Eksplozje bomb w Kairze na stacjach metra i przed gmachem sądu
Kilka osób zostało rannych w środę w Kairze w rezultacie wybuchów bomb na czterech stacjach metra i przed gmachem sądu. Większość ładunków eksplodowała w północnej części miasta - poinformowały egipskie służby bezpieczeństwa.
Bomby na stacjach metra raniły co najmniej osiem osób - podała lokalna telewizja powołując się na służby bezpieczeństwa. W rozmowie z mediami anonimowy przedstawiciel MSW Egiptu podkreślił, że jeden z poszkodowanych może być zamachowcem, ponieważ bomba domowej roboty, którą niósł wybuchła mu na peronie. Administracja metra poinformowała, że pociągi jeżdżą normalnie.
Kolejna bomba wybuchła przed budynkiem sądu w północnej części Kairu. Ładunek wybuchowy był umieszczony w samochodzie zaparkowanym przed gmachem - powiedział dowódca stołecznych saperów generał Alaa Abdel Zaher.
Do środowych ataków nie przyznała się żadna organizacja, choć w przeszłości podobne zamachy w stolicy Egiptu przeprowadzali islamiści.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że nowy prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi będzie musiał się zmierzyć z problemem terroryzmu i niepokojów społecznych, które wybuchają w kraju od 2011 roku. Sisi wygrał wybory prezydenckie obiecując obywatelom, że jako były wojskowy zagwarantuje spokój poprzez silne rządy.
Od obalenia przez wojsko islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego w lipcu 2013 roku Egiptem wstrząsa seria aktów przemocy, za które w większości odpowiadają islamiści. Od tego czasu w kraju zginęło ponad 1,4 tys. ludzi, w większości zwolenników byłego prezydenta, a 15 tys. aresztowano. Setki islamistów skazano na śmierć w zbiorowych procesach, które zostały potępione przez społeczność międzynarodową. (PAP)