Hug. Zastrzegł, że misja na razie "nie poczyniła wniosków".
Według prokuratury obwodu donieckiego, która powołuje się na świadków, ciężarówka z moździerzem przeprowadziła ostrzał w dzielnicy Leninowskiej w Doniecku i odjechała w stronę centrum miasta.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko również oświadczył, że ostrzał prowadzono "z moździerza, który jeździł po mieście. Łysenko oskarżył o ostrzał terrorystów; w ten sposób władze ukraińskie określają prorosyjskich separatystów. Łysenko zapewnił, że "miejsce tragedii znajduje się poza zasięgiem ukraińskiej artylerii takiego typu".
Doniesienia o ostrzale przystanku w Doniecku pojawiły się w czwartek rano. Różne źródła podawały rozbieżną liczbę ofiar śmiertelnych - od sześciu do 13. Informowano o pociskach, które uderzyły w zarówno w przystanek, jak i pojazdy transportu miejskiego i samochody osobowe. (PAP)