RCB: ponad 230 tys. odbiorców pozostaje bez prądu
Ponad 230 tys. odbiorców pozostaje bez prądu, najwięcej w województwach: pomorskim, zachodniopomorskim i wielkopolskim - wynika z najnowszych informacji przekazanych w niedzielę przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Stan bezpieczeństwa w związku z silnym wiatrem był tematem wideokonferencji z wojewodami, w której uczestniczył minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki oraz dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Janusz Skulich.
Jak podało RCB z informacji, które przekazali wojewodowie wynika, że sytuacja w regionach stabilizuje się. Zmniejsza się liczba odbiorców pozbawionych zasilania w energię elektryczną. W niedzielę rano bez prądu było 350 tys. odbiorców w całym kraju. Po południu liczba ta zmniejszyła się do około 238 tys.
Według informacji przekazanych przez główną hydrolog kraju Mariannę Sasim z IMGW, pogoda stabilizuje się. Wiatr powinien osłabnąć już w pierwszej połowie nocy z niedzielę na poniedziałek, a w górach rano.
Dużo pracy ma straż pożarna, która od soboty interweniowała już kilka tysięcy razy. 12 osób zostało rannych - poinformował PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.
Akcje strażaków polegają głównie na usuwaniu połamanych drzew, zabezpieczaniu zniszczonych i uszkodzonych reklam oraz dachów. Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach: pomorskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim i wielkopolskim.
Uszkodzonych lub zerwanych zostało w całym kraju ponad 150 dachów, m.in. na budynku sądu w Al. Solidarności w Warszawie. W Strzelcach (woj. dolnośląskie), z powodu wichury zawaliła się ściana szczytowa jednorodzinnego domu.
Jak zaznaczył rzecznik PSP, te dane będą się jednak zwiększać. "Część zgłoszeń dopiero spływa, nadal w wielu regionach silnie wieje" - powiedział Frątczak.
Większość z 12 osób rannych, odniosło obrażenia w momencie, gdy konary drzew spadły na auta, którymi jechali. W woj. pomorskim ranny został motocyklista, który najechał na leżący na drodze konar.
"Podczas akcji rannych zostało też dwóch strażaków z OSP" - dodał Frątczak.
Strażacy apelują, by w miarę możliwości, podczas wichury, nie wychodzić z domów. "Jeśli jesteśmy na zewnątrz, nie chowajmy się pod drzewami, wiatami przystanków czy słupami linii energetycznych. Silne podmuchy wiatru mogą być też bardzo niebezpieczne podczas jazdy samochodem" - podkreślił Frątczak. (PAP)