70 lat temu oddziały Armii Krajowej i Armii Czerwonej wyzwoliły Wilno

2014-07-13, 10:15  Polska Agencja Prasowa

70 lat temu, 13 lipca 1944 r., oddziały Armii Krajowej, wspólnie z Armią Czerwoną, wyzwoliły Wilno spod okupacji niemieckiej. Walkami Polacy zwieńczyli operację "Ostra Brama", która zakładała zaskoczenie Niemców, zajęcie miasta i niedopuszczenie do jego zniszczenia.

Operacja "Ostra Brama" rozpoczęła się w nocy z 6 na 7 lipca 1944 roku. Okręgi Wileński i Nowogródzki AK wystawiły do walki ok. 10 tys. żołnierzy, wyłącznie piechoty i kawalerii. Całością operacji dowodził "Gen. Wilk", ppłk Aleksander Krzyżanowski. Niemcy wprowadzili do walki, oprócz piechoty i artylerii w sile ok. 17 tys. żołnierzy, także broń pancerną i siły lotnicze.

Do 13 lipca Polacy i Rosjanie oswobodzili miasto z rąk Niemców. "To uderzenie Armii Czerwonej było decydujące" - powiedział PAP historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Tomasz Gąsowski.

Rozkaz o operacji "Ostra Brama" podpisał 26 czerwca ppłk Aleksander Krzyżanowski. Dokument określał kierunki natarcia poszczególnych zgrupowań AK na niemieckie linie obronne. Polacy mieli zaatakować Wilno zanim dotrze tam Armia Czerwona.

Krzysztof Tarka w biografii "Jeden z wyklętych. Generał Aleksander Krzyżanowski +Wilk+" wskazuje, że Krzyżanowski apelował do mieszkańców Wileńszczyzny - Polaków i Białorusinów o zjednoczenie w walce z okupantem. Nie zwracał się do Litwinów, których, tak jak Niemców, polskie podziemie na Wileńszczyźnie uznawało za okupantów; część Litwinów kolaborowała z Niemcami.

"Polityczna i militarna sytuacja chwili obecnej jest więcej niż poważna i w najbliższej przyszłości na tych północno-wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej będziemy przeżywać więcej niż poważne chwile dziejowe (...). Wzywam przeto społeczeństwo polskie i białoruskie tych ziem do skupienia wszystkich swych sił do ostatecznej rozgrywki. Musimy wejść do niej zjednoczeni i tym samym silni (...). (...) dopóty nie zaprzestaniemy walki, aż ostatni żołdak Hitlera nie opuści granic Rzeczypospolitej" - czytamy w "Jednym z wyklętych". Autor biografii pisze też, że wschodniemu sąsiadowi Krzyżanowski przekazał, "iż Polska nie była i nie jest w stanie wojny ze Związkiem Radzieckim", zaś "naród polski i jego rząd w Londynie stanowczo tylko odrzuca wszelkie pretensje rządu sowieckiego do wschodnich ziem Rzeczypospolitej".

13 lipca żołnierze AK o świcie wywiesili na Górze Zamkowej biało-czerwoną flagę, jednak po kilku godzinach żołnierze sowieccy zastąpili ją czerwonym sztandarem. "O świcie 13 lipca na Górze Zamkowej załopotał dumnie biało-czerwony sztandar. Był wyraźnie widoczny z każdego miejsca okaleczonego miasta. Zatknęli go pchor. Jerzy Jensch i kpr. Artur Rychter (...). Wieża Giedymina górowała nad miastem. Biało-czerwona w najwyższym punkcie Wilna musiała rozwścieczyć Niemców. Od strony placu Łukiskiego, gdzie jeszcze bronili się artylerzyści i esesmani, padła salwa granatów z ciężkich moździerzy. Wkrótce rejon Góry Zamkowej został obłożony ogniem artyleryjskim. Na szczęście pchor. Jensch zdążył ze swoimi ludźmi zbiec w dół i przyłączyć się do żołnierzy sowieckich, którzy atakowali Niemców w widłach Wilii i Wilenki". (Leszek Kania "Wilno 1944")

Wraz z upływem dnia siły niemieckie kurczyły się. Najcięższe walki trwały w okolicach Góry Bouffałowej, w Ogrodzie Botanicznym i w rejonie więzienia na Łukiszkach. "Na placu Łukiskim nieprzyjaciel zgromadził ocalałe baterie. Niemcy postanowili drogo sprzedać swoją skórę. Odcięci wstęgą rzeki od Zakrętu i Zwierzyńca nie mogli zabrać się z grupą gen. Stahela. Walczyli do wyczerpania amunicji, zadając atakującym straty jeszcze po kilka godzin. Do wieczora Rosjanie i Polacy wielkim kosztem zdobyli ostatnie reduty na Łukiszkach". (Leszek Kania "Wilno 1944")

Gdy 13 lipca walka o Wilno dobiegła końca, Polacy w mieście (ponad połowa mieszkańców Wilna mówiła po polsku) przeżyli krótką, ale radosną chwilę wolności: "Polskość miasta bije w oczy. Pełno naszych żołnierzy - z entuzjazmem meldował ppłk Szydłowski (...). Szpitale przepełnione, wszystkie w rękach polskich. W fabrykach i warsztatach tworzą się komitety i zarządy polskie. Władze administracyjne ujawnią się w najbliższym czasie. Litwinów nie ma". (Zbigniew Sebastian Siemaszko "Wileńsko-nowogródzkie telegramy")

Według Kani straty poszczególnych stron trudne są do oszacowania. Podaje jednak, że Rosjanie, w ciągu kilku dni, stracili ok. 5 tys. osób, Niemcy - ok. 3-4 tys., a Polacy co najmniej 550 żołnierzy.
Bitwa o Wilno miała istotne znaczenie dla Polaków, Rosjan i Niemców. Polacy chcieli odzyskać jedno z najważniejszych miast dawnej Rzeczpospolitej; Rosjanie chcieli utrzymać zagarnięte miasto - w 1939 roku przekazali je Litwie, ale już rok później Litwa, wraz Łotwą i Estonią, weszła w skład ZSRR; dla Niemców Wileńszczyzna była ważnym ośrodkiem miejskim, leżącym w pobliżu Prus Wschodnich.

