Ukraina/Zwijają obóz, gdzie miała przybyć pomoc humanitarna z Rosji
Ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przystąpiła w środę do zwijania obozu w pobliżu punktu granicznego Pleteniowka w obwodzie charkowskim. Obóz utworzono z myślą o przyjęciu konwoju humanitarnego z Rosji - podała agencja Interfax-Ukraina.
Według agencji furgonetki, specjalne pojazdy i autobusy opuszczają teren obozu, który powstał w nocy z wtorku na środę.
Interfax-Ukraina pisze, że z terenów przylegających do obozu odjeżdżają też aktywiści, którzy wyjaśniają, że przybyli tu po to, by skontrolować rosyjski konwój humanitarny. Ludzie ci twierdzą, że byli gotowi nie przepuścić transportu, gdyby odkryto w nim broń. Byli też przygotowani na ewentualną pomoc przy przeładunku.
Wcześniej w środę minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow oświadczył, że rosyjski konwój humanitarny nie zostanie przepuszczony przez teren obwodu charkowskiego. "Żaden putinowski +konwój humanitarny+ nie będzie przepuszczony przez terytorium obwodu charkowskiego. Prowokacja cynicznego agresora na naszym terytorium jest niedopuszczalna" - napisał szef MSW na swoim profilu na Facebooku.
Konwój z pomocą humanitarną Rosji dla wschodniej Ukrainy, liczący 280 pomalowanych na biało ciężarówek, wyjechał w środę rano z Woroneża do Biełgorodu. Na granicy rosyjsko-ukraińskiej jest oczekiwany wieczorem. Rosjanie twierdzili, że zgodnie z ustaleniami ze stroną ukraińską ładunek ma trafić na przejście graniczne Szebiekino-Pleteniowka, na granicy między obwodem biełgorodzkim (Rosja) a obwodem charkowskim (Ukraina). Według wcześniejszych planów pomoc humanitarna miała tam zostać przejęta przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK).
Przedstawiciel misji MKCK na Ukrainie Andre Loersch powiedział w środę, że wciąż brakuje pełnej informacji o rosyjskim konwoju z pomocą humanitarną dla wschodniej Ukrainy. Wśród kwestii technicznych, które wymagają uzgodnień, jest i pytanie, czy te ciężarówki będą mogły przejechać przez granicę rosyjsko-ukraińską i gdzie to się stanie - powiedział Loersch. Zaznaczył, ze sprawy te są uzgadniane na szczeblu międzypaństwowym. (PAP)