Śledztwo ws. infoafery przedłużone do lutego przyszłego roku
Śledztwo w sprawie korupcji przy informatyzacji urzędów zostało przedłużone do lutego przyszłego roku - o takiej decyzji Prokuratury Generalnej poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski.
Jak dodał, wniosek o przedłużenie tego śledztwa prokuratorzy z apelacji wysłali do Prokuratury Generalnej w czerwcu. W zeszłym tygodniu z PG wróciła decyzja o przedłużeniu go do 7 lutego przyszłego roku.
Od 2011 r. CBA prowadzi, nadzorowane przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji stołecznej prokuratury apelacyjnej, śledztwo ws. nieprawidłowości w przetargach z lat 2007-10 na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów i Usług Informatycznych b. MSWiA i Komendy Głównej Policji.
W październiku 2011 r. zatrzymano b. dyrektora CPI Andrzeja M., jego żonę oraz szefa jednej z firm Janusza J. podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji. W toku postępowania zebrano też dowody przestępstw związanych z zamówieniami także w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS. Zatrzymanych zostało 41 osób, które usłyszały ok. 70 zarzutów. Prokuratura nie ujawnia szczegółów z przebiegu śledztwa.
Na początki kwietnia amerykański koncern HP przyznał się do praktyk korupcyjnych m.in. w Polsce i zobowiązał do zapłaty 108 mln dolarów w ramach ugody. Chodzi o trzy przypadki przekupywania funkcjonariuszy państwowych w Rosji, Polsce i Meksyku w celu uzyskania kontraktów. Jak mówił w czerwcu Jaskólski, przedstawiciel HP Tomasz Z. został zatrzymany na początkowym etapie śledztwa w związku z tym, że miał korumpować Andrzeja M. Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: jeden dotyczący przekazania M. 1,6 mln zł w gotówce i 110 tys. zł w postaci komputerów i sprzętu RTV; drugi dotyczy obietnicy kolejnej łapówki w wysokości 2,5 mln zł. (PAP)