Incydenty na wschodzie mimo przedłużonego rozejmu
Mimo przedłużonego w sobotę przez władze w Kijowie rozejmu między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami na wschodzie kraju, obie strony donoszą o dalszych incydentach. Ministerstwo Obrony poinformowało o ostrzale 7 posterunków i stanowisk sił ukraińskich.
"Mimo ogłoszonego zawieszenia broni separatyści ignorują pokojowy plan uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy, są kontynuowane ataki na siły antyterrorystyczne" - napisało Ministerstwo Obrony w oświadczeniu oceniając, że sytuacja w rejonie prowadzenia operacji antyterrorystycznej na wschodzie jest napięta.
Jak dodał resort, ukraińskie siły zbrojne były ostrzeliwane w okolicach Słowiańska, Dmytrowki, Dubrowki, wioski Krywa Łuka i Kramatorska w obwodzie donieckim oraz koło Czerwonopartyzańska w obwodzie ługańskim.
"Separatyści ostrzelali z broni palnej siły stacjonujące na lotnisku w Kramatorsku. Ostrzał prowadzono z moździerzy z południowych przedmieść Kramatorska. Strat wśród żołnierzy (ukraińskich) nie ma" - napisano w oświadczeniu. O trzech rannych poinformował natomiast rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko.
Natomiast przedstawiciel władz samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Myrosław Rudenko powiedział agencji Interfax, że "w Kramatorsku kontynuowane są działania bojowe (ukraińskiego wojska - PAP)".
Twierdzi on, że przedłużenie zawieszenia broni, ogłoszone przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenkę w nocy z piątku na sobotę, ma jedynie umożliwić siłom rządowym zajęcie pozycji przed atakiem na rebeliantów.
W obwodzie ługańskim rebelianci szykują się na kolejne ataki sił rządowych. Jak podali, przygotowano ponad 60 bunkrów do obrony przed atakami lotniczymi.
Separatyści twierdzą, że rozpoczną negocjacje pokojowe z Kijowem, jeśli siły rządowe wycofają się ze wschodnich obwodów. Odmawiają złożenia broni, dopóki ten postulat nie zostanie spełniony.
Minister obrony Mychajło Kowal zapewnił w sobotę, że żołnierze ukraińscy ściśle przestrzegają decyzji prezydenta o przedłużeniu zawieszenia broni. "Oczywiście były prowokacje, ale kontrolujemy ten proces. Realizujemy od A do Z decyzję naczelnego dowódcy, prezydenta Ukrainy" - zapewnił.
Według Łysenki separatyści nadal zajmują 64 "obiekty infrastruktury państwowej, a działalność dalszych czterech obiektów jest zablokowana".
Dodał, że w Mikołajowie na południu Ukrainy zatrzymano rosyjskiego dywersanta, który miał przy sobie granaty i ładunek wybuchowy.
Pierwotny rozejm obowiązywał od 20 czerwca do 27 czerwca wieczorem. W nocy z piątku na sobotę Poroszenko przedłużył okres obowiązywania zawieszenia broni do godz. 22 (21 czasu polskiego) w poniedziałek, 30 czerwca.
UE przedstawiła w piątek separatystom czteropunktowe ultimatum, którego warunki mają zostać spełnione do 30 czerwca. Składa się na nie: przywrócenie kontroli władz ukraińskich nad trzema przejściami granicznymi; zawarcie porozumienia umożliwiającego OBWE monitorowanie przestrzegania rozejmu; uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE; rozpoczęcie rzeczowych negocjacji na temat wdrażania planu pokojowego Poroszenki. (PAP)