Rozpoczęła się ewakuacja osób polskiego pochodzenia z Donbasu
Polskie władze rozpoczęły w sobotę ewakuację osób polskiego pochodzenia z objętego walkami z prorosyjskimi separatystami wschodu Ukrainy – przekazał PAP rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, który nie chciał jednak ujawnić żadnych szczegółów tej operacji.
„Prowadzimy intensywne działania na miejscu. Ze względów bezpieczeństwa do zakończenia pierwszej fazy nie będziemy udzielać żadnych informacji. Jutro (w niedzielę) zorganizujemy konferencję prasową w MSZ w Warszawie, w czasie której przewidziane jest łączenie z Ukrainą wschodnią” – oświadczył w rozmowie telefonicznej.
Wojciechowski nie powiedział, gdzie znajdują się obecnie ludzie, którzy będą przewiezieni w najbliższym czasie do Polski. Z informacji opublikowanych w mediach ukraińskich wynika, że osoby te zmierzają ze strefy konfliktu w miejscowości Wołnowacha w okolicach Doniecka do Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy.
Gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" zamieściła zdjęcia dwóch autobusów z charkowskimi numerami rejestracyjnymi, w każdym z nich znajduje się ok. 40 osób. Na fotografiach przy pojazdach widać uzbrojonych i umundurowanych ludzi z ukraińskich sił rządowych.
„Chcemy, żeby ten pierwszy etap dobrze się zakończył. To jest powodowane względami bezpieczeństwa i troską o jak najlepsze przeprowadzenie operacji. Zależy nam na tym, żeby osoby, na rzecz których działamy, przeżyły tę operację w sposób jak najbardziej spokojny” – zaznaczył Wojciechowski w wypowiedzi dla PAP.
Kilka dni temu polskie służby dyplomatyczne informowały, że przed ewakuacją Polaków z Donbasu na wschodniej Ukrainie uruchomiono specjalną infolinię, a do Charkowa zostali wysłani dodatkowi konsulowie. Za pomocą infolinii zainteresowani otrzymywali informacje o terminie wyjazdu i punktach zbornych. Jak podkreślał wówczas Wojciechowski ewakuowanych będzie ogółem około 200 osób.
W ostatnią niedzielę w rzymskokatolickiej parafii w Doniecku został odczytany specjalny list skierowany do osób gotowych na ewakuację. MSZ przypominało w nim m.in. o konieczności posiadania przy sobie w momencie rozpoczęcia ewakuacji ważnego paszportu, dokumentów potwierdzających stan cywilny i wykształcenie, dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe lub uprawienia emerytalne i dokumentacji medycznej.
Wszystko wskazuje na to, że część osób będzie ewakuowana samolotem. MSW przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie tymczasowego, dodatkowego lotniczego przejścia granicznego w Malborku w okresie od 12 stycznia do 31 stycznia 2015 r. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia, jest to związane z "koniecznością zapewnienia sprawnej odprawy granicznej osób pochodzenia polskiego, ewakuowanych z zagrożonych terenów".
Według danych MSZ przed wybuchem konfliktu w regionie Donbasu żyło ok. 4 tys. osób polskiego pochodzenia; większość z nich opuściło zagrożone tereny. W tej chwili znajduje się na nich około 400 osób, połowa będzie ewakuowana. Ci, którzy pozostaną, mają znajdować się pod opieką MSZ; będą otrzymywać zapomogi w wysokości 200 dolarów.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane mają być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka (ew. spełniający kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Podczas trzech pierwszych miesięcy osoby ewakuowane mają zostać zakwaterowane w przeznaczonym dla nich ośrodku; będą uczestniczyć w kursach językowych i adaptacyjnych. Dzieci mają zostać objęte obowiązkiem szkolnym.
W drugim etapie, zaplanowanym na kolejne trzy miesiące, ewakuowani będą przygotowywani do przeniesienia na miejsca stałego pobytu. Mają mieć możliwość uczestniczenia w kursach zawodowych.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)