Samobójczy zamach na rezydencję irańskiego ambasadora
Zamachowiec samobójca uderzył w środę samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi w budynek rezydencji ambasadora Iranu w stolicy Jemenu, Sanie. W eksplozji zginęło trzech strażników - poinformowały lokalne służby bezpieczeństwa.
Świadkowie powiedzieli agencji Reutera, że wybuch uszkodził budynek. Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Wśród ofiar są żołnierze strzegący rezydencji. Na razie nie wiadomo, czy w chwili zamachu w budynku przebywał ambasador.
To kolejny atak na irańskich dyplomatów w Jemenie. Wcześniej w tym roku jeden z dyplomatów zginął, gdy stawił opór przy próbie porwania. Bojownikom udało się też uprowadzić innego przedstawiciela dyplomatycznego Iranu.
Popierani przez Iran szyici z plemienia Huti od lat żądają autonomii dla zamieszkiwanych przez siebie terytoriów na północy Jemenu, oskarżając prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego o skłonności autokratyczne. Sąsiednie państwa arabskie i Stany Zjednoczone obawiają się, że działania władz w Teheranie mają na celu doprowadzenie do rozpadu Jemenu i destabilizacji okolicznych krajów.
25-milionowy Jemen, jeden z najuboższych krajów arabskich, wciąż nie może odzyskać wewnętrznej stabilności po wieloletnich rządach obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę dyktatorskiego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konsolidację państwa utrudniają wywrotowa działalność Al-Kaidy i ujawniający się na południu separatyzm plemienny. (PAP)