SLD chce, by prokuratura zbadała cały wykaz podróży posłów
Rzecznik SLD Dariusz Joński zapowiedział w czwartek, że SLD złoży wniosek do prokuratury, by zbadała cały wykaz wyjazdów zagranicznych posłów, udostępniony przez Kancelarię Sejmu. Należy zbadać, czy nie doszło do wyłudzeń przy rozliczaniu podróży - uzasadnił.
W środę wieczorem Sejm udostępnił informacje o wszystkich dotychczasowych wyjazdach posłów, kosztach ich transportu i dietach. To pokłosie kontrowersji wokół służbowego wyjazdu trzech posłów: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego do Madrytu. Posłowie ci zostali w poniedziałek wyrzuceni z PiS.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez tych posłów w poniedziałek skierował do prokuratury klub poselski SLD. W środę warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia oszustwa przez trzech byłych posłów PiS.
Joński poinformował w czwartek, że jeszcze tego dnia Sojusz złoży do prokuratury wniosek uzupełniający ten poniedziałkowy. "Chcemy dziś złożyć wniosek do prokuratury, (...) by prokuratura sprawdziła każdy ten przypadek - przypadek wypisywania kilometrówek" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie.
Podkreślił, że do wniosku uzupełniającego dołączona będzie cała lista wyjazdów zagranicznych posłów, udostępniona przez Sejm. "To będą wszystkie nazwiska osób, które dostały w tej kadencji zwrot za kilometry przejechane samochodem" - doprecyzował Joński.
Zdaniem posła, prokuratura powinna przeanalizować całą przekazaną listę. "Jak patrzymy na posłów TR, PiS i PO, to niektórzy nadmiernie korzystali z samochodów. Czy była taka potrzeba? My chcemy przede wszystkim sprawdzić, czy osoby, które wyjeżdżały za granicę, wypisywały wnioski o zwrot za paliwo, za przejazd samochodem, nie korzystały czasem z tanich linii lotniczych, tak jak to zrobili posłowie PiS. Jest co sprawdzać" - uważa Joński.
Pytany, czy SLD przeprowadził już analizę wyjazdów posłów Sojuszu, potwierdził. Jak dodał, Sojusz dołącza do wniosku do prokuratury cały wykaz dotyczący wszystkich posłów. "Nie mamy nic do ukrycia, chcemy, by prokuratura wszystkich sprawdziła" - zaznaczył.
Na uwagę, że jednym z rekordzistów, jeśli chodzi o liczbę wyjazdów za granicę, jest poseł SLD Tadeusz Iwiński, Joński odparł, że Sojuszowi chodzi przede wszystkim o osoby, które mogły złamać prawo, "które piszą, że jadą samochodem, a korzystają z tanich linii lotniczych". Podkreślił, że jeśli chodzi o celowość wyjazdów - to rozumie, że jeśli posłowie dostają zgodę na wyjazd, jest to uzasadnione.
Joński pytany był też, czy zgadza się z tym, że odpowiedzialność za tę sytuację ponosi m.in. była marszałek Sejmu, a obecnie premier Ewa Kopacz. Szef PiS Jarosław Kaczyński uważa, że jeśli wyniki audytu delegacji posłów będą bardzo niedobre, to Ewa Kopacz powinna się podać do dymisji i zrezygnować z mandatu posła. Zdaniem Kaczyńskiego, Kopacz ponosi za to odpowiedzialność z racji tego, że przez większość kadencji była marszałkiem Sejmu.
"Ja uważam, że winę ponoszą ci posłowie, którzy być może próbowali wyłudzić te środki" - powiedział Joński.
Szef Sojuszu Leszek Miller na konferencji prasowej w Szczecinie zauważył, że na wykazie sejmowych wyjazdów są także inni posłowie, nie tylko "trzej muszkieterowie". "W związku z tym uważamy, że warto wniosek, który wpłynął do prokuratury uzupełnić. Nie chodzi o żadne nowe nazwiska, chodzi o to żeby prokuratura nie badała tylko trzech przypadków, ale wszystkie” - dodał.
Pytany przez dziennikarzy czy poseł Iwiński wytłumaczył się już ze swoich podróży Miller odpowiedział: "Nie musi się tłumaczyć, bo wszystkie te wyjazdy są uzasadnione".
W środę zebrał się Konwent Seniorów (marszałek, wicemarszałkowie oraz przedstawiciele klubów parlamentarnych), który zajmował się sprawą podróży zagranicznych posłów i zmianami w systemie ich rozliczania. Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zapowiedział m.in., że w Sejmie powstanie komisja do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów, wprowadzony zostanie też limit kilometrowy samochodowych podróży poselskich. (PAP)