Ukraińskie samoloty bojowe nie zostały zestrzelone z Rosji
Rosyjskie ministerstwo obrony zdementowało w czwartek oświadczenie ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO), że dwa ukraińskie samoloty bojowe Su-25, strącone w środę w obwodzie donieckim, mogły zostać zestrzelone z terytorium Rosji.
Zdaniem anonimowego przedstawiciela rosyjskiego ministerstwa obrony władze ukraińskie chcą "takimi oświadczeniami wprowadzić w błąd opinię publiczną, by odwrócić uwagę od katastrofy malezyjskiego samolotu Boeing 777".
"Wymysły Kijowa zasługują na zapis w Czerwonej Księdze wojskowych aforyzmów" - cytują rosyjskie media źródło w resorcie obrony.
W środę prorosyjscy separatyści poinformowali, że zestrzelili dwa samoloty Su-25 ukraińskich sił zbrojnych w pobliżu kurhanu Saur-Mogiła w obwodzie donieckim i że nie wiadomo, co stało się z ich pilotami. Rzecznik RBNiO Ukrainy Andrij Łysenko powiedział później, że według wstępnych danych samoloty zostały zestrzelone nie z terenu Ukrainy, lecz z Rosji.
Według Łysenki dwa Su-25 po pomyślnym wykonaniu zadań zostały ostrzelane z przeciwlotniczych zestawów rakietowych o dużej sile rażenia, gdy znajdowały się na wysokości 5200 metrów. Dane dotyczące wysokości, na której zestrzelono maszyny, są - jak pisze AFP - ważne, gdyż rebelianci wielokrotnie podkreślali, że nie dysponują pociskami ziemia-powietrze, które mogą osiągnąć pułap 2500-3000 metrów. (PAP)