Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej i zbombardowania Wielunia
Odsłonięcie tablicy "Pamięci Wychowanków Szkoły Powszechnej w Rychłowicach ofiar niemieckiego okupanta w okresie II wojny światowej" przy miejscowej remizie OSP rozpoczęło dwudniowe obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej i zbombardowania Wielunia (Łódzkie).
Wieluń był jednym z pierwszych miast zbombardowanych w czasie II wojny światowej. Wczesnym rankiem 1 września 1939 r. niemieckie samoloty zrzuciły na miasto 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł, zginęło nawet 1200 osób. Wieluń został prawie doszczętnie zniszczony.
Jak powiedział PAP burmistrz Wielunia Janusz Antczak została wówczas miastu zadana najkrwawsza, najbardziej śmiertelna rana. "Mamy obowiązek przywracać i utrwalać prawdę o tej niespotykanej gehennie, którą przeżyli mieszkańcy Wielunia" - powiedział Antczak.
W ramach rocznicowych obchodów, które odbywają się pod honorowym patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego, w niedzielne południe odbędzie się msza św. odpustowa, której na odrestaurowanych fundamentach zbombardowanej wieluńskiej fary przewodniczył będzie abp senior archidiecezji częstochowskiej Stanisław Nowak.
Później z okazji Dnia Weterana zaplanowano spotkanie z kombatantami i świadkami bombardowania, a po południu w Muzeum Ziemi Wieluńskiej - międzynarodową konferencję naukową "Ludność cywilna wobec aktów terroru".
Wieczorem zaś na Placu Legionów odbędzie się koncert "Panny Wyklęte". W koncercie, a także w głównych uroczystościach rocznicowych, które odbędą się w poniedziałek o godz. 4.40 przed budynkiem II Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Piłsudskiego, weźmie udział wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
W tym miejscu we wrześniu 1939 roku mieścił się Szpital Wszystkich Świętych, na który spadły pierwsze bomby. Tradycyjnie rozlegnie się dźwięk syren alarmowych, a na ścianie budynku wyświetlony zostanie film z niemieckiego nalotu. W hołdzie ofiarom bombardowania odczytany zostanie apel poległych i złożone będą kwiaty.
Tradycyjnie uroczystości odbywać się będą o godz. 4.40, choć z najnowszych ustaleń niektórych historyków wynika, że atak na Wieluń nastąpił godzinę później. Jednak zdaniem burmistrza Wielunia o wcześniejszym ataku mówią żyjący wciąż świadkowie tamtych zdarzeń. Wieluń nie stara się - jak podkreślił - podważać symbolu Westerplatte. "Nie ma znaczenia godzina, nie staramy się z Westerplatte rywalizować. Podkreślamy tragedię bezbronnego miasta, na które leciały bomby" - dodał.
Po południu na uroczystej sesji połączone samorządy Wielunia, rady powiatu oraz sejmiku województwa łódzkiego wystosują "Apel Wieluński" do Zgromadzenia Ogólnego ONZ o ogłoszenie 1 września Międzynarodowym Dniem Pamięci Cywilnych Ofiar Konfliktów Zbrojnych i Aktów Terroryzmu. Apel zostanie wysłany do władz: Hiroszimy i Nagasaki, Guerniki, Warszawy, Drezna, Nankin, Sarajewa, Madrytu, Nowego Jorku, czeskich Lidic oraz Londynu w celu poparcia wieluńskiej inicjatywy.
W chwili ataku niemieckiego w Wieluniu nie stacjonowały żadne jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony przeciwlotniczej. Zdaniem historyków niemiecki atak miał ewidentnie charakter terrorystyczny, a jego celem była ludność cywilna.
Rocznicowe uroczystości zakończą koncert "Projekt Grechuta" oraz widowisko multimedialne "Historia światłem malowana" na fundamentach wieluńskiej fary.
Wieluń jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Orędowników Pokoju, a rok temu w Parku im. Żwirki i Wigury został odsłonięty pomnik "Wieczna Miłość" pochodzącego z tego miasta artysty - Wojciecha Siudmaka. Rzeźba to pierwszy etap Światowego Projektu Pokoju.
Przed wojną Wieluń liczył ok. 16 tys. mieszkańców i był oddalony od granicy niemieckiej o 21 km. 1 września 1939 roku został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych gen. Wolframowi von Richthofenowi. Wśród nich był m.in. I dywizjon 76. pułku bombowców nurkujących w którego składzie byli lotnicy z Legionu Kondor, który zbombardował w 1937 r. hiszpańską Guernikę.
Pierwsze bomby trafiły w Szpital Wszystkich Świętych oznaczony znakami czerwonego krzyża. Zginęły w nim 32 osoby - pacjenci i personel. Atak niemieckiego lotnictwa trwał do godziny 14. Miasto zostało prawie doszczętnie zniszczone.
Według ustaleń historycznych sprzed kilku lat to na Wieluń miały spaść pierwsze bomby - o godz. 4.40, a więc kilka minut wcześniej niż na Westerplatte. Jednak dr Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN stwierdził, że bombardowanie Wielunia rozpoczęło się godzinę później, czyli o 5.40. Według niego różnica wynika z błędnego przyjęcia, że w Niemczech obowiązywał tzw. czas letni, z godziną przesuniętą do przodu w stosunku do stosowanego w Polsce czasu środkowoeuropejskiego.
Kilka lat temu łódzki IPN wznowił umorzone wcześniej przez prokuratury niemieckie śledztwa ws. zbrodni wojennej popełnionej na mieszkańcach Wielunia. Także według ustaleń tego śledztwa m.in. na podstawie meldunku jednego z uczestników nalotów - kpt. Waltera Sigela (przy założeniu, iż nie było wówczas różnicy między czasem polskim i niemieckim) atak na Wieluń rozpoczął się o godz. 5.40.
Według IPN w śledztwie nie było możliwe jednoznaczne ustalenie faktycznej liczby osób, które zginęły. Zdaniem Instytutu, zebrane w nim materiały wykazały, że wskutek bombardowania Wielunia zginęło co najmniej 18 osób spośród pacjentów i personelu szpitala oraz co najmniej 109 mieszkańców - Polaków i Żydów. Śledczy nie wykluczają, że liczba ta mogła być znacznie większa i wynosić kilkaset osób.
Śledztwo ostatecznie zostało umorzone z powodu śmierci odpowiedzialnych za ataki lotnicze na miasto. (PAP)