Szefowa dyplomacji UE za wspólną akcją przeciwko radykalnym islamistom
Państwa Unii Europejskiej muszą współpracować z Turcją w celu blokowania wyjazdów zagranicznych bojowników na Bliski Wschód, gdzie wspierają oni radykalnych islamistów - oświadczyła w poniedziałek szefowa dyplomacji UE.
Przebywająca z wizytą w Turcji Federica Mogherini zaznaczyła również, że znalezienie politycznego rozwiązania krwawego konfliktu wewnętrznego w Syrii jest kluczowym warunkiem uporania się z kryzysową sytuacją w sferach bezpieczeństwa i pomocy humanitarnej w całym regionie.
Jak się szacuje, tysiące obywateli państw UE przybyło do Syrii i Iraku, by przyłączyć się do radykalnych ugrupowań zbrojnych, w tym do Państwa Islamskiego. W wielu przypadkach osoby te podróżowały tranzytem przez Turcję, którą krytykuje się za brak dostatecznej kontroli nad liczącą 1200 kilometrów długości granicą z obu wspomnianymi państwami.
Natomiast przedstawiciele tureckich władz zarzucają państwom europejskim, że czynią zbyt mało na rzecz ukrócenia wyjazdów potencjalnych islamistów, oczekując jednocześnie samodzielnego załatwienia tego problemu przez Turcję. Według strony tureckiej do tej pory zatrzymano i odesłano z powrotem około 1150 osób, usiłujących przedostać się do Syrii lub Iraku.
"Wiemy bardzo dobrze, że nie jest to wyłącznie kwestia bezpieczeństwa, musimy tu także współpracować z naszymi międzynarodowymi partnerami, w szczególności z Turcją" - powiedziała Mogherini na konferencji prasowej w Ankarze. Jak jednocześnie zaznaczyła, państwa UE powinny wzmocnić własne działania prewencyjne. Dodała, iż kierowana przez nią delegacja rozmawiała z tureckim premierem Ahmetem Davutoglu na temat rozwiązania kryzysu syryjskiego "u samych jego podstaw".
Walki w Syrii i Iraku spowodowały napłynięcie na terytorium Turcji łącznie około 1,6 mln uciekinierów z tych państw. Mogherini poinformowała, że UE "finalizuje" przekazanie Ankarze nowego pakietu pomocy dla uchodźców wartości 70 mln euro. Szefowa unijnej dyplomacji ma się we wtorek osobiście zapoznać z sytuacją humanitarną przy granicy syryjskiej. (PAP)