Sejm ma ponownie zająć się konwencją o przeciwdziałaniu przemocy
Na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejm ma ponownie zająć się projektem ustawy o ratyfikacji Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. W ubiegłym tygodniu projekt został zdjęty z porządku obrad na wniosek PiS.
Drugie czytanie tego projektu jest ósmym punktem, opublikowanego na stronie Sejmu, porządku obrad rozpoczynającego się w przyszłą środę posiedzenia izby.
Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu br. Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy odbyło się 28 sierpnia.
Trzy tygodnie temu projekt poparły sejmowe komisje, choć PiS chciało odrzucenia go w pierwszym czytaniu. Posłowie przeciwni ratyfikacji konwencji przekonywali m.in., że jest ona nacechowana ideologicznie, niezgodna z konstytucją i niepotrzebna, gdyż polskie prawo dostatecznie chroni przed przemocą.
Polska złoży cztery zastrzeżenia i dwie deklaracje (oświadczenia) do konwencji. Zastrzeżenia mają wąski charakter i mają zagwarantować spójność rozwiązań prawa krajowego z konwencją. Natomiast jedna z deklaracji mówi o stosowaniu konwencji przez Polskę zgodnie z postanowieniami naszej konstytucji, druga wyjaśnia zakres możliwej pomocy konsularnej, która będzie udzielana cudzoziemcom przez polskich konsulów.
Konwencja została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r., a weszła w życie 1 sierpnia br. Ma ona chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.
Dokument nakłada na państwa-strony takie obowiązki jak zapewnienie oficjalnej całodobowej infolinii dla ofiar przemocy oraz internetowego portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk i ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw - z uwzględnieniem płci.
W związku z przystąpieniem do konwencji konieczne było dostosowanie polskiego prawa do niektórych jej zapisów. W czerwcu ub. roku uchwalono jedną z najważniejszych zmian z tym związanych - w prawie karnym zapisano, że wszczynanie śledztw o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej nie będzie już uzależnione od wniosku ofiary, lecz postępowania te wszczyna się z urzędu.
O ratyfikowanie konwencji od dawna apelują organizacje kobiece, broniące praw człowieka oraz pomagające ofiarom przemocy. Konwencję krytykowało natomiast m.in. prezydium episkopatu Polski. Według biskupów dokument w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną; niepokój hierarchów wzbudził też - jak ocenili - "obowiązek edukacji i promowania m.in. +niestereotypowych ról płci+, a więc homoseksualizmu i transseksualizmu". (PAP)