Zdaniem MSZ, większość osób o narodowości polskiej opuściła teren walk na Ukrainie
Zdecydowana większość osób deklarujących polską narodowość opuściła teren walk na wschodzie Ukrainy - powiedział w środę wiceminister spraw zagranicznych Leszek Soczewica. Sejmowa komisja zwróciła się do MSW i MSZ o prawo ewakuacji i ewentualnej repatriacji Polaków w Donbasie.
Na posiedzeniu sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą podsekretarz stanu w MSZ przestawił aktualną informację o sytuacji Polaków na wschodzie Ukrainy. Część posiedzenia była zamknięta dla mediów.
Soczewica powiedział, że według danych konsulatu generalnego w Charkowie przed rozpoczęciem działań wojennych w Donbasie mieszkało ok. 4 tys. osób deklarujących narodowość polską. Konsulat w Charkowie wydał 1589 Kart Polaka a konsulat generalny w Doniecku - 179 - dodał. "Zdecydowana większość tych osób opuściła rejon walk" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Dodał, że MSZ ma informację o jednym obywatelu polskim przebywającym w Doniecku - jest to córka Polaka, który na początku grudnia zmarł po postrzeleniu przez separatystów. W rejonie przebywają także przyjeżdżający tam dziennikarze - zaznaczył. Dodał, że liczby osób pochodzenia polskiego w regionie MSZ nie podaje dla dobra tych osób.
Sejmowa komisja przyjęła jednogłośnie dezyderat skierowany do ministrów spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych ws. sytuacji Polaków na wschodniej Ukrainie. Komisja wyraża w nim "najgłębsze zaniepokojenie losem Polaków zamieszkałych na terenie objętych walkami obwodów donieckiego i ługańskiego". Komisja wnosi także o przyznanie prawa ewakuacji i ewentualnej repatriacji Polakom z tych obwodów.
Kolejne postulaty to "objęcie opieką osób posiadających Kartę Polaka, które uciekły z Donbasu i przebywają w Polsce pozostając bez pomocy ze strony państwa polskiego" oraz objęcie wsparciem humanitarnym, finansowym posiadaczy Karty Polaka, którzy zdecydują się pozostać na terenie Donbasu. Sejmowa komisja wyraziła przekonanie, że jest to "moralny obowiązek państwa polskiego".
Mateusz Sora z departamentu obywatelstwa i repatriacji MSW powiedział, że ze względu na brak podstawy prawnej nie jest możliwy powrót osób polskiego pochodzenia do Polski w trybie repatriacji. Dodał, że wymagałoby to rozporządzenia Rady Ministrów, które musiałoby objąć repatriacją całe terytorium Ukrainy, co - jak zaznaczył - z wielu powodów jest nieadekwatne do sytuacji.
Wyjaśnił, że takie rozwiązanie nie jest również możliwe, gdyż wiele osób polskiego pochodzenia nie ma polskiego obywatelstwa - co jest warunkiem koniecznym do otrzymania wizy repatriacyjnej. "Procedura repatriacyjna nie ma zastosowania w przypadkach nagłych" - ocenił Sora.
Wiceminister spraw zagranicznych zapewniał, że służba konsularna działa, by zabezpieczyć osoby polskiego pochodzenia na wschodniej Ukrainie. Powiedział, że w czwartek w MSZ odbędzie się posiedzenie międzyresortowego zespołu, który określi zakres i rodzaj pomocy udzielanej Polakom z obwodu ługańskiego i donieckiego. "Celem jest nie tylko przywiezienie do Polski osób w poważnej sytuacji kryzysowej, ale zapewnienie w kraju odpowiedniego statusu prawnego, zabezpieczenia socjalnego, świadczeń medycznych" - powiedział. (PAP)