UE apeluje do Erdogana, by odgrywał pojednawczą rolę w Turcji
Unia Europejska zaapelowała w poniedziałek do Recepa Tayyipa Erdogana, który w niedzielę zwyciężył w wyborach prezydenckich w Turcji, by nadal odgrywał pojednawczą rolę w społeczeństwie.
"Gratulujemy panu wyboru na prezydenta Republiki Tureckiej" - napisali szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
"Wierzymy, że będzie pan nadal odgrywał pojednawczą rolę, której - jak sam pan podkreślił - wymaga pana nowe stanowisko - i że będzie pan dążył do łączenia wszystkich wspólnot, przekonań, opinii i stylów życia społeczeństwa tureckiego" - zaznaczyli.
Szefowie dwóch unijnych instytucji przypomnieli, że Turcja "jest głównym partnerem Unii Europejskiej: kandydatem do UE negocjującym członkostwo, sąsiadem, ważnym partnerem handlowym i sojusznikiem dyplomatycznym". Van Rompuy i Barroso wyrazili nadzieję, że współpraca w tych wszystkich obszarach zostanie wzmocniona.
Zachęcili też Erdogana do kontynuowania wysiłków mających na celu rozwiązanie konfliktu kurdyjskiego oraz sytuacji na Cyprze.
Według nieoficjalnych danych w niedzielnych wyborach prezydenckich 60-letni Erdogan zdobył 51,9 proc., a jego najpoważniejszy rywal, były sekretarz generalny Organizacji Współpracy Islamskiej Ekmeleddin Ihsanoglu 38,3 proc. Najwyższa Komisja Wyborcza (YSK) ma w poniedziałek opublikować oficjalne wyniki pierwszych powszechnych wyborów prezydenckich.
Szef islamsko-konserwatywnej Partii Sprawiedliwości Rozwoju (AKP), który na czele rządu stoi od 2003 roku, obiecał w niedzielę, że będzie "prezydentem 77 mln Turków", a nie tylko tych, którzy oddali na niego głos.
"Proszę tych, którzy uważają mnie za dyktatora i autokratę, by zmienili stanowisko" - mówił.
Przed wyborami Erdogan nie ukrywał, że w razie wyborczej wygranej chciałby rozszerzyć zakres władzy głowy państwa, a w tym celu wprowadzić odpowiednie zmiany w konstytucji. Obecnie rola szefa państwa w Turcji jest raczej symboliczna. Erdogan ma szansę na realizację swoich zamierzeń, ponieważ w 2015 r. odbędą się wybory parlamentarne, a jego AKP pozostaje najbardziej popularnym ugrupowaniem w kraju.(PAP)