Parlament Europejski przeciw cięciom w unijnym budżecie na 2015 r.
Parlament Europejski opowiedział się w środę przeciwko cięciom w projekcie budżetu UE na 2015 r., które wprowadziły państwa członkowskie. PE zaproponował przeznaczenie dodatkowych funduszy na ożywienie wzrostu gospodarczego i tworzenie nowych miejsc pracy.
W głosowaniu plenarnym Parlament Europejski ogromną większością głosów podniósł w przyszłorocznym budżecie środki na pokrycie zobowiązań (czyli planowanych w przyszłości wydatków) do 146,3 mld euro, a na płatności (czyli realne pokrycie spływających do Brukseli faktur) - do 146,4 mld euro.
Pierwotna propozycja Komisji Europejskiej z czerwca br. zakładała, że płatności miałyby wynieść 142,1 mld euro, a zobowiązania 145,6 mld euro. Rządy państw członkowskich jak co roku próbują ograniczyć budżet w porównaniu z propozycją KE, bo finansowany jest on przede wszystkim z ich składek. W połowie lipca br. rządy porozumiały się w Radzie UE, że płatności miałyby opiewać na kwotę 140 mld euro, a zobowiązania UE - na 145,08 mld euro.
W środę nie spodobało im się zaproponowane przez PE zwiększenie budżetu na pokrycie płatności o ponad 6 mld euro, zwłaszcza że to więcej nawet niż proponowała KE. Jak było do przewidzenia, Rada UE poinformowała tuż po głosowaniu, że nie zgodzi się na propozycje eurodeputowanych w związku z czym będą konieczne dalsze negocjacje między instytucjami.
Według posłów, wzrost budżetu jest uzasadniony, bowiem "kraje Unii Europejskiej muszą wesprzeć swoje polityczne deklaracje pieniędzmi, które ożywiłyby wzrost gospodarczy, zwiększyły zatrudnienie oraz wspomogły badania i rozwój, a także umożliwiły UE pełniejsze zaangażowanie w politykę zagraniczną".
Przewodniczący komisji budżetowej Jean Arthuis (liberałowie) bronił na konferencji prasowej stanowiska PE. Wyliczał, że małe i średnie przedsiębiorstwa, programy badawcze oraz edukacja, włączając w to program Erasmus+, powinny otrzymać dodatkowe fundusze w wysokości 190,5 mln euro. Parlament uznał też m.in, że rolnicy i rybacy dotknięci rosyjskim embargiem powinni dostać dodatkowo 30 mln euro.
Posłowie zagłosowali także za przyznaniem dodatkowych 400 mln euro m.in. na pomoc syryjskim uchodźcom, Ukrainie i Palestynie, co należy - zdaniem posłów - do międzynarodowych obowiązków UE.
Ponadto eurodeputowani chcą skończyć z niedoszacowaniem płatności w porównaniu ze zobowiązaniami, co w mijających latach zmuszało KE pod koniec roku do przedstawianiami nowelizacji budżetu i proszenia krajów o dodatkowe składki. "Od 2010 r. narastają niedobory w płatnościach" - powiedział Arthuis. Według socjaldemokratycznej europosłanki z Hiszpanii Eider Gardiazabal Rubial, która odpowiada za prace nad budżetem w PE, przyszłoroczny budżet "nie utrzyma się", jeśli będą zaległe spłaty.
"Jeżeli dojdzie do negocjacji z Radą musimy zażądać, żeby te rachunki zostały zapłacone. Na te pieniądze czekają realni ludzie" - powiedziała na konferencji prasowej.
Negocjacje z Radą UE rozpoczną się 28 października; ich celem jest osiągniecie porozumienia do 17 listopada. Budżet na przyszły rok ma być poddany pod głosowanie i podpisany przez przewodniczącego PE 26 listopada.
Zdaniem Rady budżet UE na 2015 r. powinien zapewnić odpowiednie środki wspierające wzrost i zatrudnienie, przy jednoczesnym poszanowaniu możliwości finansowych państw członkowskich. Podkreślono, że zgodnie z zasadą ostrożności budżetowej, Rada przywiązuje również dużą wagę do pozostawienia wystarczających marginesów w ramach pułapów wieloletnich ram finansowych (2014-2020), w celu umożliwienia UE szybkiego reagowania na nieprzewidziane zdarzenia. (PAP)