Rząd rozpatrzy wnioski o wysłanie żołnierzy do Afganistanu i krajów bałtyckich
Dwa wnioski do prezydenta: o wysłanie polskich żołnierzy z misją doradczą do Afganistanu oraz użycie ich w kolejnej misji nadzoru przestrzeni powietrznej państw bałtyckich - będą jednym z tematów środowego posiedzenia rządu.
W Afganistanie z końcem roku dobiegnie końca NATO-wska misja ISAF. Od stycznia afgańskie władze wspierać będzie znacznie mniej liczna misja "Resolute Support" (ang. "stanowcze wsparcie"), w której wezmą udział także Polacy. "Polscy żołnierze nie będą brać udziału w operacjach prowadzonych na terytorium Afganistanu przez afgańskie siły bezpieczeństwa. Trzon kontyngentu stanowić będą doradcy" - podkreślił w rozmowie z PAP wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak.
Wniosek do prezydenta o użycie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w misji "Resolute Support" zakłada wysłanie do 150 żołnierzy i pracowników wojska na pierwsze półrocze 2015 r. W praktyce - jak informowali na początku października przedstawiciele wojska - do misji szykuje się ok. 120 żołnierzy.
Jak powiedział Siemoniak, Polacy będą stacjonowali w bazach Kabul, Fenty i Gamberi. Główne zadania PKW to: doradzanie na szczeblu strategicznym i operacyjnym afgańskim dowództwom i instytucjom podległym ministerstwom obrony i spraw wewnętrznych; doradzanie 203 korpusowi armii afgańskiej, policji i regionalnemu centrum operacyjnemu; ochrona doradców i bazy; oraz doraźna ochrona konwojów logistycznych.
"Do tej misji będą wyznaczeni doświadczeni oficerowie ze Sztabu Generalnego WP, dowództwa generalnego, dowództwa operacyjnego, departamentu nauki i szkolnictwa wojskowego MON" - powiedział Siemoniak. Za całość kontyngentu odpowiedzialna jest 21. Brygada Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. Na nową misję afgańską w całym roku 2015 zaplanowano w budżecie MON 32 mln zł.
Polacy mają być gotowi do działania od początku 2015 r., co oznacza, że personel będzie przetransportowany do Afganistanu jeszcze w 2014 r. MON podkreśla jednak, że nie zostanie przekroczony limit 500 osób określony dla obecnej zmiany PKW Afganistan, ostatniej w ramach misji ISAF. Polski kontyngent tworzy teraz ok. 360 żołnierzy, głównie logistyków, którzy niedawno wysłali do kraju ostatni transport sprzętu.
Rozpoczęcie operacji "Resolute Support" wynika z ustaleń podjętych na szczytach NATO w Chicago w 2012 r. i Newport w 2014 r. Misję poprzedziła również prośba władz w Kabulu skierowana do Sojuszu. Porozumienie o statusie sił podpisano we wrześniu. "Oczywiście ze względu na polityczne perturbacje w Afganistanie prace nad tą misją były bardzo opóźnione. Ustępujący prezydent Hamid Karzaj pozostawił zgodę na rozpoczęcie tej misji swojemu następcy. Ponieważ dopiero całkiem niedawno został zakończony proces wyborczy, jest nowy prezydent Aszraf Ghani, on zwrócił się formalnie do Sojuszu o rozpoczęcie misji szkoleniowej od 1 stycznia 2015 r." - powiedział wicepremier.
W ramach nowej misji wojska NATO będą kontynuowały w Afganistanie zadania szkolenia, doradztwa (od szczebla ministerialnego do dowództwa korpusu włącznie) i wsparcia na rzecz afgańskich sił bezpieczeństwa. Misja nie będzie miała charakteru bojowego, a siły w niej uczestniczące nie będą bezpośrednio uczestniczyły w zadaniach zwalczania rebeliantów oraz w operacjach antynarkotykowych. NATO dopuszcza prowadzenie działań bojowych jedynie w przypadku sił specjalnych, ale ich przypadku Polska zakłada, że wyśle jedynie doradców.
Żołnierze NATO mają stacjonować w pięciu lokalizacjach. Ich liczebność nie przekroczy 12 tys. osób. Siemoniak poinformował, że NATO zakłada, iż misja będzie funkcjonować w takim kształcie do końca 2015 r., potem ma następować stopniowa redukcja. Na koniec misja ma być prowadzona jedynie w Kabulu.
Rząd w środę zdecyduje także o wysłaniu wniosku do prezydenta o użycie polskiego kontyngentu w kolejnej misji NATO Baltic Air Policing, polegającej na patrolowaniu przestrzeni powietrznej nad Litwą, Łotwą i Estonią, które nie mają własnego lotnictwa myśliwskiego.
Polskie samoloty wrócą do bazy Szawle na Litwie po czteromiesięcznej przerwie. Od początku maja do początku września Polski Kontyngent Wojskowy Orlik 5 brał udział w zmianie 36. misji. Polaków wspierali Duńczycy, Brytyjczycy i Francuzi (ci ostatni stacjonowali w Malborku). Tym razem wiodącym państwem w misji będą Włochy.
PKW Orlik 6 ma wystawić 23 Baza Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Na Litwę wyśle cztery samoloty MiG-29 i do 100 żołnierzy i pracowników wojska.
W trwającej od 2004 r. misji Baltic Air Policing zwykle każda zmiana składała się z czterech myśliwców z jednego państwa sojuszu. Wobec kryzysu ukraińskiego dyżurujący na początku 2014 r. Amerykanie zwiększyli swój kontyngent, więcej samolotów wyznaczono też do następnych zmian.
Uczestnicy misji Baltic Air Policing pełnią dyżury bojowe w zintegrowanym systemie obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO. Dowodzeni są wtedy przez Koalicyjne Centrum Operacji Powietrznych NATO w Uedem w Niemczech.
W 2012 r. sojusz zdecydował się przedłużyć misję Baltic Air Policing bezterminowo. Jej celem jest demonstracja solidarności i zdolności do prowadzenia kolektywnej obrony oraz zapewnienie jednolitego poziomu bezpieczeństwa państwom NATO, które nie posiadają własnego lotnictwa bojowego. Mandat Baltic Air Policing przewiduje także udzielanie przez pilotów - w razie potrzeby - pomocy załogom wojskowych i cywilnych statków powietrznych w sytuacjach awaryjnych. (PAP)