Sąd Najwyższy przyjął do rozpoznania kasację Mariusza T.
Do rozpoznania przyjęta została w środę skarga kasacyjna na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, który uznał Mariusza T. za osobę zagrażającą innym i nakazał umieszczenie go w specjalnym ośrodku w Gostyninie - poinformował PAP Sąd Najwyższy.
"Sąd Najwyższy postanowił przyjąć sprawę do rozpoznania na rozprawie w Wydziale I Izby Cywilnej. Na razie jeszcze nie znamy terminu tej rozprawy, czekamy na jego wyznaczenie" - powiedział PAP Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.
T. to pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na mocy amnestii na 25 lat więzienia. 11 lutego br. wyszedł na wolność.
Ustawa o nadzorze nad groźnymi przestępcami, która zaczęła obowiązywać 22 stycznia umożliwiła dyrektorowi zakładu karnego skierowanie wniosku o uznanie T. za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych i zastosowanie wobec niego, już po odbyciu kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym.
Przepisy te dotyczą groźnych przestępców, u których podczas odbywania kary w systemie terapeutycznym występowały zaburzenia psychiczne bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.
W kwietniu SA w Rzeszowie utrzymał postanowienie sądu I instancji uznające, że Mariusz T. jest osobą zagrażającą innym i nakazał jego izolację w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Orzeczenie było prawomocne i wykonalne. T. po jego ogłoszeniu trafił do ośrodka.
Orzeczenie wydano bezterminowo, ale T. w każdej chwili może złożyć do sądu wniosek o zbadanie, czy izolacja jest nadal konieczna. W przypadku negatywnego dla niego orzeczenia kolejny wniosek będzie mógł złożyć za pół roku.
W końcu lipca pełnomocnik T. złożył w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie skargę kasacyjną, która po przekazaniu odpisów kasacji stronom trafiła do Sądu Najwyższego. "Wydaje mi się, że pewne zagadnienia natury proceduralnej, w szczególności związane z doręczaniem materiałów dowodowych, będą według mnie podstawą do rozważań Sądu Najwyższego" - mówił w kwietniu, po decyzji sądu apelacyjnego, pełnomocnik T. mec. Marcin Lewandowski. Wcześniej wskazywał, że w sprawie nie mógł się odnieść do załączników akt, m.in. do książki zdrowia T. i jego akt osobowych, ponieważ nie zostały mu one dostarczone.
T. najpierw odbywał karę w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, skąd w 2012 r. trafił do więzienia w Rzeszowie na oddział dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi, m.in. z zaburzeniami preferencji seksualnych. 11 lutego br. T. wyszedł z więzienia. Na wolności pozostawał pod dozorem policji. Miał też zapewnioną ochronę; było przy nim cały czas dwóch funkcjonariuszy. Miejsce zamieszkania T. było trzymane w ścisłej tajemnicy.
W Trybunale Konstytucyjnym na rozpoznanie oczekują wnioski prezydenta, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz pytanie prawne Sądu Okręgowego w Lublinie dotyczące części zapisów ustawy o nadzorze nad groźnymi zabójcami. TK połączył wszystkie wystąpienia do wspólnego rozpoznania, nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy. (PAP)