Sikorski: będzie komisja ds. zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów
W Sejmie powstanie komisja do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów, powołany zostanie też pełnomocnik ds. procedur antykorupcyjnych - zapowiedział marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Jak dodał, wprowadzony zostanie limit kilometrowy samochodowych podróży poselskich.
W środę zebrał się Konwent Seniorów (marszałek, wicemarszałkowie oraz przedstawiciele klubów parlamentarnych), który zajmował się sprawą podróży zagranicznych posłów i zmianami w systemie ich rozliczania. To pokłosie kontrowersji wokół służbowego wyjazdu trzech posłów: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego do Madrytu. Posłowie ci zostali w poniedziałek wyrzuceni z PiS.
Sikorski poinformował na konferencji prasowej po posiedzeniu Konwentu, że jeszcze w środę szef Kancelarii Sejmu powoła "komisję do spraw zagranicznych wyjazdów parlamentarzystów". "Jej zadaniem będzie zbadanie, czy uchwała w sprawie wyjazdów zagranicznych posłów i trybu wypłat należności jest właściwie realizowana" - dodał.
Na czele komisji ma stanąć audytor wewnętrzny Sejmu. "Audyty finansów w Sejmie czy (audyty) procedur to nic nowego" - zwrócił uwagę marszałek. Jak dodał, raportu z audytu spodziewa się do 21 listopada. Prace komisji obserwować będą mogli przedstawiciele Komisji Regulaminowej.
Sikorski poinformował też, że podjął decyzję o powołaniu pełnomocnika ds. procedur antykorupcyjnych. "Będzie on pilnował procedur, zarówno jeśli chodzi o rozliczenia posłów, a także jeśli chodzi o procedury samej Kancelarii Sejmu" - mówił. "Pełnomocnik będzie upewniał mnie oraz szefostwo Kancelarii Sejmu, że wszystkie przewidziane prawem i etyką procedury są zachowywane" - zapewnił.
Marszałek zauważył, że jako szef MON, a potem minister spraw zagranicznych "wprowadzał tego typu rozwiązanie, które dobrze służyło obu resortom".
Poinformował, że ogłasza nabór - w drodze konkursu - na stanowisko pełnomocnika ds. procedur antykorupcyjnych. "Musi to być osoba z odpowiednim doświadczeniem w tego typu działalności" - podkreślił Sikorski.
Zadeklarował ponadto, że wprowadzony zostanie limit kilometrowy samochodowych podróży poselskich. "Konwent Seniorów jednomyślnie zaakceptował, aby limitem dystansu, na który poseł może jechać samochodem, był wyjazd do Brukseli - to jest kilkanaście kilometrów dalej niż do Strasburga. Powyżej tego dystansu po prostu rozliczenia kilometrówki nie będziemy w ogóle uwzględniać" - oświadczył marszałek.
Jak dodał, przytłaczająca większość podróży posłów to podróże do państw sąsiednich, albo do takich miejsc jak Strasburg, dokąd nie ma połączenia lotniczego. "Wyjazdy dalsze wydają się anomalią" - ocenił Sikorski.
Rozliczenia finansowe podróży poselskich będą możliwe dopiero po przedstawieniu sprawozdania merytorycznego. "Rozliczenie wyjazdu zagranicznego posła będzie możliwe dopiero po przedstawieniu sprawozdania merytorycznego temu, który delegował - czyli szefowi delegacji, czy to Rady Europy czy Zgromadzenia Parlamentarnego NATO czy OBWE, odpowiedniego gremium" - dodał Sikorski. Oznacza to - mówił - że już na tym etapie będzie możliwość zweryfikowania, czy poseł faktycznie wziął udział w danym posiedzeniu i w jakim zakresie.
Sikorski dodał, że wypłata "kilometrówki" nastąpi dopiero po przedstawieniu rachunków za paliwo. Jak wskazał, jest to rozwiązanie przyjęte przez Parlament Europejski.
Nieprawidłowości dotyczące pracy posłów będzie można zgłosić na adres - antykorupcja@sejm.gov.pl. "Jeśli ktokolwiek ma informacje o problemach z etyką poselską, bardzo proszę zgłaszać swoje opisane, weryfikowalne doniesienia właśnie na ten adres" - oświadczył Sikorski.
Jak dodał, na stronach sejmowych posłów znajdą się nowe zakładki: aktywność międzynarodowa posła. Będą zawierały informacje o wyjazdach posłów i sprawozdania merytoryczne.
Marszałek zapowiedział ponadto przedstawienie projektu wzmacniającego pozycję Komisji Etyki Poselskiej.
