MSZ Rosji zaniepokojone możliwymi prowokacjami wobec białego konwoju
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej wyraziło "głębokie zaniepokojenie" z powodu możliwych prowokacji przeciwko konwojowi z pomocą humanitarną Rosji dla wschodniej Ukrainy, gdy ten przekroczy rosyjsko-ukraińską granicę.
MSZ FR oświadczyło, że docierają do niego informacje, iż "grupa dywersyjna z batalionu pacyfikacyjnego Ajdar planuje zaminowanie pojedyńczych odcinków drogi do obwodu ługańskiego, aby unicestwić pojazdy samochodowe z ładunkiem humanitarnym i towarzyszący mu personel, a następnie oskarżyć o działalność terrorystyczną bojowników pospolitego ruszenia".
Rosyjskie MSZ zwróciło uwagę, że "ukraińskie resorty siłowe zintensyfikowały działania bojowe z oczywistym celem przecięcia uzgodnionej z Kijowem drogi, którą od granicy rosyjsko-ukraińskiej ma jechać kolumna humanitarna".
Według MSZ Rosji "powstaje wrażenie, że na Ukrainie i poza jej granicami jest wielu, którzy pragną zerwać misję humanitarną, nawet za cenę kolejnych ofiar i zniszczeń".
"Ci, którzy snują takie zbrodnicze plany, biorą na siebie ogromną odpowiedzialność za ich skutki" - ostrzegło MSZ FR. Zauważyło też, że ewentualne prowokacje jeszcze bardziej skomplikują sytuację w regionie.
Biały konwój wciąż jest w mieście Kamieńsk-Szachtyński po stronie rosyjskiej w pobliżu granicy z Ukrainą, tam gdzie zatrzymały się w czwartek wieczorem. To ok. 30 km od przejścia granicznego Donieck-Izwarino, przez które mają przejechać ciężarówki z pomocą humanitarną.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)