Prezydent powołał rząd Ewy Kopacz [wideo]
Prezydent Bronisław Komorowski powołał w poniedziałek nową Radę Ministrów, na czele z premier Ewą Kopacz, której życzył odwagi i rozwagi w podejmowaniu najważniejszych wyzwań. Kopacz obiecywała z kolei ciężką, solidną pracę i troskę o wszystkich Polaków.
Ewa Kopacz została 14. premierem III Rzeczypospolitej. Oprócz niej akty nominacji otrzymało 18 ministrów nowego rządu.
Nowa premier w obecności najwyższych urzędników państwowych złożyła przysięgę wierności prawom Rzeczypospolitej, którą zakończyła słowami: "Tak mi dopomóż Bóg". Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim akty powołania otrzymało ponadto 18 ministrów. Wśród nich jest pięciu nowych i trzynastu pracujących w rządzie Donalda Tuska.
Prezydent mówił, że nowa premier i jej rząd stoją przed poważnym i trudnym wyzwaniem. Nowej szefowej rządu życzył "umiejętności koncentracji na sprawach najważniejszych".
"To nie będzie łatwy okres. Wszyscy mamy świadomość, że na czas rządu pani premier Ewy Kopacz przypadną prawdopodobnie trzy kampanie wyborcze. Będzie to także okres związany z trwającymi przesileniami, poczuciem niestabilności i braku bezpieczeństwa na wschód od naszych granic" - powiedział prezydent.
Komorowski podkreślił, że ten rok wymaga koncentracji na sprawach strategicznie ważnych dla państwa. W tym kontekście nawiązał do swego czerwcowego wystąpienia w Sejmie z okazji 25-lecia polskiej wolności, w którym mówił m.in. o potrzebie umacniania naszego bezpieczeństwa. Do strategicznie ważnych dla państwa spraw Komorowski zaliczył też: realizowanie polityki prorodzinnej i przełamanie kryzysu demograficznego oraz działanie na rzecz podtrzymania naszej konkurencyjności wobec świata.
Komorowski wymienił również przygotowanie Polski do debaty nad "umocnieniem naszego miejsca w integrującej się Europie". Doprecyzował, że ma na myśli dyskusję, a później ewentualne decyzje dotyczące członkostwa Polski w strefie euro. Prezydent zaznaczył, iż wymaga to spokoju i konsekwencji oraz budowania porozumienia z innymi środowiskami politycznymi i społecznymi w Polsce - w jak najszerszym wymiarze. Jak mówił, chciałby ten temat "położyć na sercu wszystkim, nie tylko rządowi".
Komorowski życzył nowej szefowej rządu "i odwagi, i rozwagi w podejmowaniu tych najważniejszych wyzwań". Przytoczył słowa Tadeusza Mazowieckiego z czasu, gdy formował on swój rząd: "Wszyscy chcą doradzać, a nikt nie chce brać odpowiedzialności". Prezydent podkreślił, że te słowa warto dedykować wszystkim osobom decydującym się "na dźwignięcie odpowiedzialności za Polskę".
"Wzięcie odpowiedzialności za Polskę właśnie w tym trudnym okresie to jest wielka rzecz, to sprawdzian postawy wobec ojczyzny, wobec także służby na rzecz ojczyzny. Za to serdecznie dziękuję" - powiedział. Wyraził nadzieję, że "właśnie ta postawa służby zaowocuje również tym, że wszyscy ludzie dobrze życzący Polsce nie będą źle życzyli rządowi". Dodał, że sukcesy rządu są zawsze ważne dla Polski.
Komorowski nawiązał również do niedzielnego sukcesu polskich siatkarzy, którzy wywalczyli mistrzostwo świata. Według prezydenta, ten sukces gry zespołowej może być dobrym przesłaniem dla wszystkich. Podkreślił, że wielkiej umiejętności grania i wygrywania zespołowego chciałby życzyć premier Ewie Kopacz, rządowi i całej Polsce.
Kopacz podczas swego wystąpienia zadeklarowała, że jej celem będzie "zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa w każdym polskim domu".
"Panie prezydencie, gwarantuję panu ciężką, solidną, codzienną pracę, odpowiedzialność i troskę o każdego Polaka, gwarantuję również szacunek dla każdego człowieka. Moim zadaniem będzie rozwiązywanie realnych problemów, ale też pokorna służba Polsce" - oświadczyła nowa premier. "Dziękuję za zaufanie, którym pan mnie obdarzył, o to zaufanie już dziś będę prosić Polaków" - dodała Kopacz.
Podkreślała, że funkcja premiera, to wielka odpowiedzialność, ale też wielkie wyzwanie, które "w tych niespokojnych czasach będzie wymagać i odwagi, i rozwagi".
Kopacz nazwała swój gabinet "zespołem ludzi zdeterminowanych, którzy są gotowi do codziennej, ciężkiej pracy". "To będzie, panie prezydencie, dobry i pracowity rząd. Będę każdego dnia egzekwować w stu procentach zaangażowanie i skuteczność od moich ministrów, tak jak będę skutecznie egzekwować je od siebie" - zadeklarowała.
Jak mówiła, chce mieć powód do dumy z rządu swojego autorstwa. "Będę miała powód do tego, żeby za kilka lat powiedzieć, to był bardzo dobry wybór, jestem dumna z tego wyboru, to był mój rząd, mojego autorstwa i biorę pełną odpowiedzialność za ten rząd" - podkreśliła premier.
Kopacz zadeklarowała też, że w kwestiach strategicznych będzie liczyła na poparcie opozycji. "Jak wszyscy tu jesteśmy, wiemy, że Polacy dzisiaj chcą współpracy, a nie kłótni" - dodała.
W nowym rządzie Ewy Kopacz znaleźli się: szef PSL Janusz Piechociński - jako wicepremier i minister gospodarki, Tomasz Siemoniak - wicepremier i szef MON. Po pięciu latach do rządu wrócił Grzegorz Schetyna - na funkcję ministra spraw zagranicznych. Po trzech z kolei latach do rządu wrócił Cezary Grabarczyk, który pokieruje ministerstwem sprawiedliwości.
Ministrowie debiutanci, którzy w poniedziałek zostali powołani do rządu, to: Teresa Piotrowska, która została szefową MSW; Andrzej Halicki, który stanął na czele resortu administracji i cyfryzacji i Maria Wasiak - powołana na ministra infrastruktury i rozwoju.
Wśród ministrów, którzy otrzymali od prezydenta akty nominacji na funkcje zajmowane przez nich dotychczas w rządzie Donalda Tuska, znaleźli się: Bartosz Arłukowicz - minister zdrowia, Joanna Kluzik-Rostkowska - minister edukacji oraz Mateusz Szczurek - minister finansów.
Ministrem nauki i szkolnictwa wyższego została ponownie Lena Kolarska-Bobińska, ministrem sportu - Andrzej Biernat, ministrem rolnictwa - Marek Sawicki, ministrem skarbu - Włodzimierz Karpiński, ministrem kultury - Małgorzata Omilanowska, ministrem środowiska - Maciej Grabowski, ministrem pracy i polityki społecznej - Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na szefa kancelarii premiera w randze ministra powołany został Jacek Cichocki.
Expose nowej premier i głosowanie nad wotum zaufania dla rządu odbędzie się 1 października. Zmiana na stanowisku premiera była konieczna w związku z wyborem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej.(PAP)