Polska zaangażuje się w tworzenie silnego źródła neutronów w Szwecji
Rząd poparł we wtorek udział Polski w projekcie budowy i funkcjonowania Europejskiego Źródła Spalacyjnego (ESS) w charakterze członka-założyciela. Powstające w Szwecji ESS ma być najsilniejszym na świecie źródłem neutronów do badań materii.
"To kolejna duża międzynarodowa organizacja naukowo-badawcza, do której Polska przystępuje w ostatnim czasie. Po niedawno podpisanej umowie z Europejskim Obserwatorium Południowym i przystąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej, teraz czas na Europejskie Źródło Spalacyjne. ESS zapewni naszym naukowcom dostęp do najbardziej zaawansowanych metod badawczych m.in. w inżynierii materiałowej, chemii, fizyce, biologii" – powiedziała cytowana w przekazanym we wtorek PAP komunikacie resortu nauki minister Lena Kolarska-Bobińska.
Dzięki ESS - powstającej w szwedzkim Lund instalacji badawczej - naukowcy zyskają nowe możliwości badań nad właściwościami materii. Wykorzystaniem tego silnego źródła neutronów zainteresowani są badacze z bardzo różnych dziedzin. Instalacja przysłużyć się może zarówno fizykom w badaniach nad cząstkami, biologom badającym funkcjonowanie DNA czy białek, chemikom sprawdzającym właściwości nowych związków chemicznych czy inżynierom prowadzącym testy wytrzymałości urządzeń albo badającym nowe źródła energii. Istniejące dotychczas źródła neutronów są 30 razy słabsze niż to, które ma powstać w Lund.
Na razie szacuje się, że budowa ESS może kosztować ponad 1,8 mld euro. Wmurowano już kamień węgielny pod budowę tej instalacji, a rozpoczęcie eksperymentów zaplanowano na początek roku 2023. W projekcie uczestniczy 17 krajów europejskich. Połowę kosztów inwestycji mają pokryć państwa-gospodarze, czyli Szwecja i Dania. Funkcjonowanie ESS ma kosztować 140 mln euro rocznie.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyjęło, że polski wkład w to przedsięwzięcie wyniesie 2 proc. kosztów konstrukcyjnych projektu, tj. prawie 37 mln euro (rozłożone na minimum 5 lat), a jego spłata rozpocznie się najwcześniej w 2016 r. Jak zaznaczono w przesłanym PAP komunikacie CIR, minimum 70 proc. tego wkładu - to ma być udział rzeczowy. Wkład ma być finansowany z pieniędzy budżetowych w dyspozycji ministra nauki lub ze środków Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Ocenia się, że Polska będzie przeznaczać na ten projekt 1,4 – 2,8 mln euro rocznie.
"Polska zaangażowała się w ten projekt ze względu na oczekiwane korzyści gospodarcze i naukowe w obszarze: inżynierii materiałowej, chemii, fizyki, biologii i nauk o życiu. Chodzi o wymierne korzyści dla polskiego przemysłu i polskich instytucji naukowych. Podmioty zaangażowane w ten projekt (firmy i instytucje naukowe) będą mogły uczestniczyć w rozwoju nowoczesnych technologii oraz w pełni wykorzystywać swój potencjał naukowo-techniczny" - poinformowano w komunikacie CIR.
W projekcie biorą udział m.in.: Instytut Fizyki Jądrowej PAN, Narodowe Centrum Badań Jądrowych, Politechnika Warszawska, Politechnika Wrocławska i liczni podwykonawcy. Dzięki udziałowi w projekcie instytucje zyskają dostęp do najbardziej zaawansowanych metod badawczych. Na współpracę i transfer wiedzy będzie mógł także liczyć polski przemysł.
"Największe naukowe sukcesy to zwykle wynik gry zespołowej. Dlatego umiędzynarodowianie nauki jest tak ważne. Współpraca państw przy badaniach naukowych daje najlepsze rezultaty i przynosi pozytywne efekty gospodarcze. Na ESS nie tylko zyska więc polska nauka, ale również nasza gospodarka" – oceniła w komunikacie prof. Lena Kolarska-Bobińska.
Spalacja to proces, który może zachodzić, kiedy ciężkie jądro atomu bombardowane jest rozpędzonymi protonami. W takiej sytuacji z jądra uwalniać się mogą neutrony (cząstki obojętne elektrycznie), które naukowcy wykorzystują w badaniu właściwości materii. (PAP)