Zdaniem szefa MON, kobieta generał w polskiej armii to perspektywa kilku lat
Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak jest przekonany, że kobieta-generał w polskiej armii to perspektywa najbliższych kilku lat. Szef MON uważa, że w wojsku nie ma "szklanego sufitu" i kobiety mogą ubiegać się z powodzeniem o wszystkie stanowiska.
Minister był gościem spotkania zorganizowanego z okazji 15-lecia Rady ds. Kobiet w Siłach Zbrojnych.
„Uważam, że szklanego sufitu nie ma i tylko czekać jak w ciągu najbliższych lat pierwsze kobiety, tak jak w innych armiach natowskich, zostaną generałami” – powiedział szef MON pytany przez media, czy kobiety w armii doświadczają niewidzialnej bariery uniemożliwiającej osiąganie najwyższych stanowisk.
Minister dodał, że kobiety muszą przejść wszystkie szczeble dążąc do najwyższych stanowisk. „Kobiety idą normalną ścieżką kariery, nie ma przyspieszonych awansów. Chodzi o to, żeby jak każdy inny generał, mężczyzna przeszły pełną drogę kariery i pełnego przygotowania; skróty byłyby na niekorzyść. To tylko kwestia czasu, już widzę parę kapitanek i majorek, które mają buławę generalską w swoich plecakach” – ocenił Siemoniak.
Szef MON wyraził nadzieję, że w ciągu najbliższego roku uda się osiągnąć poziom 5 tys. kobiet w polskiej armii. „Jesteśmy na bardzo dobrej drodze - z 2 tys. trzy lata temu mamy już 3,5 tys. kobiet w służbie zawodowej” – ocenił.
Odnosząc się do jubileuszu 15-lecia Rady ds. Kobiet w Siłach Zbrojnych minister uznał, że jest to „15 lat sukcesu służby kobiet w wojsku”. Jego zdaniem, na obecności kobiet korzysta zarówno wojsko jak i same zainteresowane. „Panie w mundurach mają satysfakcję ze swojej służby i widać, że coraz lepiej realizują swoje aspiracje” – dodał.
Rada ds. kobiet w Siłach Zbrojnych została powołana 25 listopada 1999 r.; powstała jako społeczny organ doradczy w związku z rosnącą liczbą żołnierzy-kobiet w armii i koniecznością uregulowania wielu aspektów ich służby.
Minister poinformował we wtorek podczas okolicznościowej konferencji, że podpisał decyzję dotyczącą zmiany usytuowania Rady. "Rada nie będzie usytuowana już przy Konwencie Dziekanów, ale bezpośrednio w Ministerstwie. Chciałbym, aby było to odebrane, jako wyraz wzmocnienia Rady oraz symbol szacunku i podziękowania za te 15 lat działalności" – dodał Siemoniak.
W polskim wojsku służy obecnie ok. 3,5 tys. kobiet; najwięcej w korpusie medycznym oraz logistyce, ale żołnierki to także np. kierowcy, piloci i strzelcy. Na żadnym z najwyższych stanowisk - dowódcy generalnego, dowódcy operacyjnego, szefa Sztabu Generalnego, dowódcy Garnizonu Warszawa, komendanta żandarmerii, szefów inspektoratów, dyrektorów departamentów MON, komendantów szkół i akademii, dyrektorów szpitali wojskowych i dowódców związków taktycznych nie służy kobieta. (PAP)