Policjanci będą szkolić się na symulatorach jazdy radiowozami
Policjanci będą mogli w bezpieczny sposób doskonalić technikę panowania nad pojazdem przy nietypowych sytuacjach na drodze. Pierwszą w kraju salę ćwiczeń z symulatorami jazdy radiowozami otwarto w piątek w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie na Mazurach.
Dzięki symulatorom funkcjonariusze mają doskonalić umiejętności zarówno w normalnych warunkach drogowych, jak i podczas nietypowych zdarzeń czy w sytuacjach ekstremalnych. Umożliwiają one w warunkach zbliżonych do realnych prowadzenie pościgów, jazdę w kolumnie, blokady dróg czy konwojowanie przejazdu VIP-ów.
W otwarciu sali z symulatorami uczestniczył w piątek w Szczytnie komendant główny policji gen. insp. Marek Działoszyński. Jak powiedział PAP, takie urządzenia są potrzebne, bo pozwalają na ćwiczenie w warunkach prawie realnych, a jednocześnie całkowicie bezpiecznych. Dlatego mogą być dobrym uzupełnieniem typowych szkoleń.
"Szkolenie na symulatorach nie generuje dodatkowych kosztów. Nie uszkadzamy sprzętu, nie narażamy życia i zdrowia funkcjonariuszy czy innych uczestników ruchu" - mówił.
W sali przeznaczonej do treningów jazdy służbowym radiowozem znajdują się dwa samochody i trzy stanowiska komputerowe z fotelami dla kierowców i ekranami. Wszystkie te urządzenia służą do symulacji kierowania tzw. pojazdami uprzywilejowanymi - autami marek, które najczęściej są na wyposażeniu polskiej policji.
Urządzenia pozwalają na tworzenie różnych scenariuszy. Uczestnik szkolenia może natrafić na korki, wypadki drogowe, nietrzeźwych lub agresywnych kierowców, wtargnięcie na jezdnię pieszego lub zwierząt, spadający ładunek, a nawet ostrzelanie jego radiowozu z broni palnej czy podłożenie na trasie przejazdu ładunku wybuchowego. W czasie jazdy może dojść do blisko 30 uszkodzeń i awarii pojazdu. Kierowca musi poradzić sobie choćby z awarią ABS, luzem w kierownicy czy spadkiem ciśnienia w oponach.
Według kierownika tego projektu insp. Andrzeja Urbana z WSPol, takiego sprzętu nie było dotychczas na wyposażeniu policji. Jego zdaniem, stwarza to nowe możliwości, których nie gwarantowały typowe szkolenia. "Trudno wyobrazić sobie szkolenie na prawdziwym torze np. w sytuacji, gdy wysiadają hamulce, albo układ zawieszenia przestaje działać prawidłowo" - wyjaśnił.
Komendant Działoszyński zapewnił, że chciałby - po przeanalizowaniu przygotowanego przez WSPol programu szkoleń na symulatorach - objąć nimi jak największą grupę funkcjonariuszy. "Myślę, że to kwestia tylko kilku tygodni i wdrożymy go już efektywnie w Wyższej Szkole Policji" - powiedział.
Program szkoleń na symulatorach jest dostosowany do pracy wszystkich służb państwowych, które korzystają z tzw. pojazdów uprzywilejowanych. Mogą więc objąć także kierowców Biura Ochrony Rządu, ABW czy straży granicznej.
Projekt budowy sali z symulatorami zrealizowało w ciągu dwóch lat konsorcjum naukowo-przemysłowe, powołane przez Wyższą Szkołą Policji, spółkę ETC-PZL Aerospace Industries i Instytut Techniki i Aparatury Medycznej ITAM. Inwestycja kosztowała ponad 4 mln zł i została sfinansowana przez Narodowy Centrum Badań i Rozwoju.
To nie pierwsze przedsięwzięcie WSPol w Szczytnie służące poprawie bezpieczeństwu kierowców radiowozów. Przez ostatnie dwa lata uczelnia zorganizowała szkolenia pod hasłem "Droga do bezpiecznej służby" dla ponad 1200 funkcjonariuszy drogówki, prewencji i służb kryminalnych z całego kraju. Pozyskała na ten cel 3,8 mln zł z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Uczestnicy szkoleń uczyli się jazdy służbowym autem w trudnych warunkach, prowadzenia pościgu, właściwego reagowania na poślizg, technik hamowania, teorii ruchu i dynamiki jazdy, prawidłowego manewrowania pedałem przyspieszenia, hamulca i dźwignią zmiany biegów oraz utrzymywania prawidłowej pozycji za kierownicą.(PAP)