Kryzys polityczny w Holandii; premier tego kraju nie przyjedzie na szczyt UE
Premier Holandii Mark Rutte nie weźmie udziału w rozpoczynającym się w czwartek szczycie UE w Brukseli z powodu pogłębiającego się kryzysu politycznego w swym kraju. Grozi on upadkiem centroprawicowej koalicji rządowej, która u władzy jest od ponad dwóch lat.
Rutte poinformował parlament, że zostaje w kraju, by próbować rozwiązać spór wywołany przez zablokowanie w izbie wyższej parlamentu ustawy o reformie ochrony zdrowia. W izbie tej konserwatywna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) Ruttego i jej koalicyjny partner Partia Pracy (PvdA) nie mają większości.
Kilku członków Izby Pierwszej z PvdA we wtorek odmówiło poparcia ustawy, w ramach której pacjenci mogliby korzystać z usług tylko tych szpitali, z którymi ich firmy ubezpieczeniowe wynegocjowały kontrakty. Obecnie ubezpieczyciele muszą opłacać zabiegi przeprowadzane we wszystkich szpitalach czy klinikach, co zwiększa koszty opieki zdrowotnej.
Według VVD reforma jest konieczna, by powstrzymać te rosnące koszty. Ustawa pozwoliłaby rządowi na oszczędności rzędu 1 mld euro od 2016 r.
Minister zdrowia Edith Schippers (VVD) twierdzi, że dzięki reformie Holandia miałaby lepszą i bardziej przystępną służbę zdrowia. Jednak przeciwnicy ustawy są zdania, że ogranicza ona możliwość wybierania własnych lekarzy przez pacjentów.
Koalicja od początku była krucha z powodu różnic ideologicznych. Jednak od objęcia władzy obie partie straciły na popularności i mogłyby nie przetrwać nowych wyborów na początku przyszłego roku.
W sondażach prowadzi obecnie antyimigracyjna i antyislamska Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa.(PAP)