Premier Turcji oświadcza: znieśliśmy obowiązek wizowy dla Polaków
Premier Turcji Ahmet Davutoglu poinformował w poniedziałek w Warszawie o zniesieniu obowiązku wizowego dla Polaków. "To dobra wiadomość dla polskich turystów" - ocenia premier Ewa Kopacz.
"Przed chwilą podjęliśmy decyzję o zniesieniu obowiązku wizowego dla Polaków, polskich patriotów, którzy chcą licznie odwiedzić kraj, w którym zmarł ich wielki wieszcz Adam Mickiewicz. Każdy współczesny mieszkaniec Lechistanu (Polski) może bez żadnych obwarowań i przeszkód odwiedzać Stambuł" - powiedział premier Davutoglu podczas uroczystości wieńczącej obchody 600. rocznicy nawiązania polsko-tureckich stosunków dyplomatycznych.
"Chciałbym również wspomnieć, że oczekujemy rewanżu od pani premier w zwiększeniu frekwencji lotów do Turcji oraz udziału Polski w negocjacjach w sprawie zniesienia obowiązku wiz Schengen dla obywateli Turcji" - zwrócił się do Kopacz Davutoglu.
"To dobra wiadomość dla polskich turystów" - tak informację o zniesieniu wiz oceniła szefowa polskiego rządu. "To jest też dobra wiadomość dla tureckiego kraju, oni tam zostawią swoje pieniądze" - dodała. Premier podkreśliła, że Turcja może zawsze liczyć na Polskę. "Będziemy zawsze dobrym ambasadorem Turcji w Unii Europejskiej" - zapowiedziała.
Davutoglu i Kopacz wzięli w poniedziałek udział w uroczystej gali w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie. Premierzy zgodnie podkreślali, że stosunki polsko-tureckie są przykładem wyjątkowo długich relacji między dwoma krajami. Przypomnieli, że Imperium Osmańskie nigdy nie uznało rozbiorów Polski, a Polska jako jedno z pierwszych państw uznała proklamowaną w 1923 r. Republikę Turcji.
Davutoglu mówił, że w ciągu sześciu stuleci oba kraje żyły ze sobą zazwyczaj w zgodzie i pokoju. Według Kopacz "niezmiernie rzadko zdarza się, by dwa państwa świętowały wspólnie 600-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych".
W ciągu 120 lat - jak opowiadał premier Turcji - gdy Polska nie widniała na mapie Europy, na dworze sułtana pytano zawsze, gdzie jest poseł z Lechistanu. "Sułtan otrzymywał wtedy odpowiedź, że poseł jest w drodze. Było to przejawem bardzo głębokiej wiary w fakt, że Polska odzyska niepodległość niebawem" - mówił Davutoglu.
"Chciałbym obiecać (...), że relacje polsko-tureckie nigdy nie zmienią swojego charakteru, że zawsze będą to relacje oparte na lojalności i wsparciu" - zadeklarował szef tureckiego rządu.
Jak mówił, Polacy mieli wpływ na turecką kulturę; kompozytor Wojciech Bobowski, zwany w Turcji Ali Bey i poeta Konstanty Borzęcki, zwany Mustafa Dżaleddin Pasza - to przykłady twórców, którzy - dodał - mają dla Turków wielką wartość. Davutoglu przypomniał też, że Stambuł stał się domem dla wielu uchodźców z Polski z czasów rozbiorów, dziś śladem ich obecności jest Adampol, wieś pod Stambułem, nazwana tak na cześć księcia Adama Czartoryskiego.
Szefowa polskiego rządu podkreśliła, że wzajemne relacje zależą od polityków i rządów, ale - jak uznała - "bez dobrych relacji między naszymi obywatelami, przedsiębiorcami, ludźmi kultury, nie byłoby nas w tym miejscu". Wskazując na obszary współpracy, Kopacz podkreśliła, że polscy turyści tłumnie wybierają turecką riwierę, tureccy studenci w ramach programu wymiany Erasmus najliczniej wybierają Polskę, a po Izmirze, jednej z tureckich metropolii, jeżdżą polskie autobusy.
Zaznaczyła, że "podtrzymywania dobrych relacji wymaga od nas nie tylko 600 lat historii, ale potrzeby naszych obywateli". "Z powodzeniem współpracujemy z Turcją na forum ONZ i NATO. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli współpracować razem jako państwa członkowskie w UE" - mówiła Kopacz.
W poniedziałek na scenie Teatru Wielkiego Opery Narodowej wystąpili artyści z Turcji, którzy zaprezentowali tradycyjną muzykę i taniec swojego kraju.
Stosunki dyplomatyczne z Turcją - zgodnie z "Kronikami" Jana Długosza - Polska nawiązała w 1414 r. Polskich posłów, Jakuba Skarbka z Góry i Grzegorza Ormianina, na dwór sułtana tureckiego wysłał król Władysław Jagiełło, który zdecydował się na interwencję dyplomatyczną, by doprowadzić do przerwania ataków tureckich na państwo węgierskie. (PAP)