Europejski Raport Narkotykowy 2013
Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) opublikowało we wtorek Europejski Raport Narkotykowy 2013, opisujący najnowszą sytuację w zakresie walki z narkotykami oraz zmiany zachodzące na narkotykowym rynku.
Podkreślono, że problem narkotykowy w Europie "podlega nieustannym zmianom", gdyż pojawiają się nowe zagrożenia, stanowiące wyzwanie dla prowadzonej obecnie polityki i obowiązującej praktyki.
W raporcie odnotowano korzystne zmiany dotyczące tradycyjnych narkotyków, takie jak mniejsza liczba osób po raz pierwszy sięgających po heroinę, mniejsze zainteresowanie narkotykami przyjmowanymi dożylnie oraz malejący poziom zażywania kokainy i narkotyków z konopi indyjskich w niektórych krajach.
EMCDDA wskazuje jednak, że te pozytywne tendencje są niwelowane przez problemy związane ze stosowaniem syntetycznych substancji odurzających oraz nowych substancji psychoaktywnych oferowanych zarówno na rynku narkotyków, jak i tak zwanych dopalaczy.
Zwrócono uwagę, że internet stwarza możliwość nawiązania nowych kontaktów w zakresie dostaw i zażywania narkotyków.
Dyrektor EMCDDA Wolfgang Goetz podkreślił, że nowa europejska strategia na lata 2013-2020 musi uwzględniać podlegający ciągłym zmianom problem narkotykowy, a także dynamiczny i szybko rozwijający się rynek narkotyków.
W raporcie poinformowano, że - jak się szacuje - 77 milionów dorosłych Europejczyków (w wieku od 15 do 64 lat) próbowało kiedyś narkotyków z konopi indyjskich. W ubiegłym roku było to około 20 milionów osób. Pomimo różnic widocznych w poszczególnych krajach, dane z przeprowadzonego niedawno badania ankietowego, dotyczącego konopi indyjskich, wskazują na stałą lub spadkową tendencję.
Istnieje jednak "duży i stosunkowo silny" rynek konopi indyjskich, a wytwarzane z nich produkty są coraz bardziej zróżnicowane. Najnowsze dane pokazują, że marihuana, niekiedy o bardzo silnym działaniu, jest używką coraz bardziej rozpowszechnioną w Europie, przy czym niemal wszystkie państwa członkowskie EMCDDA zgłaszają obecnie przypadki wykrycia u siebie upraw konopi indyjskich.
Według EMCDDA największe zagrożenie dla zdrowia publicznego dotyczy szacunkowej liczby 3 milionów Europejczyków (w wieku od 15 do 64 lat), którzy zażywają narkotyków z konopi indyjskich codziennie lub prawie codziennie. Konopie indyjskie wymienia się obecnie jako surowiec do produkcji narkotyków, po które najczęściej sięgają osoby po raz pierwszy.
W raporcie odnotowano, że są dowody na spadek popytu na heroinę. W całej Europie zmniejszyła się liczba osób zgłaszających się po raz pierwszy do leczenia z powodu problemów związanych z zażywaniem tego narkotyku. Spadek ten jest najbardziej widoczny w państwach Europy Zachodniej.
W minionej dekadzie ustaliła się pozycja kokainy jako najczęściej zażywanej w Europie nielegalnej substancji o działaniu pobudzającym, chociaż większość użytkowników tego narkotyku mieszka w niewielkiej liczbie państw Europy Zachodniej. Około 14,5 miliona Europejczyków (w wieku od 15 do 64 lat) próbowało kiedyś kokainy - w ubiegłym roku było to około 3,5 miliona osób. W raporcie EMCDDA wskazano, że "generalnie zażywanie i podaż kokainy wykazują tendencję spadkową".
Jednak obserwowane ostatnio oznaki różnicowania się kokainowych szlaków prowadzących do Europy, w tym duże pojedyncze przejęcia tego narkotyku w portach w Bułgarii, Grecji, Rumunii i w państwach nadbałtyckich, budzą obawy, że kokaina będzie się rozpowszechniała na szerszą skalę.
W raporcie odnotowano, że substancje z grupy amfetamin oraz ecstasy wciąż są najczęściej zażywanymi w Europie syntetycznymi substancjami pobudzającymi, stanowiącymi w pewnym stopniu konkurencję dla kokainy. Szacuje się, że około 12,7 miliona Europejczyków (w wieku od 15 do 64 lat) próbowało kiedyś substancji z grupy amfetamin (termin ten dotyczy amfetaminy i metamfetaminy) - w ubiegłym roku było to około 2 milionów osób.
Wydaje się, że zażywanie metamfetaminy, w przeszłości niskie w Europie i ograniczające się głównie do takich państw jak Czechy i Słowacja, rośnie obecnie, przy czym stanowi już problem w Niemczech, Grecji, Turcji i na Cyprze - głosi raport. (PAP)