Siemoniak: wzmacnianie wschodniej granicy bez przenoszenia jednostek
Wzmacnianie wschodniej granicy Polski odbywać się będzie bez przenoszenia jednostek z reszty kraju - zapewnił w poniedziałek szef MON Tomasz Siemoniak. Zapowiedział poprawę warunków życia i pracy żołnierzy w funkcjonujących obecnie jednostkach.
Wicepremier, minister obrony narodowej odwiedził w poniedziałek 16. Batalion Remontu Lotnisk. W trakcie konferencji prasowej w Jarocinie (Wielkopolskie) podkreślił, że nie jest rozpatrywana możliwość likwidacji lub przenoszenia którejkolwiek z wielkopolskich jednostek wojskowych. Potwierdził, że plany wzmacniania bezpieczeństwa państwa przewidują zwiększanie liczby żołnierzy i sprzętu w jednostkach na wschodzie kraju.
"Chcemy wzmocnić flankę wschodnią, ale nie przenosząc, ani nie tworząc nowych jednostek, a jedynie chcąc, by istniejące tam jednostki miały pełne składy osobowe, sprzęt i by były doinwestowane w sensie infrastruktury" - powiedział Siemoniak.
Minister podkreślił też, że w istniejących na terenie kraju jednostkach konieczna jest rewitalizacja infrastruktury. Jako przykład podał sytuację w jarocińskim wojsku. "Widać gołym okiem, że te koszary wymagają doinwestowania i takie działania będą podjęte. To zbyt ważna jednostka, by była aż tak niedoinwestowana. Zbyt wysokiej klasy specjaliści, za dobry sprzęt, by funkcjonowali w takich warunkach. Dotyczy to również mieszkań dla kadry - żołnierze, młodzi oficerowie podnosili ten problem. Chcą się wiązać z Jarocinem, chcą tu służyć. Wiem, że są plany budowy budynku dla żołnierzy" - powiedział.
Jak dodał, trwają prace nad wieloletnim planem inwestycyjnym, który uwzględni potrzeby rewitalizacji wojskowych obiektów.
"Było kilka lat, gdy jednostki wojskowe przenoszono lub likwidowano. W wielu miejscach nie inwestowano, nie remontowano, ponieważ nie wiadomo było, czy ma to sens. Skoro już teraz wiemy, że takie jednostki jak jarocińska mają przyszłość, warunki muszą być przyzwoite" - powiedział.
Siemoniak chwalił w poniedziałek jarociński 16. BRL. Podkreślił, że od lat ta jednostka wyróżnia się i zbiera pochwały. "Zadań dla niej na pewno nie zabraknie. To nasza jedyna specjalistyczna jednostka tego typu. Byłem tutaj trzy lata temu, był to moment dyskusji o likwidacji jednostek. Dziś rozmawialiśmy z dowódcami o planach rozwoju jej rozwoju. Chcemy, by garnizon jarociński był stabilnym punktem na wojskowej mapie Polski" - powiedział.
Podczas swojej wizyty w Wielkopolsce Siemoniak pojechał też do Kalisza. Szef MON został zaproszony do wygłoszenia w tamtejszej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej wykładu dla studentów kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne. (PAP)