Sikorski wezwał też media, aby nie krzywdziły posłów, którzy uczciwie reprezentują Polskę podczas wyjazdów zagranicznych. Wyraził nadzieję, że nie będzie podważana konieczność obecności posłów w zgromadzeniach parlamentarnych organizacji międzynarodowych. Podkreślił, że udział polskich posłów i senatorów w ostatnich wyborach na Ukrainie, często w niebezpiecznych rejonach zasługuje na naszą "wdzięczność, a nie drwinę".
Środowe decyzje Konwentu Seniorów to pokłosie kontrowersji wokół służbowego wyjazdu do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy trzech wyrzuconych w poniedziałek z PiS posłów. Media informowały, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.
Marszałek ocenił, że dyskusja podczas środowego posiedzenia Konwentu Seniorów była "żywa". "Ale wydaje mi się, że osiągnęliśmy konsensus prawie zupełny. Jeden z klubów chciał iść jeszcze dalej i chciał, by ta komisja była komisją posłów, a urzędnicy mieliby mieć tu rolę służebną" - relacjonował posiedzenie Sikorski.
Ocenił jednak, że propozycja komisji powołanej przez szefa Kancelarii Sejmu jest lepsza. "Biura poselskie są kontrolowane przez Kancelarię Sejmu w różnych kwestiach, więc to absolutnie nie narusza godności poselskiej. W ten sposób mamy też mniejsze ryzyko upolitycznienia procesu audytowania" - mówił marszałek.
Wieczorem Sejm udostępnił informacje o wszystkich dotychczasowych wyjazdach posłów, kosztach ich transportu i dietach. Od początku obecnej kadencji łączny koszt wyjazdów poselskich to 8 mln 657 tys. 696 zł, w tym koszty transportu to 5 mln 330 tys. 883 zł.
W umieszczonych na stronie internetowej załącznikach i tabelach można sprawdzić, ile i jakie podróże zagraniczne odbyli poszczególni posłowie oraz ile kancelaria Sejmu za nie zapłaciła. Osobno wykazano, ile wyjazdów za jakie kwoty odbyli posłowie: Hofman, Kamiński i Rogacki. Wyliczono, że Rogacki podróżował za granicę za państwowe pieniądze 28 razy - dojazdy kosztowały w sumie ponad 75 tys., a wszystkie koszty jego delegacji wyniosły ponad 148 tys. zł; Hofman wyjeżdżał 20 razy: jego delegacje to koszt 113 tys., w tym 53 tys. za dojazd. Najwięcej z trójki posłów PiS podróżował Kamiński - 33 razy; co kosztowało ponad 156 tys. za wszystkie delegacje, w tym ponad 66 tys. za dojazdy.
Posłowie, którzy wywołali aferę nie byli jednak rekordzistami, jeśli chodzi o liczbę wyjazdów. Z sejmowych danych wynika, że np. poseł SLD Tadeusz Iwiński podróżował w ciągu tej kadencji 72 razy, Jan Dziedziczak (PiS) - 47 razy, Andrzej Gałażewski (PO) - 36 razy, Anna Fotyga (PiS) - 30, Robert Biedroń - 31, Arkadiusz Mularczyk - 23 razy.
Z danych Sejmu można dowiedzieć się też, dokąd jeździli i latali posłowie. Np. wyjazd na Filipiny wicemarszałka Jerzego Wenderlicha (SLD) oraz posła Adama Szejnfelda (PO) na spotkanie w tamtejszej Izbie Reprezentantów oraz uroczystości w filipińskim MON kosztował prawie 46 tys. Na stronie wyszczególniono też, którzy posłowie i za ile korzystali w czasie służbowych podróży zagranicznych z prywatnego samochodu.
Sikorski pytany o współpracę z warszawską prokuraturą okręgową w czasie wszczętego w środę śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia oszustwa przez Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego zadeklarował, że Kancelaria Sejmu jest do dyspozycji prokuratury w każdej sprawie. "Nie można wykluczyć, że w efekcie przeprowadzonego audytu szef Kancelarii złoży doniesienia do prokuratury w innych sprawach" - zaznaczył marszałek.
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła w środę śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia oszustwa przez trzech posłów w związku z rozliczeniem ich podróży służbowej do Madrytu - poinformował rzecznik prasowy tej prokuratury prok. Przemysław Nowak. Nowak powiedział, że prokuratura wszczęła śledztwo "w sprawie doprowadzenia Kancelarii Sejmu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w nieustalonej dotychczas kwocie poprzez wprowadzenie w błąd pracowników Kancelarii przez trzech posłów w związku ze złożeniem wniosku o rozliczenie podróży służbowej, zleconej i opłaconej przez Sejm". (PAP)