Defilada z okazji Święta Wojska Polskiego na ulicach Warszawy [wideo]
Przelot ponad 50 samolotów i śmigłowców otworzył największą od kilku lat defiladę z okazji święta Wojska Polskiego. Na warszawskie ulice wyruszyło ok. 1,2 tys. żołnierzy i 120 pojazdów. Przygotowano również pokaz wojskowego sprzętu i festyn.
Defilada była częścią najważniejszej świątecznej uroczystości, która w piątek w południe rozpoczęła się w Al. Ujazdowskich i na ul. Belwederskiej. Pokaz poprzedziło przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Defiladę otworzył przelot siedmiu samolotów TS-11 Iskra z zespołu "Biało-Czerwone Iskry", które wypuściły biały i czerwony dym. Następnie nad Al. Ujazdowskimi przeleciały śmigłowce (m.in. dwa amerykańskie UH-60 Black Hawk) oraz samoloty transportowe (m.in. dwa C-130 Hercules), szkolne (PZL-130 Orlik) i odrzutowe (Su-22, MiG-29, F-16).
Po pokazie lotniczym wyruszyła część lądowa defilady. Maszerowały kompanie reprezentacyjne rodzajów sił zbrojnych, spadochroniarze z Krakowa, ubrani w mundury w kamuflażu pustynnym pancerniacy ze Świętoszowa, podhalańczycy z Rzeszowa i pododdziały z wojskowych uczelni.
Al. Ujazdowskimi przemaszerowało również ok. 90 żołnierzy z USA i Kanady, reprezentujących szkolące się w Polsce oddziały. Defilowała także Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego i szwadron kawalerii WP oraz orkiestry wojskowe.
Po piechurach do defilady wyruszyły pojazdy kołowe i gąsienicowe. Rzut kołowy otworzyły pojazdy Żandarmerii Wojskowej, po nich pojechały lekkie pojazdy będące na wyposażeniu Wojsk Specjalnych i pułków rozpoznawczych - m.in. quady, samochody HMMWV i Skorpion-3; na dwóch pojazdach zostały zaprezentowane rozpoznawcze bezzałogowce.
Pokaż cięższych pojazdów kołowych rozpoczął się od transporterów opancerzonych Rosomak. Po nich zaprezentował się sprzęt artylerzystów m.in. sześć armatohaubic Dana i sześć wyrzutni rakietowych WR-40 Langusta.
Na końcu ulicami Warszawy ruszyło to, co największe w Wojskach Lądowych - czternaście czołgów Leopard 2 w wersji A5 oraz sześć armatohaubic Krab. Jedne i drugie zostały zaprezentowane w stolicy po raz pierwszy.
W defiladzie wzięły też udział przedwojenne pojazdy lub ich rekonstrukcje - m.in. czołgi 7 TP i Renualt FT, tankietki, samochody pancerne, armaty, ciężarówki, samochody i motocykle.
Wzdłuż trasy defilady ustawiły się tłumy widzów z biało-czerwonymi flagami. Bardzo dużo było rodzin z małymi dziećmi.
"Najbardziej podobał nam się przemarsz wojska i przejazd nowoczesnego sprzętu, szczególnie czołgów" - powiedział pan Marek z Warszawy, który defiladę oglądał wspólnie z żoną i córką.
Dodał, że polscy żołnierze na tle maszerujących w defiladzie oddziałów z USA i Kanady wyróżniali się "sprężystością kroku" i eleganckimi mundurami. "Takie defilady powinny być co roku, pokazują, czym możemy się poszczycić" - podsumował.
Na pani Monice, również z Warszawy, największe wrażenie zrobił przelot samolotów. "Również bardzo podobały mi się śmigłowce Black Hawk - mój mąż był w Iraku, ewakuował się takim właśnie śmigłowcem" - dodała.
Największa w ostatnich latach defilada z okazji święta Wojska Polskiego odbyła się w stolicy w 2008 r. Uczestniczyło w niej ponad 1200 żołnierzy. (PAP)