Komorowski o spotkaniu z Kopacz: chcę się dowiedzieć o zamiarach przyszłej premier
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w Berlinie, że podczas zaplanowanego na piątek spotkania z kandydatką koalicji PO-PSL na premiera, marszałek Ewą Kopacz będzie chciał się dowiedzieć, z jakimi zamysłami będzie tworzony nowy rząd i jakie ma zamiary przyszła premier.
Prezydent na piątek na godz. 8.30 zaprosił Kopacz na spotkanie do Belwederu. We wtorek po południu dymisję złożył premier Donald Tusk; prezydent przyjmie ją w czwartek. Kancelaria Prezydenta nie podaje na razie terminu, w którym Ewa Kopacz zostanie desygnowana na nowego szefa rządu.
"Jesteśmy umówieni (z Ewą Kopacz) na spotkanie. Będę chciał się przede wszystkim dowiedzieć tego, z jakimi zamysłami będzie tworzony nowy rząd. To nie będzie łatwy okres, czas trzykrotnych wyborów, a co więcej jest to czas zaostrzającego się konfliktu na wschód od Polski. Sfera bezpieczeństwa i działań w tym obszarze powinien znaleźć mocne odbicie w działaniach prezydenta i rządu. Na pewno o tym będziemy rozmawiali" - powiedział w środę dziennikarzom w Berlinie Komorowski.
Prezydent podkreślił, że ustalił z obecnym szefem rządu Donaldem Tuskiem moment formalnej dymisji, a rozmowa z Kopacz będzie jej dalszym krokiem. "Dla mnie jest to też okazja do zapoznania się z zamiarami przyszłej pani premier" - przyznał Komorowski.
Jak powiedziała PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, "z oczywistych powodów do spotkania z kandydatką na premiera, panią marszałek może dojść dopiero po przyjęciu dymisji urzędującego premiera Donalda Tuska wraz z Radą Ministrów". "Rozmowa z kandydatką na premiera wiąże się z potrzebą stabilizacji, na którą wielokrotnie wskazywał pan prezydent. Podczas rozmowy pan prezydent poruszy m.in. kwestie związane z konstytucyjnymi prerogatywami prezydenta, którymi są bezpieczeństwo i obronność" - podkreślała. Dodała, że prezydent chce też rozmawiać o polityce rodzinnej z uwagi na jego zaangażowanie w rozwiązania sprzyjające poprawie sytuacji demograficznej.
Do zmiany na stanowisku premiera musi dojść w związku z wyborem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Tusk ma objąć nowe obowiązki 1 grudnia. Prezydent przyjmując dymisję Tuska jednocześnie powierzy mu pełnienie obowiązków premiera do czasu wyłonienia jego następcy.
Proceduralnie dymisja premiera wiąże się z dymisją całego rządu. W takiej sytuacji konstytucja określa kolejne kroki postępowania. Pierwszym jest desygnowanie nowego szefa rządu przez prezydenta. W przypadku, jeśli prezydent przyjmie dymisję Tuska w czwartek 11 września, nowy rząd musi zostać powołany przez prezydenta najpóźniej 25 września.
Choć konstytucja daje prezydentowi dwa tygodnie na powołanie szefa rządu oraz ministrów, Kancelaria Prezydenta zwraca uwagę, że Bronisław Komorowski "dostrzega potrzebę szybkiej stabilizacji" polskiej sceny politycznej. Niewykluczone więc, że nowy premier zostanie powołany wcześniej niż w ostatnich dniach września.
Za takim scenariuszem przemawia też to, że w dniach 22-25 września prezydent będzie poza krajem. Bronisław Komorowski udaje się z wizytą do USA, gdzie weźmie udział w 69. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Ostatnim praktycznie możliwym terminem powołania rządu Ewy Kopacz jest poniedziałek przed południem 22 września.
Po powołaniu przez prezydenta nowy prezes Rady Ministrów ma 14 dni na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w Sejmie. Jeśli nowy premier zostałby powołany do 22 września, to miałby czas do 6 października na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania.
Agnieszka Szymańska (PAP)