Jak podkreślił w rozmowie z PAP prof. Tomasz Gąsowski, walki AK o Wilno były kolejną fazą realizacji planu "Burza". Miał on na celu wyzwolenie Polski własnymi siłami, tj. zmobilizowanymi oddziałami Armii Krajowej przy taktycznym współdziałaniu z Armią Czerwoną, oraz zainstalowanie tam legalnych polskich władz. "Metodą faktów dokonanych próbowano odwrócić ustalenia konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie (listopad 1943) o przekazaniu ziem wschodnich II Rzeczpospolitej Związkowi Sowieckiemu. Chodziło także o zaprzeczenie sowieckiej propagandzie głoszącej, iż Polacy nie walczą z Niemcami. Z kolei dla ZSSR było to wypełnianie ustaleń teherańskich, sankcjonujących agresję z 17 września 1939 roku" - wyjaśnił profesor.

Historycy oceniają, że w starciach na Wileńszczyźnie Armia Krajowa dała dowód swojej obecności i determinacji, jednak z militarnego punktu widzenia operacja "Ostra Brama" okazała się działaniem nie w pełni udanym. Operacja "Ostra Brama" rozpadła się na kilka, nieskoordynowanych w czasie, odrębnych działań. Oddziały AK nie były militarnie tak silne jak regularne oddziały armii niemieckiej i sowieckiej - i dlatego starcie pomiędzy tymi dwiema rozstrzygnęło o ostatecznym rezultacie walki.

Dzień po wyzwoleniu miasta Sowieci zgodzili się na utworzenie z oddziałów AK Okręgów Wileńskiego i Nowogródzkiego samodzielnej jednostki. Miała ona, pod dowództwem polskim, wchodzić w skład 3. Frontu Białoruskiego. Armia Czerwona obiecała też Polakom zapewnić uzbrojenie, wyposażenie i wyżywienie. Wkrótce sztab 3. Frontu Białoruskiego zaprosił ppłk. Krzyżanowskiego na odprawę w Boguszach. Tam też strony miały uzgodnić szczegóły utworzenia z oddziałów AK nowej jednostki. Po przybyciu na miejsce "Wilk" został jednak aresztowany i uwięziony. Wkrótce podobnie postąpiono z innymi żołnierzami i oficerami AK - część z nich trafiła do więzień, a część na Syberię.

"Zachowanie Sowietów było niewątpliwym podstępem. W ciągu kilkudniowych walk nawiązany został bowiem kontakt sugerujący możliwość jakiejś koegzystencji oddziałów Armii Krajowej i Armii Czerwonej po zwycięskim zakończeniu walk o Wilno. Jednak w ówczesnej sytuacji politycznej były to złudzenia, którymi strona polska karmiła się, nie chcąc z góry kapitulować bez podjęcia walki. Natomiast Sowieci +szli po swoje+" - powiedział PAP Gąsowski.

Beata Kołodziej (PAP)

Kraj i świat

Wojewoda podlaski: Postaramy się, żeby strefa buforowa była jak najmniejsza

Wojewoda podlaski: Postaramy się, żeby strefa buforowa była jak najmniejsza

2024-06-06, 17:56
Nie żyje żołnierz ugodzony nożem przez cudzoziemcę na granicy z Białorusią

Nie żyje żołnierz ugodzony nożem przez cudzoziemcę na granicy z Białorusią

2024-06-06, 15:49
Po incydentach na granicy prezydent zwołuje Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Po incydentach na granicy prezydent zwołuje Radę Bezpieczeństwa Narodowego

2024-06-06, 13:37
Szef MON: Zatrzymanie żołnierzy za strzały ostrzegawcze jest nie do przyjęcia

Szef MON: Zatrzymanie żołnierzy za strzały ostrzegawcze jest nie do przyjęcia

2024-06-06, 10:11
Komisja wizowa wystąpi do sądu o zatrzymanie i doprowadzenie Daniela Obajtka

Komisja wizowa wystąpi do sądu o zatrzymanie i doprowadzenie Daniela Obajtka

2024-06-05, 20:48
Likwidatorzy regionalnych rozgłośni PR wzywają szefa KRRiT Macieja Świrskiego do dymisji [wideo]

Likwidatorzy regionalnych rozgłośni PR wzywają szefa KRRiT Macieja Świrskiego do dymisji [wideo]

2024-06-05, 15:29
Komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 20042024 zaczyna pracę

Komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024 zaczyna pracę

2024-06-05, 12:52
Małżeństwo i psa porwał silny nurt Drwęcy. Uratowali ich policjant i kajakarz

Małżeństwo i psa porwał silny nurt Drwęcy. Uratowali ich policjant i kajakarz

2024-06-04, 18:44
Zbigniew Rau przed komisją: Nie było żadnej afery wizowej. Doszło do kaskady fake newsów

Zbigniew Rau przed komisją: Nie było żadnej afery wizowej. Doszło do kaskady fake newsów

2024-06-04, 18:02
Nie żyją dwaj obywatele Polski porwani przez Hamas. Ich śmierć potwierdził Izrael

Nie żyją dwaj obywatele Polski porwani przez Hamas. Ich śmierć potwierdził Izrael

2024-06-04, 16:05
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę