Rajdowiec z sopockiego molo przyznał się do zarzutów, ale odmówił wyjaśnień
Kierowca, który w nocy z soboty na niedzielę wjechał w ludzi na sopockim deptaku, przyznał się do zarzutów, ale odmówił wyjaśnień - poinformował w poniedziałek szef prokuratury rejonowej w Sopocie Tomasz Landowski.
W Sopocie w nocy z soboty na niedzielę 23 osoby zostały ranne po tym, jak 32-letni kierowca wjechał w spacerowiczów na ulicy Monte Cassino i na molo. Życiu poszkodowanych nic nie zagraża.
Kierowcy zarzucono doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi od roku do 10 lat więzienia.
Prokuratura wystąpiła o tymczasowy areszt. Dotąd przesłuchano kilkadziesiąt osób. Kierowca podał, iż leczył się psychiatrycznie - zaznaczył Landowski. Został skierowany na badanie psychiatryczne.
Prokurator podał, że zostały zabezpieczone i będą wykorzystane w śledztwie: zapis monitoringu miejskiego i nagrania wykonane prywatnie przez świadków zdarzenia telefonami komórkowymi.(PAP)