PiS przegrywa II turę wyborów w wielkich miastach
PiS przegrał II turę wyborów samorządowych w sześciu największych polskich miastach; tryumfują kandydaci PO i niezależni - wynika z sondażu Ipsos. Prezydentem Warszawy ponownie została Hanna Gronkiewicz-Waltz; Wrocławia - Rafał Dutkiewicz, Krakowa - Jacek Majchrowski.
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla TVP1, TVN24 i Polsat News, Paweł Adamowicz ponownie będzie prezydentem Gdańska; stery w Poznaniu przejmie Jacek Jaśkowiak, a w Katowicach - Marcin Krupa.
"W Polsce zwyciężyła polska demokracja i za to dziękujmy tym wszystkim, którzy dziś do wyborów poszli" - oświadczyła premier Ewa Kopacz podczas wieczoru wyborczego Gronkiewicz-Waltz. "Gdańsk, Wrocław, ale przede wszystkim Warszawa i Poznań - tam zwyciężyła Platforma" - podkreśliła premier. "Pewnie jeszcze wiele mniejszych miast zaskoczy nas tą dobrą wiadomością, tam również Platforma bardzo mocno ubiegała się o palmę pierwszeństwa i mam nadzieję, że jutrzejsze wyniki, te szczegółowe, będą dla nas równie korzystne jak te, z tych miast, o których mówiłam" - dodała.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił jednak, że sondażowe wyniki pokazują, iż PiS się wzmacnia. „To są wyniki dobre. Dla PiS to bardzo, bardzo znaczący postęp w stosunku do pierwszej rundy i poprzednich wyborów. To są wyniki, które znakomicie zapowiadają na przyszłość, jeśli chodzi o wybory prezydenckie i parlamentarne” – powiedział szef PiS podczas wieczoru wyborczego kandydata PiS na prezydenta Warszawy Jacka Sasina.
Według sondażu Ipsos Gronkiewicz-Waltz dostała 56,8 proc. głosów; Sasina poparło 43,2 proc. warszawiaków. Z badania wynika, że frekwencja w stolicy wyniosła 42 proc.
"Dziękuję tym, którzy mi zaufali już po raz trzeci" - oświadczyła Gronkiewicz-Waltz po ogłoszeniu sondażowych wyników. Podziękowała też za wsparcie premier Ewie Kopacz.
Byliśmy blisko tego, żeby Warszawa była rządzona lepiej; nie rezygnujemy z walki o Warszawę - powiedział z kolei Sasin.
Obecny prezydent Wrocławia popierany przez komitet własny i PO z wynikiem 52,7 proc. pokonał Mirosławę Stachowiak-Różecką (PiS), która uzyskała 47,3 proc. Według Ipsos frekwencja w stolicy Dolnego Śląska wyniosła 32 proc.
Dotychczasowy prezydent Krakowa Jacek Majchrowski (niezależny) zdobył 56,0 proc. głosów, pokonując Marka Lasotę (PiS), który dostał 44,0 proc. Według badania frekwencja w Krakowie wyniosła 34,3 proc.
Przedsiębiorca Jacek Jaśkowiak (PO) otrzymał 57,6 głosów w Poznaniu. Dotychczasowy włodarz miasta, urzędujący od 16 lat Ryszard Grobelny dostał 42,4 proc. Jaśkowiak zapowiedział już, że do końca roku chce zrobić bilans otwarcia i podsumować rządy Grobelnego. Frekwencja w Poznaniu - 33 proc. według Ipsos.
W Gdańsku kandydat PO Paweł Adamowicz zdobył 59,4 proc. głosów. Jego konkurent, kandydat PiS Andrzej Jaworski dostał 40,6 proc. Frekwencja wyniosła 35 proc. - podał Ipsos.
Marcin Krupa - obecny wiceprezydent Katowic, kandydat komitetu Forum Samorządowe i Piotr Uszok - zdobył 69,7 proc. głosów. Pokonał Andrzeja Sośnierza (PiS), który uzyskał 30,3 poparcia. Frekwencja w Katowicach - 30,3 proc.
Możliwy błąd w badaniu wynosi 3 pkt proc.
Kandydaci PiS przegrali w dużych miastach, ale wyniki, jakie uzyskali, pokazują, że partia Jarosława Kaczyńskiego toczy coraz bardziej wyrównany pojedynek z PO - uważa Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Według socjologa Macieja Gduli z "Krytyki Politycznej" sam fakt, że w wielu miastach była II tura wyborów samorządowych, a kandydaci PiS uzyskali ponad 30 procent głosów, dowodzi, że Platforma politycznie słabnie.
Według politologa Rafała Matyji II tura pokazała, że wola zmian w społeczeństwie jest większa niż kilka lat temu, ale nie na tyle duża, by odebrać władzę PO.
Zdaniem politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Anny Materskiej-Sosnowskiej kampania prowadzona przez PiS przez ostatnie dwa tygodnie okazała się "absolutnie nietrafiona"; mówienie o sfałszowanych wyborach zaszkodziło kandydatom tej partii - oceniła.
Prezydent Bronisław Komorowski w niedzielę rano, po głosowaniu, apelował o udział w II turze wyborów. Jak powiedział dziennikarzom, w czasie tegorocznych wyborów samorządowych "wydarzyło się wiele rzeczy smutnych i niedobrych, bo mieliśmy do czynienia z faktem złego funkcjonowania, czy niefunkcjonowania systemu komputerowego sumowania głosów". Zaznaczył, że zarzuty o sfałszowanie wyborów w całym kraju, to już "naprawdę najstraszniejsze oskarżenia, jakie można postawić systemowi demokratycznemu". Jak dodał, "mimo tego, a może właśnie dlatego, trzeba dokończyć wybory, trzeba dokończyć głosowania w ramach drugiej tury".
Wieczorem w niedzielę nieopodal siedziby PKW w Warszawie odbyła się pikieta stowarzyszenia Niezłomni pod hasłem "Dość fałszowania wyborów 1947 - 1989 - 2014". Kilkunastu protestujących domagało się "obrony standardów demokratycznych".
W niedzielny wieczór do komisji miejskich spływają wyniki z komisji obwodowych. Sędzia PKW Wiesław Kozielewicz poinformował wieczorem, że system informatyczny na razie funkcjonuje poprawnie. Według niego do systemu elektronicznego zostało wprowadzonych ponad 8 tys. protokołów na łączną liczbę ponad 13 tys.
Wiadomo już, że w Olsztynie - jak nieoficjalnie podała Miejska Komisja Wyborcza po podliczeniu głosów ze stu procent komisji - wygrał Piotr Grzymowicz. Zdobył ok. 500 głosów więcej niż Czesław Małkowski.
Jak podała PKW, frekwencja w drugiej turze wyborów samorządowych na godz. 17.30 wyniosła 32,33 proc. Policja do godz. 14 odnotowała 139 incydentów.
Głosowanie w II turze wyborów odbyło się w 846 gminach i w 44 miastach na prawach powiatu. To miejsca, w których żaden z kandydatów w pierwszym głosowaniu nie uzyskał ponad połowy głosów; do drugiej tury przeszło dwóch kandydatów z najlepszym wynikiem. W drugiej turze wyborów zwycięża ten kandydat, który otrzyma większą liczbę ważnie oddanych głosów.(PAP)