Wpłynęła kolejna opinia uzupełniająca ws. próbek z wraku Tu-154M
Prokuratorzy otrzymali w poniedziałek uzupełniającą opinię do badań próbek z wraku Tu-154M, w związku z kwestią ewentualnej obecności w tych próbkach pozostałości materiałów wybuchowych - poinformowała PAP Naczelna Prokuratura Wojskowa.
"Biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji mieli zadanie przedstawić stanowisko w przedmiocie zasadności uwag podniesionych w opinii prywatnej, przedstawionej prokuraturze przez jednego z pełnomocników rodzin ofiar katastrofy" - powiedział mjr Marcin Maksjan z NPW. Dodał, że obecnie trwa analiza tej opinii CLKP, zaś bliższe informacje na jej temat prokuratura przedstawi "za kilka dni".
Podjęta w drugiej połowie października decyzja prokuratorów dotycząca uzyskania od biegłych z CLKP dodatkowej opinii w sprawie próbek była wynikiem wniosku złożonego przez mec. Piotra Pszczółkowskiego.
Jak wówczas informowała prokuratura, do wniosku pełnomocnika dołączona była opinia prywatna zawierająca "krytyczną polemikę z opiniami CLKP z przeprowadzonych badań na okoliczność obecności śladów pozostałości materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M".
"Prokurator zapoznał się z treścią wniosku oraz opinią prywatną i 20 października wydał postanowienie o zasięgnięciu opinii uzupełniającej w celu uzyskania stanowiska biegłych CLKP, dotyczącego zasadności uwag podniesionych w treści opinii prywatnej" - mówił w październiku mjr Maksjan.
Termin na przedstawienie opinii uzupełniającej przez CLKP prokuratura wyznaczyła wtedy na 15 grudnia.
"Prokuratura zdecydowała się te badania pogłębiać. To ważny temat, który od początku jest traktowany w sposób nieprzystający do istoty i wagi zagadnienia" - mówił wtedy z kolei PAP mec. Pszczółkowski.
W początkach kwietnia prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że biegli z CLKP nie znaleźli śladów po wybuchu na pokładzie samolotu Tu-154M. Wnioski biegłych - liczącą ok. 1,3 tys. stron opinię - opublikowano wtedy na stronach internetowych prokuratury; głosiły, że zarówno na ciałach, jak i na częściach samolotu oraz pozostałych przedmiotach nie ujawniono śladów materiałów wybuchowych ani substancji powstałych w wyniku degradacji tych materiałów.
Mec. Pszczółkowski wskazywał, że zarzuty dotyczące pierwotnej opinii CLKP dotyczą m.in. kwestii oceny stosowanych metod badawczych, możliwych błędów w zakresie przeprowadzonych badań analitycznych oraz interpretacji ich wyników oraz złej obsługi urządzeń badawczych.
Opinia, która wpłynęła w poniedziałek do prokuratury wojskowej, jest kolejną opinią uzupełniająca w tej sprawie. W końcu września biegli z CLKP - w odpowiedzi na poprzedni wniosek mec. Pszczółkowskiego - napisali w stanowisku ujawnionym na stronie internetowej NPW, że bezpodstawne są zarzuty formułowane pod adresem badań, które nie wykazały śladów materiałów wybuchowych w próbkach z wraku.
Dyrektor CLKP Waldemar Krawczyk pisał wtedy m.in., że zarzuty te "są wręcz krzywdzące" i "opierają się na braku wiedzy dotyczącej nie tylko specyfiki badań kryminalistycznych, ale również praktycznych i literaturowych podstaw współcześnie stosowanych analitycznych technik instrumentalnych".
Wówczas mec. Pszczółkowski odpowiadał, że stanowisko to "w żaden sposób nie może stanowić końcowej odpowiedzi na pytanie dotyczące metodologii badań na obecność związków chemicznych wchodzących w skład materiałów wybuchowych na szczątkach samolotu". (PAP)