W obecnej kadencji 47 posłom wygaszono mandaty - odeszli do Brukseli, samorządu, NIK
W obecnej kadencji parlamentarnej 47 posłom wygaszono mandaty. Powody były różne: niektórzy zostali europosłami, część wybrała pracę w samorządzie. Byli też tacy, którzy sejmowe ławy zamienili na gabinet prezydenckiego doradcy, prezesa NIK, czy szefa Rady Europejskiej.
Było też dwóch posłów, którym wygaszono mandaty wbrew ich woli, zdarzyli się jednak również tacy, którzy postanowili skończyć z polityką i zająć się np. biznesem. Dwoje posłów zmarło.
Wśród tych, którzy odeszli z Sejmu, najwięcej jest posłów PO – 25. Ławy w niższej izbie parlamentu opuściło ponadto 15 posłów PiS, czterech PSL oraz po jednym z SLD, Twojego Ruchu oraz klubu Sprawiedliwa Polska (tworzą go posłowie Solidarnej Polski i Polski Razem Jarosława Gowina). Łącznie mandaty wygaszono do tej pory 47 posłom. To ponad jedna dziesiąta 460-osobowego składu Sejmu. 2 stycznia ma ponadto wygasnąć mandat b. ministra transportu Sławomira Nowaka (PO).
Największe rotacje w ławach poselskich spowodowały tegoroczne wybory - majowe do Parlamentu Europejskiego i listopadowe do samorządu. Zakończone niedawno wybory okazały się sukcesem dla sześciu posłów, którym lokalne społeczności powierzyły stanowisko prezydentów swych miast. Są to: Robert Biedroń z Twojego Ruchu (został włodarzem Słupska), zasiadający w klubie PO, choć nienależący do tej partii Łukasz Borowiak (nowy prezydent Leszna), Radosław Witkowski z Platformy (wygrał wybory prezydenckie w Radomiu), poseł PO Marek Wojtkowski (nowy prezydent Włocławka), Marcin Witko z PiS, który rządzi teraz Tomaszowem Mazowieckim oraz wybrany na włodarza Ostrowca Świętokrzyskiego Jarosław Górczyński (PSL).
Listopadowe wybory samorządowe przyniosły też zmianę w życiu zawodowym pięciu posłów, których wybrano na burmistrzów. Chodzi o posłankę PO Małgorzatę Adamczak (Śmigiel w woj. wielkopolskim), Adama Żylińskiego, burmistrza Iławy (również PO), Jerzego Rębka z PiS, (któremu wyborcy powierzyli władzę w Radzyniu Podlaskim, Zbigniewa Włodkowskiego z PSL (nowy burmistrz Orzysza; woj. warmińsko-mazurskie) i Jarosława Żaczka (Sprawiedliwa Polska, nowy gospodarz Ryk, woj. lubelskie). Poseł PO Jarosław Katulski postanowił z kolei zamienić Sejm na sejmik województwa kujawsko-pomorskiego.
W maju pracę w Brukseli i Strasburgu wybrało w sumie 17 posłów, w tym byli ministrowie z czasów rządów PiS: Anna Fotyga (w rządzie PiS szefowa MSZ) i Kazimierz Michał Ujazdowski (resort kultury), kandydat PiS na prezydenta RP Andrzej Duda oraz Dawid Jackiewicz, Izabela Kloc, Zbigniew Kuźmiuk, Stanisław Ożóg, Jadwiga Wiśniewska i Kosma Złotowski (również z PiS).
Wyjechali także byli członkowie rządu Donalda Tuska: Barbara Kudrycka (minister nauki i szkolnictwa wyższego) i Bogdan Zdrojewski (minister kultury), a także Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (pełnomocnik rządu ds. równego traktowania) i Julia Pitera (pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją). Na kontynuację swej kariery politycznej w UE zdecydowali się ponadto b. posłowie PO: Marek Plura, Dariusz Rosati i Adam Szejnfeld. Działalność na forum unijnym wybrała także posłanka SLD, b. minister edukacji Krystyna Łybacka.
W obecnej kadencji było też kilku posłów, którzy postanowili zostać lub pozostać marszałkami województw. Dwóch z nich uczyniło to zaraz po wyborach. To politycy PSL: Adam Jarubas (marszałek woj. świętokrzyskiego) i Krzysztof Hetman (wówczas marszałek na Lubelszczyźnie, obecnie europoseł). Marszałkami zostali w trakcie kadencji ponadto posłowie PO: Andrzej Buła (woj. opolskie), a niedawno również Wojciech Saługa (Śląsk).
Dwoje posłów Platformy: Małgorzata Chomycz i Tomasz Smolarz zamieniło z kolei pracę w Sejmie na kierowanie urzędami wojewódzkimi (Chomycz została wojewodą na Podkarpaciu, a Smolarz na Dolnym Śląsku). Inną drogę wybrało dwóch posłów PiS: Bolesław Piecha i Jarosław Rusiecki - oni ławy poselskie postanowili zamienić na mandaty w Senacie. Piecha w izbie wyższej parlamentu też zresztą długo nie pozostał - w maju został wybrany na eurodeputowanego.
W obecnym Sejmie zasiadało także kilku posłów, którzy zdecydowali się z różnych powodów rzucić politykę. Uczynił tak b. wiceminister zdrowia Jakub Szulc (PO), który podjął pracę w jednej z firm doradczych. Mandat poselski ostatecznie złożył też Sławomir Nowak po tym gdy Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go w listopadzie na 20 tys. złotych grzywny w związku z nieuwzględnieniem w oświadczeniach majątkowych drogiego, szwajcarskiego zegarka. Chęć odejścia z Sejmu b. polityk Platformy ogłosił jeszcze latem, jednak mandat poselski złożył dopiero pod koniec roku.
Kilka miesięcy po wyborach parlamentarnych 2011 roku do biznesu przeszedł również b. minister skarbu Aleksander Grad (PO). Najpierw został prezesem spółki PGE EJ 1 odpowiedzialnej za przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni atomowej w Polsce, a od marca tego roku jest wiceprezesem firmy Tauron Polska Energia.
Wybrani z list PiS: Dariusz Barski (były prokurator krajowy) i Bogdan Święczkowski (b. szef ABW, również prokurator) to dwaj posłowie, którym tuż po wyborach parlamentarnych 2011 r. ówczesny marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wygasił mandaty poselskie. Chodziło o konstytucyjny zakaz łączenia mandatów poselskich z funkcją prokuratora w stanie spoczynku. Posłowie odwołali się od tej decyzji, jej zasadność uznał jednak Sąd Najwyższy.
Bohaterem najbardziej spektakularnego pożegnania z Sejmem okazał się w tej kadencji były premier Donald Tusk, który pod koniec sierpnia tego roku został wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Wraz z nim do Brukseli postanowił odejść jego najbliższy współpracownik, były rzecznik rządu Paweł Graś (PO).
W trakcie kadencji ławy sejmowe opuścili też b. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (PO), którego latem zeszłego roku Sejm wybrał na prezesa Najwyższej Izby Kontroli oraz Sławomir Rybicki (też z PO), który jest jednym z ministrów w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Zmarło dwoje posłów Platformy: Krystyna Poślednia i Konstanty Miodowicz.(PAP)